Rząd zdecydował, że od 1 lipca 2021 roku droższe będzie kupowanie w sieci u sprzedawców spoza Unii Europejskiej – do kosztu przesyłki trzeba będzie bowiem doliczyć VAT. Komentatorzy zauważają, że zmiana ta zniechęci Polaków do kupowania w chińskim marketplace Aliexpress. Najprawdopodobniej nie będzie to jednak jedyna konsekwencja wejścia w życie nowych regulacji.
Wprowadzone zmiany zapowiadane są jako próba uregulowania konkurencji, by ta stała się uczciwsza wobec tanich produktów z Chin. “Napływ paczek z nieopodatkowanymi towarami z krajów trzecich do Unii Europejskiej ma zostać ograniczony, co ma się przysłużyć polskim przedsiębiorcom. Faktem jednak jest, że wielu z nich sprowadza tanie produkty z Chin i sprzedaje je na polskim rynku, dlatego ich ten wprowadzony VAT szczególnie zaboli” – ocenia Artur Halik, Head of Sales w Shoper.
Projekt resortu finansów zakłada zwolnienia z VAT dla przesyłek o wartości mniejszej niż 150 euro, jeśli VAT będzie deklarowany i rozliczany za pomocą Import One Stop Shop. Jednak już teraz można przeczytać w sieci komentarze, że przedsiębiorcy będą próbowali wystawiać wszystkie faktury dotyczące towarów z Chin na 1 euro wartości, czy też szukali znajomości w odpowiedzialnej za pobór podatku od przesyłek zagranicznych Poczcie Polskiej.
Warto także pamiętać, że coraz więcej produktów wysyłana jest do klienta końcowego z różnych centrów logistycznych z Europy – nie tylko bezpośrednio z Chin, więc nie na wszystkie zakupy zostanie nałożona danina.
Wszystko wskazuje jednak na to, że czeka nas wzrost cen towarów kupowanych poza UE i być może także kosztów obsługi logistycznej, jeśli np. firmy kurierskie zyskają w związku z nakładaniem VAT-u więcej obowiązków do wypełnienia. “Ale to zdecydowanie pozytywna informacja dla tych sprzedawców w Polsce, którzy dziś konkurują z ofertami sklepów internetowych działających w modelu dropshipping z Chin, czy ofert na platformach marketplace, gdzie nie są wystawiane faktury do zakupu” – uważa Artur Halik. “Coraz atrakcyjniejsze powinny stać się produkty “made in Poland”, nie tylko ze względu na konkurencyjność w cenach, ale i wysoką jakość, którą często doceniają zagraniczni klienci – np. Niemcy, Słowacy czy Czesi – kupujący już dziś chętnie w polskich sklepach” – podsumowuje.