InfrastrukturaBiznesPREZENTACJA PARTNERA
Jakiego IT potrzebują dziś firmy – prostego czy zaawansowanego?
Felieton
Intuicja mówi, że najprostsze rozwiązania są najlepsze, jednak nie jest to porada absolutnie prawdziwa. Gdyby tak było, wyzbylibyśmy się nie tylko nowych, modnych technologii, lecz także komputerów, długopisów i tak dalej, aż do absurdu. Gdzie zatem jest granica pomiędzy dążeniem do upraszczania a potrzebą posiadania rozbudowanych rozwiązań?

Odpowiedź zależy od kilku czynników
Na pewno zgodzimy się, że aby właściwie dobrać rozwiązanie technologiczne, potrzebujemy określić funkcję celu, sprecyzować, co w danej firmie jest potrzebne ze strony szeroko pojętego IT. Najlepsze są najprostsze rozwiązania, które realizują stawiane przed nimi wymagania. Nie zawsze trzeba przecież pisać nową aplikację do czynności, którą da się wykonać w przysłowiowym Excelu.
Podobnie przyjemnie jest posłuchać o aplikacjach typu Cloud Native czy o spiętych protokołem kolejkowym systemach uruchamianych przez mechanizm Function as a Service. Mimo że dokładnie takie podejście stosują z powodzeniem giganci branży retail, to jego zastosowanie niekoniecznie przyniesie wymierną korzyść w środowisku IT pojedynczego zakładu produkcyjnego.
Proste jest piękne
Jako inżynier wywodzący się z R&D dobrze znam pokusę wdrażania złożonych, wyrafinowanych rozwiązań technicznych nawet tam, gdzie nie są one uzasadnione biznesowo. Ilekroć jednak muszę się z tego rodzaju pokusą skonfrontować, przypominam sobie słowa fizyka Leonarda Susskinda: „Eleganckie rozwiązanie problemu inżynieryjnego to takie, które do wykonania danego zadania wymaga minimalnego zastosowania technologii”.
Wróćmy jednak na twardy grunt biznesu. W jaki sposób wspomnianą elegancję przełożyć na infrastrukturę IT? Jako Grupa Orange Polska, mamy unikalną odpowiedź na tego rodzaju praktyczną potrzebę. Nasza propozycja to efekt wieloletnich doświadczeń we współpracy z polskimi klientami z sektora publicznego i komercyjnego, a więc znajomości faktycznych potrzeb lokalnego rynku.
„Stworzyliśmy prostą usługę typu IaaS – Integrated Computing. Zamiast niezliczonej ilości dodatków typu PaaS oferujemy proste rozliczenie, które daje pewność stałej kwoty na fakturze” – mówi Jacek Mazur, Business Owner odpowiedzialny za tę usługę w Orange Polska. Poza przejrzystością oferty i przewidywalnością rozliczeń gwarantujemy łatwy kontakt z polskojęzycznym zespołem wsparcia technicznego i pełną obsługę telekomunikacyjną.
„Jesteśmy operatorem telekomunikacyjnym, dostarczamy internet większości firm w Polsce, a tysiącom z nich również usługę sieci korporacyjnej. Włączenie do takiej infrastruktury wirtualnej serwerowni, oferowanej w ramach usługi Integrated Computing, sprowadza się do wypełnienia kilku pól w umowie” – dodaje Jacek Mazur.
Nasza propozycja to efekt wieloletnich doświadczeń we współpracy z polskimi klientami z sektora publicznego i komercyjnego, a więc znajomości faktycznych potrzeb lokalnego rynku. Poza przejrzystością oferty i przewidywalnością rozliczeń gwarantujemy łatwy kontakt z polskojęzycznym zespołem wsparcia technicznego i pełną obsługę telekomunikacyjną.
Rosnąca złożoność vs automatyzacja
Znaczenie technologii dla funkcjonowania dzisiejszych organizacji biznesowych trudno przecenić. Z drugiej strony zarówno potrzeby firm względem technologii, jak i same technologie zmieniają się coraz szybciej. Efektem jest rosnąca złożoność systemów IT. Podobne zjawiska znamy z przeszłości – pierwsze samochody wyglądały jak powozy i były budowane jak powozy – przez rzemieślnika, który proces produkcji prowadził od początku do końca. Różnica jednak polegała na tym, że samochody szybko stały się dużo bardziej skomplikowane, więc takie podejście do ich budowy okazało się nieefektywne.
Człowiekiem, który nie tylko zauważył ten problem, ale też znalazł jego rozwiązanie – co w konsekwencji zapewniło mu sukces finansowy – był Henry Ford. I oczywiście, podobnie jak ewoluowała wczesna branża motoryzacyjna, zmieniać mogą się potrzeby firm. Raport, który kiedyś łatwo było przygotować w Excelu, dziś rozrasta się do skomplikowanej i podatnej na błędy procedury zajmującej znaczną część etatu. Prosty serwer, dla którego kiedyś aplikację pisał jeden programista, staje się wąskim gardłem, kiedy powstaje cały dział tworzenia oprogramowania.
