Z Agnieszką Wesołowską, kierownik Data Governance w Stoen Operator, rozmawiamy o: odpowiedzialnym zarządzaniu danymi, wyzwaniach z tym związanych, zjawisku grawitacji danych, specyfice cyfrowej ekologii i mierzeniu dojrzałości do zarządzania danymi, ryzykach związanych z nierozważnym wykorzystywaniem danych, a także o trwających i zaplanowanych projektach transformacyjnych firmy Stoen Operator.
W jaki sposób właściwie i odpowiedzialnie zarządzać danymi? I jak robi to STOEN w ramach programu Data Governance Stoen Operator?
Dane są jednym z kluczowych zasobów organizacji i przede wszystkim tak należy je zacząć traktować. Oznacza to, że do zarządzania nimi – tak jak w przypadku każdego innego zasobu – potrzebne są odpowiednia strategia i procesy. W Stoen Operator dopiero od pewnego czasu rozwijamy program Data Governance, dlatego skupiamy się na holistycznym ujęciu danych, które napędzają biznes. Oznacza to, że na samym początku drogi tworzymy przestrzeń do zarządzania danymi. Taką, która byłaby płaszczyzną pośrednią między procesami biznesowymi a architekturą systemową.
Za pomocą jakich działań, każdy z pracowników STOEN może bezpośrednio wpływać na obszar cyfrowej ekologii?
Wyrazem troski o ekologię cyfrową jest codzienna dbałość o jakość danych. W obszarze tym powinniśmy uważnie tworzyć dane, cyklicznie usuwać duplikaty lub je archiwizować, zapisywać dane w odpowiednim miejscu i formacie. Nawet sama konwencja nazewnictwa plików usprawnia ich odczyt i nadaje strukturę danym, które na co dzień tworzone są w przedsiębiorstwie także poza systemami.
Jakie widzi Pani główne wyzwania związane z zarządzaniem danymi?
Najtrudniejsza w moim odczuciu jest złożoność inicjatyw informatycznych, które wiążą się z transformacją cyfrową. Największym wyzwaniem z pewnością jest CSIRE (Centralny System Informacji Rynku Energii), jednak każda zmiana systemu, każdy nowy proces powinien uwzględnić w swoich działaniach Data Governance. To kluczowe szczególnie w fazie planowania. Właśnie wtedy najłatwiej określić dane krytyczne, zaprojektować odpowiednie standardy danych i zadbać o ich jakość od samego początku cyklu ich „życia”.
Z racji mnogości projektów IT, które realizujemy na różnych etapach, wolumenu danych, a także liczby podmiotów w te projekty zaangażowanych, spójne i holistyczne działanie stanowi poważne wyzwanie.
A czy mierzycie się Państwo może ze zjawiskiem grawitacji danych? Jeśli tak, jak sobie z nim radzicie?
Miewamy do czynienia z tym zjawiskiem. Wolumen danych w firmie jest spory – i z perspektywy biznesu – nie każdy zbiór jest równoważny. Generuje to przede wszystkim trudności w projektach IT.
Osobiście, obserwując obszar Data Governance, zauważam, że niska jakość danych przekłada się na coraz większe ilości równie słabych jakościowo danych. Dla przykładu, jeśli jakiś atrybut nie posiada swojego standardu, to systemy zaczynają „puchnąć” od ilości jego różnych wariantów. Jestem zwolenniczką rozwiązań wprowadzanych u podstaw i równolegle z działaniami technologicznymi. Tam, gdzie jest to możliwe wprowadzałabym automatyzacje i standardy, np. słowniki, ograniczone list wyboru, konwencje czy instrukcje abstrakcji.
Jak liczny jest zespół, który zajmuje się zarządzaniem danymi i jakie kompetencje posiadają jego członkowie?
W tym momencie zespół Data Governance w Stoen Operator tworzą 3 osoby: – specjalista baz danych przestrzennych, analityk danych oraz ja, pełniąca rolę głównej planistki. Warto jednak podkreślić, że nigdy nie działamy samodzielnie i w większość działań Data Governance angażują się pracownicy z całej firmy, przede wszystkich data ownerzy oraz stewardzi.
Czy mierzycie Państwo wpływ codziennego funkcjonowania spółki na środowisko (np. ślad węglowy)? Czy macie już jakieś sukcesy w ograniczaniu wpływu technologii na środowisko?
Jednym z kluczowych filarów strategii Grupy E.ON jest zrównoważony rozwój (Sustainability) i w naszej działalności dbamy o zgodność z celami w tym zakresie. Strategia wyznacza klarowny kierunek, m.in. jeśli chodzi o redukcję śladu węglowego. Wszelkie biznesowe usprawnienia, optymalizacje – w obszarze floty, budynków, transformatorów, ich ekologicznego otoczenia, cyfryzacji naszej sieci itd. – wspierają ten obszar oraz ten konkretny cel.
