Tak wynika z szacunków firmy doradczej Savills. Ta wysoka dynamika wzrostu związana jest z rosnącym gronem klientów, wdrażaniem technologii cyfrowych, inwestycjami firm oraz konkurencyjnymi warunkami do rozwoju. Według prognoz ekspertów, rozwój tej branży przełoży się także na wzrost zapotrzebowania na powierzchnie biurowe.
W większości biur firm gamingowych wydzielane są pomieszczenia, w których powstają nowe gry i technologie. Według Savills, globalne firmy z tego sektora zazwyczaj poszukują lokalizacji poza ścisłym centrum, umożliwiających łatwy dojazd i dostęp do utalentowanych specjalistów, a także renomowanych uniwersytetów. Większość niewielkich wytwórni i rozwijających się producentów gier zainteresowana jest najlepszymi budynkami w najbardziej prestiżowych lokalizacjach, które umożliwiałyby im przyciąganie pracowników.
„Możliwość pozyskiwania i zatrzymania pracowników w tej branży pozostaje jednym z największych wyzwań stojących przed najemcami, zwłaszcza że obecnie w całej Europie nowej pracy poszukuje ok. 5 tys. deweloperów gier. To przekłada się na duży popyt na powierzchnie najwyższej jakości w atrakcyjnych lokalizacjach, które wpisywałyby się w kulturę firm i ich cele w zakresie zrównoważonego rozwoju” – mówi Lauren Higgins, dyrektor w dziale usług dla najemców w regionie EMEA w Savills.
Jak wskazują eksperci Savills, z uwagi na konkurencyjny rynek pracy firmy gamingowe zazwyczaj nie chcą sąsiadować z innymi spółkami ze swojej branży wynajmującymi powierzchnie w tym samym budynku biurowym. Ponadto przywiązują one niezwykle dużą wagę do kwestii własności intelektualnej i bezpieczeństwa. W związku z tym duże firmy z tego sektora przeważnie poszukują oddzielnych biur.
Podobne obserwacje dotyczą polskiego rynku, na którym firmy z sektora IT stanowią ważną grupę najemców biurowych. W latach 2018-2022 przedsiębiorstwa z tej branży szczególnie upodobały sobie centralne lokalizacje, głównie w warszawskiej podstrefie biurowej Centrum Zachód, o czym świadczy ich 41% udział w całkowitym wolumenie transakcji w tym rejonie miasta, z wyłączeniem renegocjacji – wskazują specjaliści.
“Znane są przypadki dużych firm zawierających umowy z odpowiednimi klauzulami zabezpieczającymi integralność zespołów i własność intelektualną. Na drugim biegunie mamy mniejsze firmy opracowujące programy komputerowe, które chętnie decydują się na powierzchnie elastyczne ze względu na dynamicznie zmieniającą się wielkość zespołów pracowników w zależności od zawieranych umów podwykonawstwa” – podsumowuje Marcin Sabowicz, dyrektor w dziale reprezentacji najemców, Savills.