CIOPolecane tematy

Bimodalna informatyka, czyli informatyka dwóch prędkości 

Analizując rynkowe trendy, można zauważyć, że wcale nie muszą one dotyczyć każdej organizacji i każdego jej obszaru. Stąd teza o bimodalnej informatyce – informatyce dwóch prędkości. Informatyka pierwszej prędkości (Mode 1) to organizacja tradycyjna, koncentrująca się na stabilności działania. Informatyka drugiej prędkości (Mode 2) to organizacja eksplorująca, zwinnie reagująca na potrzeby rynkowe. Pierwszą porównuje się do maratończyka, drugą do sprintera. Każdy z tych sportowców uczestniczy de facto w innej konkurencji, które wymagają odmiennych umiejętności.

Bimodalna informatyka, czyli informatyka dwóch prędkości 

Bimodalna informatyka to nie walka tych dwóch modeli, to organizacja pracująca zarówno w Mode 1, jak i Mode 2. Oznacza to solidną firmę IT, zdolną do zwinnego działania. Przez analogię, mamy drogę z trzema pasami ruchu, którymi codziennie do pracy w korkach sunie sznur aut. Z jednego z tych pasów robimy buspas. Rezerwujemy go dla pojazdów uprzywilejowanych i tylko takich. Odseparowujemy go od reszty drogi. Godzimy się jednocześnie na to, że mimo korków na pozostałych dwóch pasach, buspas jest tylko częściowo wykorzystany, pozostając w stałym pogotowiu na nagłą potrzebę – karetka, policja, autobus. Buspasy mogą działać w wybrane dni czy godziny, zależnie od potrzeb. W zwinnych miastach ludzie poruszają się pieszo i na rowerach, a wszystkie trzy pasy zarezerwowane są dla sytuacji nagłych, których nie można zaplanować, ale na które trzeba być gotowym.

Cyfrowy biznes i bimodalna informatyka znacząco zmieniają też podejście do zarządzania ryzykiem. Cyfrowe ryzyko nie jest czymś, co można w 100% wyeliminować, trzeba je raczej polubić. Organizacja musi określić swój apetyt na ryzyko i odpowiedzieć na pytanie: jakie ryzyko jest warte podjęcia. Akceptowanie ryzyka jest w porządku. Ignorowanie go może mieć tragiczne skutki. Akceptacja określonego ryzyka powinna być więc świadomą decyzją kierownictwa. Jest to kolejne wyzwanie dla CIO, jako cyfrowego przywódcy.

Człowiek w centrum uwagi

Ludzie, ich zachowania, postawy i kultura to krytyczne czynniki sukcesu każdej organizacji. Podejście Lean i Agile stawiają je w centrum uwagi. Przez moment informatyka zachłysnęła się technologią. Chyba aż za bardzo. Chciano zautomatyzować wszystkie procesy. Człowiek w swojej niedoskonałości tylko w tym przeszkadzał. Zaczęto dążyć do wyeliminowania człowieka, ewentualnie zastąpienia go sztuczną inteligencją. Jest tylko małe ale – technologia ma pomagać ludziom. Należy więc ponownie umieścić ludzi w centrum uwagi.

Zamiast pytać ludzi o wymagania, warto obserwować ich zachowania. To bardzo ważny element podejścia Lean. Pytając o wymagania, ograniczamy naszą innowacyjność. Obserwując, analizując i próbując zrozumieć zachowania ludzi, poznajemy ich realne potrzeby.

Informatyka drugiej prędkości uczy nas, że nieprzewidywalność można polubić. Nie da się kontrolować zawsze wszystkiego. To oczywiście nie jest nowy koncept, ale w cyfrowym biznesie nabiera większego znaczenia. Metodyki zwinne znakomicie adresują ten problem. Wszystko przy założeniu, że klienci też myślą i działają zwinnie. A to wymaga zmiany kultury w całym przedsiębiorstwie.

Jeżeli nasze organizacje mają być bardziej ludzkie, to musimy ludziom zostawić osobistą przestrzeń do podejmowania ich własnych decyzji, przestrzeń do studiowania, eksperymentowania, eksplorowania, do innowacyjności, ale też brania odpowiedzialności za decyzje. W Lean nazwano to upełnomocnieniem (empowerment). To jeden ze sposobów na przerwanie niemocy decyzyjnej. Wprowadzamy małe zmiany i błyskawicznie sprawdzamy z klientem efekty. Otrzymujemy natychmiastową informację zwrotną. W rezultacie wiemy, czy kontynuować, czy coś zmienić. Analogicznie dzieje się w zwinnych metodykach.

W tradycyjnym modelu zarządzania praca jest wykonywana tylko dlatego, że ktoś o nią poprosił i napisał do tego procedurę. W podejściu Lean i szerzej – informatyce drugiej prędkości – wykonywane są tylko działania, które dodają wartość. Każda osoba zaangażowana w proces jest decyzyjna (upełnomocniona). Najlepiej działa to w modelu, gdzie pracownicy identyfikują się z własną firmą i jej produktami. Nie czują się jedynie trybikiem w wielkiej anonimowej machinie, na której działanie nie mają żadnego wpływu, bo nie są decyzyjni.

Współczesne wyzwania

Obecnie wyzwaniem jest wsparcie organizacji, by potrafiły używać informatyki do realizacji zmian biznesowych, transformacji i rozwoju w dynamicznym otoczeniu. Szukamy utalentowanych przedsiębiorców, którzy nie tylko będą rozumieć, ale też „czuć” biznes. Wyzwaniem jest również wsparcie dostawców IT, aby działali jednocześnie solidnie (Mode 1) i zwinnie (Mode 2), wspierając cyfrowy biznes. Bimodalna informatyka adaptuje najlepsze modele zarządzania IT, takie jak ITIL, Agile, Lean i DevOps. Wspólnym pierwiastkiem każdego z tych podejść jest człowiek, którego trzeba na nowo postawić w centrum uwagi informatyki.

Michał Florys jest menedżerem obszaru usług IT w CTPartners, Grupa Infovide-Matrix.

Tagi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *