Rynek
USA znów ograniczą eksport technologii do chińskich firm
Władze USA zamierzają po raz kolejny ograniczyć chińskim firmom dostęp do niektórych zaawansowanych technologii i produktów – donosi agencja Reutera, powołując się na nieoficjalne źródła w administracji prezydenta Trumpa. Obostrzenia mają dotyczyć rozwiązań teoretycznie przeznaczonych na rynek konsumencki, które mogą jednak zostać wykorzystane do zastosowań militarnych.
Według informatorów agencji, trzy niezależne zestawy restrykcji zostały już ogólnie ustalone przez urzędników – teraz trwa dopracowywanie ostatnich detali i zasad ich funkcjonowania. Wiadomo, że ich celem jest utrudnienie Chińczykom dostępu do amerykańskich technologii m.in. z dziedziny optyki, sprzętu radarowego oraz półprzewodników. Działania te wydają się reakcją na forsowane ostatnio przez chińskie władze sprzężenie wysiłków sektora komercyjnego i militarnego – czyli polityka rozwoju gospodarczo-wojskowego, która – wedle złożeń Pekinu – ma pozwolić Państwu Środka na uzyskanie pozycji globalnego lidera w obu tych kategoriach.
“Skoro Chiny wprost deklarują, że wszystko, co im przekazujemy do celów komercyjnych, może zostać udostępnione również na cele militarne… to jaki sens ma utrzymywaniu po naszej podziału na eksport komercyjny i militarny?” – komentował w rozmowie z agencja Reutera Tim Morrison, były pracownik Białego Domu, zaangażowany w tworzenie nowych zasad współpracy gospodarczej z Pekinem. Morrison nawiązywał w ten sposób do obowiązujących obecnie regulacji, wyraźnie rozróżniających jakie technologie mogą być eksportowane z USA do Chin dla wojska, a jakie dla podmiotów komercyjnych.
Nowy projekt poważnie niepokoi przede wszystkim amerykańskie firmy z branży nowych technologii. Ich przedstawiciele obawiają się bowiem, że w krótkiej perspektywie może on odciąć ich od klientów w Chinach, zaś w dłuższej – sprawić, że owi klienci zrezygnują ze współpracy z amerykańskimi dostawcami i poszukają partnerów w innych regionach świata. Wedle nieoficjalnych informacji, obejście nowych regulacji będzie niezwykle trudne – Biały Dom chce bowiem kontrolować nie tylko bezpośredni eksport z amerykańskich firm do Chin, ale również rynek pośredników – będą oni musieli uzyskać zgodę władz USA na sprzedaż do Chin amerykańskich technologii objętych ograniczeniami.
Przedstawiciele amerykańskich podmiotów obawiają się ponadto m.in., że wprowadzenie nowych regulacji w proponowanym kształcie może praktycznie uniemożliwić swobodne eksportowanie do Chin programowalnych układów FPGA, które w znakomitej większości sprzedawane są do Państwa Środka z myślą o zastosowaniach komercyjnych, ale jednocześnie doskonale wpisują się w definicję „technologii konsumenckiej, która może zostać wykorzystana do zastosowań militarnych”. Gdyby tak się faktycznie stało, w gronie firm, które ucierpią w wyniku wprowadzenia nowych przepisów, mogą znaleźć się m.in. Altera, Intel czy Xilinx.
Przedstawiciele amerykańskich władz na razie nie komentują tych doniesień. Odnieśli się za to do nich Chińczycy – Hua Chunying, minister spraw zagranicznych, zaapelował do Białego Domu o zaprzestanie szkalowania Chin i obiektywne spojrzenie na politykę Pekinu.