BiznesCloud computingPREZENTACJA PARTNERA
Chmura pozwala robić rzeczy wielkie bez gigantycznych inwestycji i nie angażując dużych zasobów ludzkich
Executive ViewPoint
Z Cezarym Ambroziakiem, ekspertem ds. infrastruktury i Piotrem Gniadkiem, Microsoft Certified Trainer oraz administratorem Microsoft w Exorigo-Upos, rozmawiamy o: nowo powstałym zespole Cloud Experts; kompetencjach z zakresu Microsoft Azure; oferowanym oprogramowaniu chmurowym; przewagach chmury nad rozwiązaniami on-premise; korzyściach płynących z wdrażania rozwiązań cloud computing oraz o tym, jak zmierzyć wartość płynącą z transformacji chmurowej.
Niedawno w ramach struktur Exorigo-Upos powstał zespół Cloud Experts. Dlaczego zdecydowano się na taki ruch? Jakie są zadania tej jednostki? Jak jest ona duża?
Cezary Ambroziak: Była to inicjatywa oddolna, wynikająca z kontaktów z naszymi obecnymi klientami oraz z obserwacji trendów rynkowych. Zastanawialiśmy się, na ile powinniśmy zachować równowagę pomiędzy oferowaniem tradycyjnych sprawdzonych usług opartych na hardware, a na ile mocniej postawić na rozwiązania chmurowe, które w naszej firmie są już dość powszechnie stosowane. Podejście na „tak” do rozwiązań chmurowych zweryfikowała, jak w wielu innych przypadkach, pandemia. Coraz więcej firm decydowało się tu i teraz wejść w działalność e-commerce, szukało opcji szybkiego uruchomienia nowych usług, skalowania – a na takie właśnie potrzeby chmura była idealnym rozwiązaniem.
Na szczęście byliśmy na ten wzrost zapotrzebowania na chmurę przygotowani już od dłuższego czasu i mieliśmy tzw. Landing zone. Natomiast sam zespół, jeszcze bez oficjalnego nazwania go, powstał w trakcie pandemii. Wtedy też zaczęliśmy intensywnie prowadzić prace w ramach struktur wewnętrznych, które odpowiadały za utrzymanie on-premise. Natomiast z konkretnymi produktami cloud computing zaczęliśmy wychodzić do klientów stosunkowo niedawno.
Piotr Gniadek: Core wspomnianego zespołu tworzy obecnie 5 osób, ale odpowiednie kompetencje chmurowe ma dużo więcej. Przykładowo, dział w którym pracuję, tworzy 8 osób będących administratorami Microsoftu. Zajmują się wszystkim tym, co związane jest z serwerami tego producenta. Natomiast, jeśli zespół chmurowy dostaje do wykonania większe zadanie – do którego potrzebnych jest więcej inżynierów – wtedy otrzymujemy wsparcie od administratorów Microsoftu, np. w zakresie postawienia środowiska IT czy konfiguracji.
Ponadto dochodzą osoby z innych działów – koledzy z działu sieciowego oraz programiści, którzy wytwarzają rozwiązania w chmurze i konsultują się z nami przy ich projektowaniu.
Jakie oprogramowanie chmurowe macie w ofercie?
P.G.: Zacznijmy od tego, że mamy chmurę prywatną, postawioną wyłącznie na potrzeby Exorigo-Upos. Na jej bazie działa system do zarządzania płatnościami bezgotówkowymi – Cloud EFT, wdrożony między innymi w całej sieci sklepów Lidl. Obsługujemy dziennie do 4 milionów transakcji kartami płatniczymi. Warto dodać, że to autorskie rozwiązanie jednego z naszych zespołów z Gliwic jest na liście kilkudziesięciu światowych dostawców tego typu software, i to z najwyższym certyfikatem bezpieczeństwa P2PE.
Nowym produktem opartym na chmurze, który wychodzi naprzeciw oczekiwaniom większości firm na rynku, praktycznie z każdego sektora, jest SmartKSeF (KSeF – Krajowy System eFaktur – przyp. red.). To system służący do integracji wielu systemów sprzedażowych i zakupowych. Dzięki niemu cała komunikacja z rządowym rozwiązaniem dostępna jest w jednym miejscu. Ważnym elementem tego rozwiązania jest także ujednolicona walidacja wystawianych dokumentów, która pozwala unikać ewentualnych błędów. Rozwiązanie to wdrażamy obecnie w Grupie Empik.
Mamy moduł masowej fiskalizacji zamówień dla e-commerce, czyli aplikację obsługującą wydruk paragonów dla sklepów internetowych. Mówimy tu o obsłudze wolumenu ok. 100 tys. paragonów per klient.
Kolejna aplikacja chmurowa naszego autorstwa – E-paragon+ – tworzy elektroniczną kopię paragonu i jest w stanie zebrać je ze wszystkich drukarek fiskalnych z całej sieci sklepów. Taki paragon wraz z dodatkowymi dokumentami niefiskalnymi możemy następnie udostępnić w dowolnie wybranym przez retailera miejscu, np. w aplikacji lojalnościowej.
C.A.: Warto też wspomnieć o całym środowisku pracy, czyli o tym, co związane jest z pakietami biurowymi. Można powiedzieć, że wdrażanie i obsługa Microsoft 365 to dla nas chleb powszedni.
Jaka jest przewaga chmury nad platformami on-premises?
C.A.: Przede wszystkim niski koszt wejścia i możliwość szybkiego uruchomienia. Gdy tylko wychodzi jakaś zmiana legislacyjna – tak jak było choćby z KSeF – wymagająca przygotowania systemu do obsługi nowych wyzwań, jesteśmy w stanie bardzo szybko na takie sytuacje zareagować. Bez chmury nie byłoby to możliwe. Szybko stawiamy infrastrukturę i serwisy bez oczekiwania na sprzęt i ich konfigurację. Dzięki temu już nawet dzień po wprowadzeniu zmian w prawie możemy testować pewne rozwiązania.
Kolosalną zaletą rozwiązań chmurowych jest również bezpieczeństwo. Za chmurami stoją przecież tysiące specjalistów ds. cyberbezpieczeństwa danego właściciela rozwiązania. Daje to poczucie bezpieczeństwa – zarówno nam jako dostawcy, jak i klientom – często bywa tak, że w wewnętrznych strukturach IT firmy nie ma działu o takiej specjalizacji.
Warto też zwrócić uwagę na to, że kiedy przedsiębiorstwo używa rozwiązań natywnych, chmurowych oraz jeśli zastosowany jest model podzielonej odpowiedzialności, to za całą infrastrukturę, a nawet konfigurację aplikacji odpowiada dostawca. To on dba o aktualizację czy usuwanie błędów, a każdy zabieg serwisowy wykonywany jest bez przerw w funkcjonowaniu. Tymczasem przy rozwiązaniach on-premises ustalenie tzw. okienka serwisowego trwa czasami całymi tygodniami. Wszyscy – i my, i klient – mamy związane ręce.
P.G.: Kolejna kwestia to skalowalność. W retailu każdego roku – w listopadzie i grudniu – jest ogromne zapotrzebowanie na większą moc obliczeniową. Chmura daje ją praktycznie od ręki. W styczniu zasoby te można już płynnie obniżyć. Oczywiście zwiększenie mocy wiąże się z wyższymi kosztami, ale nie są one tak duże, jeśli zestawimy je z potencjalnymi konsekwencjami biznesowymi „położenia” się systemu, który nie da rady obsłużyć zwielokrotnionej liczby zamówień.
Dlaczego wybraliście chmurę Azure i jakimi kompetencjami z jej obszaru dysponujecie?
C.A.: Jesteśmy złotym partnerem Microsoftu. Posiadanie wysokich kompetencji z obszaru rozwiązań tego producenta w naturalny sposób ułatwiło nam dokonanie wyboru dostawcy chmurowego. Z Microsoftem było nam najbardziej po drodze również dlatego, że uruchamia on region chmurowy w Polsce. Lokalizacja przechowywanych danych jest wciąż bardzo ważną kwestią dla organizacji, z którymi współpracujemy.
