Początki sektora w naszym kraju sięgają dużo wcześniej. Organizacja, której spadkobiercą jest dzisiejsze S&T, istniała na rynku polskim, zanim w naszym kraju pojawiły się takie firmy jak, IBM, HPE czy Dell.
Pierwsze komputery seryjne Odra, które później masowo komputeryzowały nasz sektor przemysłowy, pochodzą jeszcze z końca lat 60. To właśnie wtedy rozpoczęła się historia S&T w Polsce – jednego z największych integratorów Europy Środkowo-Wschodniej. Organizacja, której spadkobiercą jest dziś zarządzana przeze mnie firma, już 50 lat temu zajmowała się produkcją komputerów architektury mainframe, wykorzystywanych w systemach transakcyjnych. Co ciekawe, jeszcze cztery lata temu jeden z banków zlecał nam serwis tego typu urządzeń! Inne okazy tego sprzętu wciąż można zobaczyć w Muzeum Techniki w Katowicach albo w domach naszych pracowników, gdzie przerobione na futurystyczne barki przeżywają drugą młodość!
Dziś mało już kto pamięta, że kultową serię komputerów ODRA, produkowaną we Wrocławskim Zakładzie Elektronicznym ELWRO, skonstruowano na podstawie licencji brytyjskiej firmy ICL, która w prostej linii jest protoplastą dzisiejszego S&T. Na naszym rynku korzystały z tego sprzętu głównie firmy produkcyjne, w których dziś wdrażamy najnowszej generacji systemy klasy ERP czy BI. Co więcej, nasze rodzime Odry nie pozwoliły wypchnąć się z rynku przez wspieraną przez ZSRR serię komputerów RIAD (będących kopią amerykańskiego giganta). Umowa ELWRO – ICL przeszła do historii jako pierwszy tego typu kontrakt w czasie „zimnej wojny”, w którym współpracę techniczną zadeklarowały firmy z dwóch stron „żelaznej kurtyny”.
Meble za sprzęt informatyczny
Jako prezes firmy, której tylko w ostatnim kwartale 2018 r. powierzono dostawę sprzętu IT wartości 70 mln zł (plasując nas tym samym na II miejscu wśród dostawców usług informatycznych), z pewnym niedowierzaniem myślę o czasach, w których nie można było tak zwyczajnie sprowadzić komputera do Polski. A tak właśnie było. Moi poprzednicy nie tylko musieli znać się na najnowszych trendach technologicznych, ale dodatkowo także zmuszeni byli do rozpoznania tematu wymiany barterowej czy handlu dewizowego, który był dość skomplikowany. Jednak i z tym sobie poradziliśmy. Ówczesny ICL, żeby umożliwić polskim klientom dostęp do najlepszych światowych rozwiązań IT, nabył większościowy pakiet udziałów w firmie produkującej i eksplorującej meble – Furnel International. Dzięki czemu za dewizy zarabiane z eksportu mebli mogliśmy sprowadzać do kraju urządzenia informatyczne.
Innowacja na miarę czasów
S&T zawsze było spółką technologicznie zaawansowaną – 20 lat temu, w czasach, w których nie było personalnych komputerów ani notebooków, nasi pracownicy (niektórzy nadal w naszych strukturach) na swoich biurkach mieli monitory i proste klawiatury, podpięte do jednego serwera wielkości lodówki! Co więcej, w firmie wykorzystywano już wtedy nasze wewnętrzne, niezwykle rewolucyjne, jak na owe czasy, oprogramowanie Office Power, które w swoim zamyśle działało podobnie jak w tej chwili wszechobecny Outlook. Muszę też przyznać, że jako firma informatyczna o najdłuższej na rynku historii działalności, zawsze mieliśmy możliwość pracy z najbardziej innowacyjnymi przedsiębiorstwami. Mamy na swoim koncie wiele pionierskich realizacji. Kto dziś pamięta o pierwszych na rynku instalacjach bankomatów offline w PKO BP? Albo o wdrożeniach systemu do sczytywania kodów kreskowych w czasach, w których nie były one zamieszczane na produktach i konieczne było ich drukowanie w formie specjalnych etykiet? Każdy z tych, zadziwiających z dzisiejszego punktu widzenia, projektów wniósł do naszej organizacji wiele cennych doświadczeń i kompetencji, z których w pełni korzystamy, realizując współczesne wdrożenia. Długa obecność na rynku polskim i dostęp do najlepszych europejskich praktyk są dla naszych klientów dodatkową gwarancją dotrzymania wszystkich warunków kontraktu i harmonogramu wdrożenia.
Piotr Staszczak, prezes S&T w Polsce
