centra danych / data centerInfrastrukturaPolecane tematy
Inwestycje w centra danych w Polsce – szanse i wyzwania
Polska ma szansę stać się cyfrowym hubem Europy Środkowo-Wschodniej dla inwestycji w centra danych i AI – przekonują eksperci RE-Source Poland Hub, którzy zaprezentowali niedawno autorską koncepcję wsparcia dla nowych odbiorów energii w sektorze data center. Według najnowszej prognozy McKinsey, w ciągu następnych 7 lat roczny popyt na energię ze strony centrów danych może bowiem wzrosnąć w Europie o ok. 85TWh (13% CAGR). Inwestorzy potrzebują więc dostępu do taniej i zielonej energii. Zapewnienie jej w Polsce nie jest jednak takie proste. A dostępność OZE to niejedyne wyzwanie związane z możliwościami inwestycyjnymi w data center w Polsce.
Szacuje się, że w najbliższym dziesięcioleciu dynamiczny rozwój centrów danych i wzrost wydajności serwerów AI przyczyni się do wzrostu zapotrzebowania na energię elektryczną w Europie o blisko 40%. Jednocześnie, do 2033 roku około 20% globalnego zapotrzebowania na energię ze strony AI i centów danych będzie generowane w Europie. Warto uświadomić sobie, że nawet proste zapytanie wykorzystujące ChatGPT jest od 6 do 10 razy bardziej energochłonne od zwykłego zapytania wpisanego w wyszukiwarce Google.
Jednocześnie rola nowoczesnych centrów danych oraz sztucznej inteligencji staje się kluczowa dla gospodarek na całym świecie. Czy Polska, mimo jednych z najwyższych cen energii w Europie, może budować swoją konkurencyjność jako miejsce przyjazne zagranicznym inwestycjom w data center? Przedstawiciele fundacji RE-Source Poland Hub, która zorganizowała konferencję dotyczącą energii z OZE dla data center, uważają, że tak. Co więcej, zaprezentowali koncepcję wsparcia nowych odbiorców energii elektrycznej realizujących projekty z obszaru centrów danych i AI w Polsce, którzy będą potrzebować dużej ilości energii z OZE.
„Dostępność energii z OZE zwiększa konkurencyjność Polski na dynamicznie rozwijającym się rynku nowoczesnych technologii. Niezbędne jest jednak dostosowanie polskich regulacji i systemu elektroenergetycznego do potrzeb i wymagań nowych inwestorów w sektorze data center. Nasza autorska koncepcja zawiera konkretne rozwiązania skutecznie wspierające napływ wielomilionowych inwestycji do Polski nie tylko z sektora data center i AI, ale także innych branż, które wymagają dostępu do taniej i niskoemisyjnej energii” – przekonywał Szymon Kowalski, wiceprezes Fundacji RE-Source Poland Hub.
Trzy kluczowe kroki
Fundacja RE-Source Poland Hub wskazuje trzy kroki, które zwiększą konkurencyjność polskiej gospodarki w oczach dużych zagranicznych inwestorów. Przede wszystkim, kluczowa dla nowych, dużych odbiorców energii jest identyfikacja dostępnego potencjału OZE. Rozwiązaniem może być stworzenie mapy Głównych Punktów Zasilających (GPZ) z informacją o dostępnej mocy przyłączeniowej i kolejce wniosków o przyłączenie. Przyspieszy to inwestycje z uwagi na brak konieczności rozwijania projektów OZE od zera. Po drugie, państwo może wspierać rozwój OZE na potrzeby data center także poprzez rozwiązania systemowe, jak np. stworzenie odrębnych aukcji OZE w wyznaczonych obszarach uwzględniających daną lokalizację. Ostatnim kluczowym krokiem w projekcie RE-Source Poland Hub jest stworzenie odpowiednich warunków dla operatorów sieci dystrybucyjnej i operatora sieci przesyłowej dla rozwoju zdolności przyłączeniowych określonych punktów przyłączenia. Równoległe do działań wspierających rozwój infrastruktury sieciowej powinny być tworzone fundusze wsparcia inwestycyjnego.
