Rynek
DGTL: nowa kancelaria na polskim rynku prawniczym
Ireneusz Piecuch i Michał Kibil – Partnerzy Zarządzający kancelarii IMP oraz Kibil i Wspólnicy postanowili połączyć swoje siły i kontynuować swoją działalność jako DGTL Kibil Piecuch i Wspólnicy SKA. Połączony zespół obu kancelarii to 16 prawników i 4 konsultantów, nie licząc osób współpracujących.
Przed połączeniem obie kancelarie pracowały już wspólnie nad wieloma projektami w ramach inicjatywy IMP Grid (obecnie DGTL Grid). Stworzenie nowej kancelarii jest więc naturalnym, kolejnym krokiem rozwoju tej współpracy. Irek i Michał będą wspólnie zarządzać zespołem nowej kancelarii, a także pracować nad projektami rozszerzenia współpracy na projekty z obszaru LegalTech.
„Dość szybko od momentu założenia doszliśmy to granicy rozwoju organicznego. Z naszego punktu widzenia połączenie z zespołem Michała jest zatem naturalnym, skokowym rozwinięciem naszych planów. Kancelaria IMP powstała z myślą o klientach realizujących w sposób aktywny program cyfrowej transformacji. Trudno sobie jednak wyobrazić transformację, która nie obracałaby się wokół ludzi – pracowników, współpracowników, dostawców czy klientów. Michał Kibil to jeden z najzdolniejszych specjalistów młodego pokolenia od prawnych aspektów zarządzania kapitałem ludzkim w przedsiębiorstwach. Połączeniu tego aspektu z naszą praktyką prawa nowych technologii oraz zespołem M&A to trzy filary nowej kancelarii, do których dojdzie czwarty – wsparcie w zarządzaniu własnością intelektualną“ – mówi Ireneusz Piecuch.
„W ciągu dwóch lat funkcjonowania kancelarii dynamicznie się rozwinęliśmy. Zaczynaliśmy od dwuosobowego zespołu. Dziś z kancelarią współpracuje na stałe kilkanaście osób, a do praktyki wsparcia HR’ów dołączyła obsługa branży kreatywnej oraz wsparcie w obszarze prawa nowych technologii. Wraz ze zmieniającymi się potrzebami naszych klientów systematycznie rozszerzaliśmy wachlarz naszych usług, nierzadko wykraczając poza klasyczne doradztwo prawne. Jako że największym obecnym wyzwaniem organizacji jest digitalizacja otaczającej nas rzeczywistości, połączenie z wybitnymi specjalistami z tej dziedziny-kancelarią IMP- jest naturalną drogą naszego rozwoju. Umożliwi nam to kompleksowe wsparcie naszych klientów w obszarze transformacji cyfrowej. Irek Piecuch to jeden z najbardziej biznesowo myślących prawników jakich znam. Nie tylko jest wybitnym specjalistą z obszaru technologii oraz M&A, ale też posiada on jedną wyjątkową umiejętność- rozumie w jakim kierunku zmierza świat oraz potrafi dobierać wyjątkowo celne rozwiązania pomagające jego klientom jeszcze szybciej rozwijać ich biznesy. W swojej działalności będziemy się skupiać na obszarach HR, doradztwa transakcyjnego, technologii oraz działalności kreatywnej. Niemniej jednak aby odpowiedzieć na potrzebę naszych klientów dostarczania kompleksowego wsparcia prawnego, będziemy kontynuować zapoczątkowaną w IMP ideę legal Gridu, którego członkowie ze swoją specjalistyczną wiedzą będą mogli dostarczać rozwiązania z szeregu innych dziedzin” – komentuje Michał Kibil.
Ireneusz Piecuch jest radcą prawnym. Przez ponad 14 lat pracował dla IBM zarówno w kraju jak i poza granicami Polski, był członkiem zarządu Grupy Telekomunikacja Polska (obecnie Orange) oraz wiceprezesem Poczty Polskiej. Przez ponad 6 lat był także związany z międzynarodową kancelarią CMS (dawniej CMS Cameron McKenna) – w tym jako Leader praktyki Technologia, Media i Telekomunikacja w CEE oraz Co-Leader Globalnej Praktyki Telekomunikacyjnej CMS. W ostatnim czasie prowadził własną kancelarię IMP, która od początku wpisywała się w koncepcję tworzenia siatki firm prawniczych, zrzeszających specjalistów różnych dziedzin w formie IMP Legal Grid. Specjalizuje się w prawie nowych technologii oraz transakcjach M&A.