Znanym rozwiązaniem tego ostatniego problemu jest zmiana architektury oprogramowania i przejście na tzw. mikroserwisy. Koncepcja ta stanowi również dobry przykład złożoności, która ma swoją cenę, ale generuje korzyści, które z kolei mogą uzasadnić dodatkowy wysiłek.
Częstym błędem jest pogląd, że architektura mikroserwisowa poprawia wydajność oprogramowania. Otóż niekoniecznie. Może ona nawet nieco pogorszyć osiągi samej aplikacji. Zaletą mikroserwisów jest natomiast łatwiejsza organizacja pracy programistów, zwłaszcza w sytuacjach wymagających współpracy zespołów deweloperskich. Przykład ten odnosi się wprost do oprogramowania. Aplikacje to jednak nie wszystko.
Kwestia efektywności
Uruchamianie aplikacji, niezależnie od skali i modelu ich wykorzystania, zawsze wymaga zaangażowania infrastruktury IT, a mówiąc wprost – środowiska sprzętowego, wraz ze wszystkimi zależnościami i wymaganiami, które dotykają tego obszaru. Potrzebne staje się zatem bieżące administrowanie infrastrukturą IT, tak aby działała efektywnie i była jak najlepiej dopasowana do potrzeb aplikacji, a pośrednio także do ich użytkowników, biznesu.
I znów możemy się tu odwołać do historii Henry’ego Forda. Jego koncepcja linii produkcyjnej opierała się na spostrzeżeniu, że poszczególne operacje można wydzielić i przypisać do mniej wykwalifikowanych robotników, którzy w sposób powtarzalny będą zajmować się tylko konkretnymi, często pojedynczymi czynnościami. Oczywiście z tej obserwacji nie wynika, że administrację serwerem produkcyjnym powinniśmy podzielić pomiędzy 10 świeżo zatrudnionych praktykantów. Przy dzisiejszych liniach produkcyjnych pracują głównie automaty.
Dużo lepszy wniosek jest taki, że powtarzalne zadania można – i należy – zastępować narzędziami, które automatyzują pracę. W kontekście infrastruktury IT nie mówimy też o sięganiu od razu po sztuczną inteligencję – chociaż i w tym obszarze ma ona pewne zastosowania, ale o aplikacjach, które pozwalają zarządzać z jednego miejsca konfiguracją wielu maszyn wirtualnych albo automatycznie testować nowe aplikacje czy aktualizacje pod kątem bezpieczeństwa lub stabilności działania.
DevOps w praktyce
Jeśli firma, a raczej jej środowisko IT jest wystarczająco duże, to automatyzacja pokrywa znaczną część procesu tworzenia i utrzymywania oprogramowania. Możemy wtedy zacząć mówić o podejściu DevOps. Łączy ono realia rozwoju oprogramowania i operacji IT tak, aby efektywniej, a więc i szybciej dostarczać użytkownikom aplikacji oraz usług IT. Ważnym elementem metodyki DevOps jest dążenie do eliminacji typowych barier między zespołami. Z jednej strony oznacza to większą świadomość realiów wdrożeniowych wśród programistów. Z drugiej – stosowanie technik programistycznych na etapie utrzymania aplikacji.
Czy jednak podejście DevOps można zastosować w organizacji, która nie zajmuje się tworzeniem oprogramowania, a korzysta z aplikacji oferowanych przez zewnętrznego dostawcę? Jak najbardziej. Ciekawym przypadkiem jest tu Platforma e-usług wdrożona przez firmę Integrated Solutions z Grupy Orange dla Miasta Stołecznego Warszawy.
„Zbudowaliśmy modułową platformę, która nie tylko zapewnia zasoby i narzędzia, ale również znacznie ułatwia dostarczanie aplikacji i usług biznesowych przez zewnętrzne podmioty” – mówi Paweł Wojtyra, Solution Architect w Integrated Solutions. „W ramach dedykowanej, prywatnej chmury obliczeniowej programiści dostają gotowe rozwiązanie do budowania aplikacji w architekturze mikrousługowej na platformie Kubernetes, bazę danych jako usługę i obiektowe zasoby dyskowe zgodne z popularnym standardem S3. Jednym z ciekawszych smaczków jest wdrożona obsługa cyklu życia aplikacji, która zapewnia zautomatyzowanie czynności takich jak weryfikacja bezpieczeństwa kodu i wdrażanie poprawek” – podkreśla.