Główne założenia dedykowanego systemu wsparcia, przedstawionego przez Fundację RE-Source Poland Hub:
- Stworzenie dodatkowego systemu aukcji dla stref OZE.
- Wykorzystanie obowiązujących przepisów dotyczących aukcji OZE.
- Organizacja aukcji co najmniej raz w roku albo w systemie ciągłym dla wybranych lub wszystkich GZP.
- Udział w aukcji wymaga uzyskania wstępnych warunków przyłączenia.
- Odrębna cena referencyjna sprzedaży energii.
- Obowiązek sprzedaży całego wolumenu produkcji.
- Obowiązek sprzedaży energii do określonego odbiorcy.
Skąd wziąć energię?
Powyższe założenia są o tyle istotne, że dostępność energii elektrycznej to obecnie jedno z głównych wyzwań, które utrudniają rozwój infrastruktury data center w Polsce. Grzegorz Onichimowski, prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych, ocenił propozycje Fundacji jako krok w dobrą stronę.
„W tej koncepcji podoba mi się przede wszystkim to, że zaczynamy myśleć strategicznie o tym, jak rozbudowywać sieć. Po pierwsze, gdzie umiejscawiać jednostki wytwórcze, a po drugie również odbiorców” – powiedział Grzegorz Onichimowski podczas debaty towarzyszącej konferencji “Polska centralnym hubem cyfrowym Europy. Energia z OZE dla data center”. „Musimy znaleźć w sobie wystarczająco dużo determinacji, żeby zbudować do 2032 roku w granicach 12 GW mocy dyspozycyjnej. Bez tego, mimo nawet dużego rozwoju OZE, nie będziemy w stanie rozwijać przemysłu energochłonnego” – dodał.
W 2025 roku kończy się bowiem wsparcie na rynku mocy dla większości bloków węglowych w Polsce. To oznacza deficyt mocy dyspozycyjnej. Z szacunków PSE wynika, że już w 2025 roku, w systemie może zabraknąć ok. 1,4 GW mocy, a w roku 2034 nawet 6,8 GW. Środek zaradczy jaki został wynegocjowany z Unią Europejską to trzy aukcje roczne, jeszcze na moc węglową. Co jednak dalej po tych trzech latach?
„Szuflady naszych poprzedników były puste. Nie ma żadnych planów oprócz tych, które już są w rynku mocy, dotyczących 3 GW na moce dyspozycyjne” – stwierdził Grzegorz Onichimowski. „Międzynarodowa Agencja Energii wskazuje natomiast, że kraje uprzemysłowione będą potrzebowały prawie 2% wzrostu zapotrzebowania na energię elektryczną na każdy 1% wzrostu PKB. Czyli odwrotnie jak było dotychczas. I to jest skala problemu przed jakim stoimy” – dodał.
Według niego PSE dysponuje stosunkowo nowoczesną siecią, która jest obecnie mocno rozbudowywana. Jego zdaniem problemem nie jest więc infrastruktura tylko dostępność energii elektrycznej. Dlatego jako kraj powinniśmy skupić się nie tylko na rozwoju OZE, ale też budowie stabilnych źródeł energii.
Energia z OZE dla data center
Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej (PSEW) wskazał, że najlepszą zachętą dla inwestorów będzie rozwój energetyki wiatrowej.
„Nie ma innej możliwości wykorzystania energii na dużą skalę w Polsce niż energia z wiatru na lądzie i morzu. Dzisiaj naprawdę nie doceniamy, że mamy w tym zakresie największy potencjał ze wszystkich krajów Europy Środkowo-Wschodniej” – powiedział prezes PSEW, zaznaczając jednocześnie, że do dynamicznego rozwoju farm na lądzie brakuje m.in. ustawy offshore.