P.G.: Tak jak wspomniał Czarek, każdy z nas już wcześniej chmury Microsoft „dotykał”, choćby w postaci Office 365. Mieliśmy wcześniej do czynienia również z Azure Active Directory. Nasze kompetencje rosły z roku na rok. Doszkalaliśmy się i zdobywaliśmy kolejne certyfikaty. Warto też dodać, że Microsoft idealnie komponuje się z Active Directory on-premises, więc to również w naturalny sposób wpłynęło na nasz wybór.
Co Was wyróżnia jako dostawcę rozwiązań opartych na chmurze obliczeniowej?
C.A.: Potrafimy budować rozwiązania dostosowane do potrzeb klienta. Nie skupiamy się wyłącznie na chmurze Microsoft Azure. Mamy równie silne kompetencje w infrastrukturze on-premises i potrafimy doradzić klientom, kiedy mają zdecydować się na rozwiązania chmurowe, a kiedy lepsze będzie tradycyjne podejście. Wskazujemy, co będzie naszym zdaniem korzystniejsze.
P.G.: Oczywiście doradzamy też, kiedy i jak stworzyć rozwiązanie hybrydowe. Są bowiem firmy, które nie chcą trzymać wszystkich zasobów w chmurze. Wolą część z nich przechowywać w lokalnej serwerowni, a ewentualnie ich backup robić w chmurze.
Trafiają do nas bardzo różni klienci. Dlatego za każdym razem najpierw wsłuchujemy się w oczekiwania klienta, weryfikujemy obecną sytuację i na bazie naszej oceny sytuacji i świadomości efektów końcowych wielu zrealizowanych projektów tego typu przedstawiamy naszą rekomendację. Każdy ma inne podejście do potrzeb i sposobu przechowywania danych. Poza tym, poza sektorem retail, obsługujemy również mniejsze spółki, np. kancelarie prawne. Praktycznie za każdym razem tworzymy zatem dla danego klienta kompletnie nowy produkt, uwzględniając kolejne, dedykowane usługi, które uruchamiamy stopniowo w ramach rozwoju współpracy.
Na bazie chmury działa system do zarządzania płatnościami bezgotówkowymi – Cloud EFT, wdrożony m.in. w sieci Lidl. Obsługujemy dziennie do 4 mln transakcji kartami płatniczymi. To rozwiązanie jest na liście kilkudziesięciu światowych dostawców – Piotr Gniadek, Microsoft Certified Trainer oraz administrator Microsoft w Exorigo-Upos
Chciałbym właśnie zapytać o Waszą specjalizację – jak wygląda adopcja rozwiązań chmurowych w branży retail, czy to jest już technologia must have?
C.A.: Zastanawiam się, czy w ogóle dojdzie kiedyś do tego, że model chmurowy w retailu stanie się natywny. Wydaje się, że wciąż core tworzą jednak systemy on–premises. Dlatego też uważam, iż chmura jeszcze przez długi czas będzie funkcjonowała w modelu hybrydowym. Systemy pomocnicze czy nowe aplikacje w retailu będą rozwijane już na pewno w chmurze, ale core, starsze rozwiązania nadal będą w systemach on-premises.
Takie podejście branży retail jest koniecznością, bo chmura wymaga jednak czasu i zrozumienia. Zwłaszcza jeśli chodzi o finansowanie – to jest coś, czego trzeba się nauczyć. Lepiej mądrze i wybiórczo uruchamiać to, co stworzymy nowego albo przy modernizacjach czy uaktualnieniu pewnych aplikacji przerabiać je na takie, które będą dobrze obsługiwane w chmurze. Ewolucja, a nie rewolucja – to podejście, do którego w odniesieniu do chmury namawiamy naszych klientów.