Jednym z przejawów ekologii cyfrowej jest poziom dojrzałości danych przedsiębiorstw. Dlaczego w ogóle organizacja powinna mierzyć dojrzałość zarządzania danymi?
Dojrzałość informacyjna cechuje się stanem, w którym organizacja optymalnie przetwarza dane i wyciąga z nich przydatne wnioski. To może objawiać się przejrzystą strukturą, nadaną własnością, najstosowniej dobraną infrastrukturą i procesami wspierającymi, a także jakością danych, która jest monitorowana na wielu poziomach reprezentacji. Badanie data maturity to miarodajne narzędzie, które daje wgląd w to, jak firma obchodzi się z danymi. Daje ono możliwość identyfikacji tzw. „pain points” – czyli obszarów czy elementów, w których nie spełniamy oczekiwań klienta i tym samy wywołujemy u niego np. dysonans czy frustrację. Takie narzędzie pozwala nam również zaplanować odpowiednią ścieżkę postępowania w zarządzaniu danymi.
Jakie kryteria powinna spełniać firma, aby zacząć mierzyć dojrzałość zarządzania danymi?
Są pewne umowne kryteria, które prezentuje na swojej stronie np. Deloitte, ale w naszej organizacji nie czekaliśmy, żeby je spełnić. Pomiar data maturity daje nam cenny wgląd przede wszystkim w te obszary, które wymagają usprawnienia. Istnieją różne badania DMA na rynku, warto jednak poszukać rozwiązania dopasowanego do organizacji, żeby móc wyciągnąć jak najlepsze wnioski. Takie badanie sprawdza się przy wdrażaniu strategii, ale służy też jako skala porównawcza rozwoju działań.
Jakie widzi Pani ryzyka związane z nieodpowiednim zarządzaniem czy nierozważnym wykorzystywaniem danych?
To nie tylko utrudniona praca i frustracja pracownika – największe ryzyko godzi bezpośrednio w klienta, gdy np. od jakości danych zależy czas realizacji zlecenia. To także zagrożenie dla samej organizacji, ponieważ dane są podstawowym składnikiem łańcucha wartości firmy. Dobrze zorganizowane dane w firmie tworzą jednoznaczną i bezpieczną informację potrzebną do realizacji procesu, dostępną dla odpowiedniej osoby i w odpowiednim czasie.
Dodatkowym dużym ryzykiem obarczone są projekty IT, które nie tylko mogą migrować słabej jakości dane lub borykać się z gabarytem wolumenu. Są to również takie procesy, w których migracja danych nie jest odpowiednio skorelowana z przepisami zarówno wewnętrznymi, jak i zewnętrznymi. Poza tym wszystkie automatyzacje i rozwiązania na bazie sztucznej inteligencji (ale w dalszym ciągu przede wszystkim ludzie) podejmują decyzje w oparciu o zastane dane. Im gorsza ich jakość, tym większe ryzyko błędnej decyzji.
Czy obecnie STOEN realizuje jeszcze jakieś projekty transformacyjne? Czytałem o wymianie liczników na inteligentne opomiarowanie…
Do 2028 roku Stoen Operator ma w planach zamontować aż 800 tysięcy takich liczników. Wprowadzenie inteligentnego opomiarowania wymaga też instalacji zaawansowanej infrastruktury telekomunikacyjnej niezbędnej do zdalnej, dwukierunkowej komunikacji licznika z aplikacją centralną. Znacznie zwiększa się więc wartość inwestycji w inteligentne rozwiązania sieciowe. To jeden z priorytetów globalnej strategii Grupy E.ON.
Dla działu IT oznacza to znaczący wzrost telemechaniki na stacjach elektroenergetycznych. Zwiększy się również liczba urządzeń, takich jak wskaźniki zwarć i zdalnie sterowane rozdzielnice – zarządzane i monitorowane przez systemy klasy SCADA.
Jakie są główne założenia strategii cyfrowej transformacji STOEN? Które z nich udało się już Państwu zrealizować, a które jeszcze są przed Wami?
Jesteśmy w trakcie realizacji wielu z nich. Czeka nas migracja do platformy S/4HANA w zakresie modułów obsługujących finanse, księgowość, kontroling, podatki i zakupy. Poza nimi migracja obejmie również moduły wspierające procesy specyficzne dla branż sieciowych. Rozwijamy własny produkt HES-NG do zdalnej akwizycji danych pomiarowych z liczników i koncentratorów.
Jednym z większych przedsięwzięć jest również CSIRE czyli wdrożenia Centralnego Systemu Informacji Rynku Energii, który standaryzuje około 50 obecnych na rynku energii procesów biznesowych, z czego 70% dotyczy OSD. Wdrażamy również narzędzia klasy CRM do zarządzania relacjami z klientami i partnerami biznesowymi.