Ten kierunek wspierają też instytucje państwowe. Przykładowo, dwa rządowe projekty nowelizacji ustawy o promowaniu wytwarzania energii elektrycznej w morskich farmach wiatrowych zostały niedawno opublikowane w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów. Jak uzasadnia Ministerstwo Klimatu i Środowiska „zmiany wprowadzane projektami są kolejnym krokiem we wspieraniu rozwoju offshore, który stanowi jeden z fundamentów polskiej transformacji energetycznej, korzystnej z perspektywy cen energii, konkurencyjności polskiej gospodarki oraz tworzenia nowych miejsc pracy w Polsce w nadchodzących latach”. To szczególnie ważne dla rozwoju tzw. II fazy offshore, obejmującej projekty o planowanej mocy 12 GW, które będą rozwijane po 2030 roku.
Uczestniczący w dyskusji – odbywającej się podczas konferencji “Polska centralnym hubem cyfrowym Europy. Energia z OZE dla data center” – Miłosz Motyka, wiceminister klimatu i środowiska, zgodził się, że kierunki zaproponowane przez Fundację Re-Source Hub wpisują się w obecne ustawodawstwo. „Mam tu na myśli obszary przyśpieszonego rozwoju OZE czy projekty infrastrukturalne. I to się musi ze strefy deklaracji przełożyć na konkretne obszary, gdzie takie centra danych miałyby powstawać, jak do tego podchodzi operator, gdzie mamy zapotrzebowanie największe na energię, i wreszcie – kto to ma to robić?” – wyliczał.
Również senator Stanisław Gawłowski zgodził się, że odpowiednie regulacje są kluczowe, by Polska mogła zawalczyć o pozycję cyfrowego hubu Europy Środkowo-Wschodniej. „Trwają intensywne prace nad projektami, które ułatwią realizację tych przedsięwzięć lądowych, ale też morskich. Te regulacje są istotne i ważne, pozwolą na to, aby nowa dziedzina gospodarki data center mogła się rozwijać. Ja nie mam wątpliwości, że jeśli data center mają się rozwijać w Polsce, to będą potrzebować dużej ilości zielonej energii” – dodał.
Jak to wygląda z perspektywy branży data center?
Na rosnący potencjał Polski w zakresie data center wskazał w trakcie debaty Sławomir Koszołko, prezes organizacji Polish Data Center Association i jednocześnie dyrektor generalny w firmie Atman. „Rynek data center w Polsce to średnio około 150 megawatów mocy IT. W ciągu najbliższych 3-4 lat ta wartość powinna się podwoić. Gdyby dostępne było więcej energii tańszej i zielonej, mogłaby ona pewnie urosnąć jeszcze bardziej. Zwłaszcza, że rozwój AI generuje olbrzymie zapotrzebowanie na centra danych” – stwierdził.
Kolejnym wyzwaniem dla polskiego rynku jest fakt, że inwestorzy chcą przede wszystkim budować centra danych w tych lokalizacjach, gdzie dostępna jest m.in. rozbudowana infrastruktura telekomunikacyjna.
„Największe europejskie rynki data center to nie Wielka Brytania, Francja, Irlandia itd. tylko – Frankfurt, Londyn, Amsterdam, Paryż i Dublin, czyli TIER I. Z różnych względów – technicznych, sieciowych, operacyjnych i innych – zapotrzebowanie koncentruje się jednak w aglomeracjach. Warszawa – obok Mediolanu, Madrytu i Berlina – jest obecnie ośrodkiem TIER II, czyli nie tak dużym jak te TIER I, ale prężnie się rozwijającym. I to w Warszawie ulokowali się najwięksi operatorzy chmurowi tzw. hyperscalerzy” – powiedział Sławomir Koszołko. „Dlatego nasi klienci w większości przypadków chcą się lokalizować w Warszawie i okolicach. Obecnie ok. 70% krajowego rynku zlokalizowanego jest w Warszawie, a po zrealizowaniu zapowiadanych inwestycji będzie to pewnie ok. 90%. Czy jest więc możliwe, żeby wyjść poza Warszawę? Pewnie tak. Pytanie tylko w jakiej skali? W Europie tylko w Skandynawii centra danych lokalizowane są w miejscach nawet odludnych. Ale tam energia pozyskiwana jest z wody” – stwierdził.