P.G.: Na razie niepodzielnie rządzi hybryda, co wynika też na pewno w części z wieloletniego przyzwyczajenia do tradycyjnego podejścia. Klienci retailowi „stoją” jedną nogą w on-premise, a drugą w chmurze. Naszym zdaniem jest to rozsądne. Podejście lift and shift, w mojej ocenie, mogłoby w przypadku tak wrażliwych systemów jak te sprzedażowe, księgowe, przetwarzające miliony danych, spowodować katastrofę. Naszym zadaniem jako Cloud Experts jest właśnie ochrona klientów przed popełnieniem takiego błędu. Chmura – tak, ale w pakiecie z rozsądkiem.
Dodam na marginesie, że mamy oczywiście takich klientów, którzy są w 100% w chmurze, ale nie ukrywajmy, że są oni w mniejszości i pochodzą z innych niż retail branż. Kwestia rodzaju biznesu i jego historycznych uwarunkowań ma dla tematu adopcji cloud fundamentalne znaczenie.
Z jakimi głównymi wyzwaniami związanymi z wdrażaniem rozwiązań chmurowych musicie sobie radzić na co dzień?
P.G.: Zdecydowanie największym jest spełnianie różnych, czasami zaskakujących, wymagań biznesowych klientów. Z kolei od strony stricte technicznej nie spotykamy raczej większych problemów.
C.A.: Exorigo-Upos świadczy serwis 24/7 i wobec rosnącej ilości zleceń, jakie otrzymujemy, pracujemy nad budową aplikacji w modelu self-healing, a więc maksymalnie odpornym na awarie, redundantnym i bezobsługowym, jak najbardziej zautomatyzowanym. Obszarem naszej koncentracji są też finanse. Rozwiązania powstające w chmurze wymagają optymalizacji kosztowej, w tym monitoringu i analizy – zwłaszcza w trakcie rozwoju.
P.G.: Powstają już dzisiaj specjalne działy FinOps, które zajmują się tylko badaniem finansów. Wyzwaniem jest więc pogodzenie wymagań biznesowych z oczekiwaniami kosztowymi. Układamy w taki sposób elementy oferty, aby klient nie tylko znał cenę tu i teraz, ale miał świadomość opcji jej wzrostu w wypadku zwiększenia zapotrzebowania na daną usługę. Wyzwaniem jest zatem zrobienie aplikacji w taki sposób, aby ona się w tej chmurze opłacała.
Potrafimy budować rozwiązania dostosowane do potrzeb klienta. Nie skupiamy się wyłącznie na Microsoft Azure. Mamy równie silne kompetencje w infrastrukturze on-premises i potrafimy doradzić klientom, kiedy mają zdecydować się na chmurę, a kiedy lepsze będzie tradycyjne podejście – Cezary Ambroziak, ekspert ds. infrastruktury w Exorigo-Upos
Intrygująco koresponduje to z wynikami niedawnego raportu PwC, w którym wyczytałem, że dla firm z branży retail główną wartością uzyskaną dzięki chmurze jest optymalizacja kosztów. Tak wskazała 1/3 badanych.
C.A.: Z naszych rozmów z klientami wynika, że wejście w chmurę wiąże się często z obawą o wzrost kosztów. Natomiast może to być podyktowane tym, że mają oni negatywne doświadczenia z czasów, kiedy realizowali projekty samodzielnie lub z innym dostawcą, który nie pokazywał realnych kosztów w przypadku skalowania i w związku z tym byli negatywnie zaskakiwani w którymś momencie.
Świadomość tego, że chmura może wspierać optymalizację finansów, mają nieliczni i faktycznie już bardziej zaawansowani klienci. Dodam, że aby porównywać jabłka do jabłek, należy solidnie policzyć koszty on-premise, a nie jest to powszechne zjawisko. Uwzględnienie ułamka kosztów w porównaniu z całościowym kosztem chmury powoduje, że wyciągane są błędne wnioski dotyczące opłacalności.
Inna sprawa, że te 33% badanych, o których wspomniałeś, to raczej te firmy, które dojrzale patrzą na ten temat choćby przez pryzmat sposobu finansowania – preferowany OPEX, a nie CAPEX. Dla niektórych istotne jest również to, że zamiast jednorazowych, dużych wydatków koszty rozkłada się w czasie i wtedy można je kontrolować.