Michał Kibil jest adwokatem. Od kilkunastu lat kompleksowo wspiera klientów w zakresie procesów HR, skupiając się także na wpływie technologii na działalność przedsiębiorstw. Dwa lata temu założył kancelarię Kibil i Wspólnicy, gdzie pełnił funkcję Partnera Zarządzającego. Przed otwarciem kancelarii zdobywał doświadczenie w kancelariach indywidualnych, w Głównym Inspektoracie Pracy, prowadził warszawski oddział kilkudziesięcioosobowej kancelarii oraz praktykę prawa pracy w dwóch kancelariach o zasięgu międzynarodowym. Michał specjalizuje się we wszelkich kwestiach związanych z szeroko pojętą tematyką doradztwa dla HR, prawa nowych technologii, prawa autorskiego orz ochrony danych osobowych.
Z Ireneuszem Piecuchem rozmawiamy o tym jak doszło do stworzenia kancelarii DGTL, a także w czym będzie się specjalizować nowa kancelaria.
Znasz odpowiedź na pytanie co to jest 1000 prawników na dnie oceanu?
To proste – dobry początek. Kiedyś pasjami kolekcjonowałem dowcipy o prawnikach. Przestałem, jak zmieniłem swoja zawodową pozycję i przeszedłem na stronę zarządzania. Nie było mi do śmiechu.
A teraz po której stronie jesteś?
Staramy się tworzyć z klientami naszej kancelarii wspólne zespoły zajmujące się konkretnymi wyzwaniami. Nie dzielimy problemu na kwestie biznesowe i prawne – naszą rolą jest znajdowanie rozwiązania, które łączy a nie rozwiązania, które sprowadza się do rozwiazywania testów z czterema możliwymi odpowiedziami.
A skąd pomysł stworzeni nowej kancelarii po niespełna roku od założenia IMP?
Z Michałem Kibilem, założycielem Kibil i Wspólnicy znam się od dawna. Michał stworzył fantastyczny zespół zajmujący się tym co określamy mianem budowania relacji międzyludzkich w przedsiębiorstwie, który łączy tą podstawową domenę z tematami technologicznymi. Dla nas technologia zawsze była podstawową domeną. Do tego dochodziła praktyka korporacyjna (przejęcia i inwestycje) oraz ochrona własności intelektualnej. Po roku współpracy w ramach IMP Legal Grid stwierdziliśmy zatem, że czas na znalezienie wspólnego mieszkania. I tak powstała DGTL Kibil Piecuch i Wspólnicy.
DGTL?
Szukaliśmy nazwy, która najlepiej oddaje naszą fascynację transformacją cyfrową i padło na DGTL, czyli digital. Bardzo często transformację cyfrową kojarzy się z aplikacja nowych technologii i jest to jedna z przyczyn dla których, zgodnie z oceną ekspertów, trzy czwarte tych procesów kończy się fiaskiem. Wszyscy wiedzą, że jeżeli podwozie trabanta wyposażyć w karoserię Ferrari, to takim samochodem możemy co najwyżej pojechać na zlot dziwnych pojazdów.
O dziwo, ten sam proces bardzo często aplikuje się w wielu przedsiębiorstwach, które uważają, że fajny front-end czy aplikacja mobilna przeniosą ich do nowej cyfrowej rzeczywistości. Jest jednak coraz więcej firm, które postrzegają ten proces jako proces dostosowania swojej działalności do nowej rzeczywistości cyfrowej, do klientów, którzy przenoszą coraz większą część swojej aktywności do sieci. I tu powstają bardzo ciekawe projekty wymagające interdyscyplinarnej wiedzy i umiejętności pracy zespołowej. Do tego dochodzą akwizycje jako naturalny sposób skokowego zdobywania nowych umiejętności, nowych rozwiązań, tworzenie nowych systemów motywacyjnych oraz budowanie kapitału opartego na danych i własności intelektualnej. I to jest ocean dla nas…. choć wolelibyśmy po nim serfować niż chodzić pod nie.