Warto zaznaczyć, że dzięki Platformie e-usług cykl rozwojowy nowych aplikacji czy funkcjonalności dostarczanych mieszkańcom stolicy to godziny zamiast tygodni. To pokazuje, jak radykalne korzyści są realne dzięki połączeniu usług Grupy Orange z najlepszymi praktykami i koncepcjami branżowymi. Co ciekawe, projekt „Moja Warszawa”, w ramach którego Integrated Solutions wdrożył to rozwiązanie, znalazł się wśród laureatów konkursu The Innovation in Politics Awards.
Dział IT jako usługa
W całej technologiczno-usługowej układance brakuje jeszcze jednego kluczowego elementu. W praktyce, nawet przy najwyższym stopniu wyrafinowania środowiska IT, całą infrastrukturę nadzoruje jednak człowiek. I tu pojawia się wyzwanie, szczególnie istotne dla mniejszych firm, które nie mają zaawansowanej automatyzacji. Muszą one zadać sobie pytanie: Czym zatrudnienie osób, które zajmują się IT, różni się od zatrudnienia innych pracowników?
W wielu organizacjach wszystkie większe zmiany w aplikacjach, czy szerzej – w środowisku IT, są zwykle przeprowadzane poza typowymi godzinami pracy, najlepiej w nocy lub w weekendy. Do tego zespół IT powinien być dostępny na bieżąco, monitorować działanie poszczególnych elementów środowiska i pozostawać w gotowości do obsługi awarii lub incydentów. Niewątpliwie w dzisiejszych realiach rynku pracy są to dość kłopotliwe wymagania, zwłaszcza dla mniejszych firm. Tu również z odpowiedzią przychodzi Orange Polska.
„Oferujemy outsourcing IT w różnych formach, w szczególności możemy w tym modelu zapewnić firmie całościową obsługę obszaru IT. Najciekawszy jest jednak model, w którym klient ma specjalistów, którzy rozwijają kluczowe dla biznesu funkcjonalności, a monotonne i pochłaniające dużą ilość cennego czasu zadania, takie jak monitoring i utrzymywanie serwerów, zleca nam” – mówi Michał Kowalik, Product Manager Cloud & Managed Services w Orange Polska.
Wskazuje przy tym wprost grupę usług nazywaną w skrócie „Dział IT jako usługa”. W ramach takiej kompleksowej usługi to zespół Orange dostosowuje się do technologii, z których korzysta klient, a nie odwrotnie. „Mamy do dyspozycji niezmiernie szerokie spektrum kompetencji specjalistów z Orange i Integrated Solutions. To stawia nas w tej komfortowej sytuacji, że możemy dopasować się do produktów i narzędzi, które wybrał klient, zamiast narzucać mu nasze” – dodaje Michał Kowalik.
Odrębną grupę wyzwań z pogranicza IT i biznesu stanowią dziś kwestie z zakresu ochrony danych. Poza technicznymi zagadnieniami cyberbezpieczeństwa należy też pamiętać o najsłabszym ogniwie, którym jest człowiek. Zaufanie do pracownika jest szczególnie istotne w kontekście outsourcingu obsługi IT, czyli przekazania dostępu do wnętrza systemów IT.
„Trzeba zacząć od wyznaczenia linii demarkacyjnej, która określi obszary odpowiedzialności obu stron. Przykładowo, nasz administrator może zajmować się infrastrukturą i systemem operacyjnym, ale już nie poziomem aplikacji. Jeśli tego typu kwestie są właściwie zdefiniowane, to pozostaje już tylko odpowiednio określić warunki umowy i precyzyjnie je egzekwować. W mechanizmach zapewnienia poufności musimy być perfekcyjni. Jesteśmy przecież operatorem telekomunikacyjnym” – podkreśla Michał Kowalik.
Podsumowanie
Henry Ford dał początek nowoczesnej produkcji w branży motoryzacyjnej. Mniej kojarzony jest z lotnictwem. Tymczasem amerykańska armia w 1941 roku wybrała właśnie Ford Motor Company, aby zmodernizować produkcję samolotów B-24 Liberator, która bazowała na metodach bliższych rzemieślniczym.
Charles Sorensen, prawa ręka Forda, zaprojektował linię produkcyjną w zakładzie Willow Run. To właśnie ona przeszła do historii jako linia, którą opuszczał jeden gotowy samolot co godzinę. Przykład ten dobrze pokazuje, że o ile zbytnie skomplikowanie jest pokusą dla każdego inżyniera, o tyle zmieniające się potrzeby i technologie wymagają czasem kroku naprzód, aby nie pozostać w tyle. Wybór stopnia złożoności to sztuka oszacowania aktualnej pozycji na mapie technologii. Dobrego wyboru można dokonać tylko jeśli dokładnie zna się tę mapę, czyli dostępne na rynku możliwości – od najprostszych, po najbardziej złożone.
Konrad Gawda, Cloud Evangelist, Orange Polska