Z opinią Sławomira Koszołko zgodził się Grzegorz Onichimowski: „Rzeczywiście wiele organizacji chce dziś budować data center w Warszawie. Warszawski Stoen Operator będzie zresztą budował przyłącza 220kV czyli coś, czego do tej pory spółki dystrybucyjne nigdy nie robiły. Według prognoz, Warszawa zwiększy swoje zapotrzebowanie na energię trzykrotnie w ciągu siedmiu lat” – dodał.
Inny problem, na który zwrócił uwagę prezes Polish Data Center Association to rezerwacja mocy przyłączeniowej.
„W Warszawie trudno jest obecnie otrzymać przyłącze. Ale nie dlatego, że na GPZ tego miejsca nie ma, tylko dlatego, iż duża część mocy przyłączeniowej jest zarezerwowana i nikt z niej nie korzysta. To jest nieefektywność systemu, z którą należałby sobie poradzić” – postulował Sławomir Koszołko.
Rzeczywiście, jak wskazał Grzegorz Onichimowski, operatorzy sieci wydali warunki przyłączenia w skali całego kraju dla instalacji o łącznej mocy 100 GW, co przewyższa (o kilkadziesiąt GW) obecne możliwości systemu. „Gdybyśmy je wszystkie wybudowali, nie znaleźlibyśmy odbiorców na tak dużą ilość energii. Inwestycje byłyby więc nieefektywne. Proponuje zatem, aby operator przydzielał warunki przyłączenia na zasadach aukcji. Istnieje wtedy większe prawdopodobieństwo, że inwestorzy rzeczywiście coś tam zbudują” – wskazał prezes PSE.
„Kolejna rzecz, o której warto pamiętać, to fakt, iż centra danych mają bardzo płaskie zużycie energii. Jeżeli więc mówimy o zmiennej produkcji energii to należy zagwarantować to, żeby jej dostawa do centrów danych była stała. Wytworzenie jej ze słońca czy wiatru niesie ze sobą pewne wyzwania” – stwierdził Sławomir Koszołko. Zapewnienie stabilnego i nieprzerwanego zasilania dla takich ośrodków jest zatem kolejnym wyzwaniem na styku sektora energetycznego oraz branży data center.
Czy inwestorzy data center są w ogóle zainteresowani Polską?
O tym, że potrzeba zachęt, aby podbudzić rynek mówił Łukasz Gwiazdowski, wiceprezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu. „Mamy w Polsce około 150 centrów danych, ale w ostatnich latach projektów, którym PAIH doradzał, było zaledwie 12. Dzisiaj mamy w swoim portfolio cztery projekty o wartości blisko 200 mln euro, nad którymi pracujemy. Nie jest to dużo. Inwestorów trzeba więc zachęcać do tego, aby inwestowali w Polsce” – powiedział.
A co jest najważniejsze z punktu widzenia inwestora zainteresowanego budową centrum danych? Jak wskazał wiceprezes PAIH, jest to zabezpieczenie odpowiedniego terenu (minimum 50 ha) oraz przyłączy energetycznych (200 MW). Trzeci element to zachęty ekonomiczne, które mogłyby skłonić inwestorów tego, żeby zdecydowali się inwestować właśnie w Polsce.
„Dla lokalnych włodarzy, poza odpowiednimi gruntami i przyłączami energetycznymi ważne jest jeszcze jakiego rodzaju będzie to inwestycja. Niestety, wybudowanie data center nie wiąże się ze znacznym zwiększeniem zatrudnienia. Musimy więc popracować mocniej nad zachętami, które będą minimalizować negatywny efekt wysokich kosztów energii” – podsumował Łukasz Gwiazdowski.