Jeśli mielibyście zatem przekonać klienta do skorzystania z rozwiązań chmurowych, to jakie korzyści byście wskazali?
C.A.: Zdecydowanie zacząłbym od security. Żyjemy niestety w takich czasach, w których bardzo często słyszy się, jak ransomware uziemia firmy. Kilka lat temu głośno było np. o ataku hakerów na logistycznego giganta, firmę Maersk. W ich wypadku, dzięki Office 365, pracownicy na całym świecie mogli się kontaktować kilka dni po ataku. Natomiast odtwarzanie systemów będących on-premise trwało miesiącami i kosztowało ogromne pieniądze. Dlatego też, choćby częściowa dywersyfikacja, jak uruchomienie Office 365 potrafi czasami utrzymać firmę w działaniu.
Każda organizacja powinna więc zastanowić się, czy chmura w prosty sposób nie jest w stanie zabezpieczyć jej przed katastroficznymi zdarzeniami. Aby się ich ustrzec, nie trzeba dużo. Czasami wystarczy zaznaczyć jedną opcję w konfiguracji, dzięki której będziemy odporni w jakimś stopniu np. na zaszyfrowanie laptopów. Co również może już w jakimś stopniu ograniczać straty w wypadku, kiedy nastąpi incydent.
W chmurze łatwo i szybko można uruchamiać nowe rozwiązania. To jest idealny świat dla deweloperów – jeśli tylko udostępni się im elastyczne środowisko. Dzięki chmurze efektywność wytwarzania i rozwijania software’u radykalnie wzrasta, a projekty dowożone są szybciej.
P.G.: Ze swojej strony dodałbym jeszcze dostępność i bezawaryjność w chmurze, a także brak konieczności utrzymania maszyn fizycznych. Mam tu na myśli np. awarie sprzętu, które przecież potrafią się zdarzać. Owszem, one także mają miejsce w chmurze, ale firmy będące jej usługobiorcami kompletnie ich nie odczuwają. Dodatkowo w on-premise trzeba dokupować licencje i sprzęt, a to kosztuje. Poza tym, na pewnego rodzaju sprzęt trzeba czekać czasem po kilka miesięcy. To też jest barierą.
Z różnych badań wynika, że wiele organizacji wciąż nie potrafi zmierzyć wartości płynącej z transformacji chmurowej. Jak to zrobić?
C.A.: Jest to bardzo trudne. Przede wszystkim trzeba jednak spróbować policzyć koszty, co jest problematyczne, bo mówimy o wydatkach na on-premise poczynionych w przeszłości. Sprzęt kupiony lata temu wymaga tylko utrzymania, a nawet te bieżące koszty nie są często prawidłowo liczone. Jednak, jeśli już poniesiemy ten wysiłek, to dojdziemy zapewne do wniosku, że mamy za dużo systemów i część z nich jest zbędna. Gdyby można było tak transparentnie jak w chmurze widzieć koszty on-premise, to automatycznie byłoby to naturalną zachętą do przechodzenia na rozwiązania chmurowe.
Generalnie, jeśli firma tylko spróbuje w rozsądny i ostrożny sposób rozwiązań chmurowych oraz zacznie dostrzegać korzyści z nich płynące – jak choćby akcelerację przy nowych projektach – to szybko zrozumie, że można w niej robić rzeczy naprawdę wielkie, nie uruchamiając gigantycznych pieniędzy i nie angażując dużych zasobów ludzkich.
P.G.: A takim pierwszym, podstawowym krokiem do chmury powinien być Office 365. Bez tego systemu trudno jest np. prowadzić hybrydowy model pracy, który „odziedziczyliśmy” po pandemii i który zapewne zostanie już z nami na zawsze.
Miałem przyjemność współpracować z Panem Piotrem oraz uczestniczyć w jego wykładach na temat rozwiązań Office365.
Panie Piotrze, życzę dalszych sukcesów.