PracaBiznesPolecane tematy
W firmach roboty bardziej zagrażają… kobietom
Z przedstawionych podczas szczytu w Davos danych Światowego Forum Ekonomicznego wynika, że tzw. czwarta rewolucja przemysłowa i związana z nią robotyzacja i automatyzacja miejsc pracy nie wpłynie w jednakowy sposób na role pracowników obu płci. Okazuje się, że bardziej zagrożone efektami postępującej automatyzacji zadań operacyjnych będą miejsca pracy tradycyjnie zajmowane przez kobiety.
Przygotowany we współpracy z firmami Boston Consulting Group oraz Burning Glass Technologies raport World Economic Forum stanowi podsumowanie wyników wcześniejszych badań dotyczących potencjalnych następstw upowszechnienia się robotyki i automatyzacji w miejscach pracy pracy. Badania takie zostały przeprowadzone m.in. przez amerykańskie Biuro ds. Pracy i Statystyki. Z podsumowania World Economic Forum wynika, że do 2026 r. tylko w Stanach Zjednoczonych zniknie ok. 1,4 mln miejsc pracy, a zadania ustępujących pracowników przejmą wszelkiego rodzaju roboty, automaty i algorytmy.
Okazuje się jednak, że mężczyźni odczują skalę problemu w mniejszym stopniu niż kobiety. Z prognoz amerykańskiego urzędu wynika bowiem, że 57 proc. miejsc pracy, które zostaną zlikwidowane w wyniku zastosowania nowych rozwiązań technologicznych, będzie wcześniej zajmowane przez kobiety. Autorzy analizy podkreślają, że tendencja ta jest wyjątkowo niepokojąca, ponieważ w wielu sektorach rynku kobiety już teraz stanowią mniejszość wśród pracowników, a postępująca automatyzacja może to zjawisko jeszcze pogłębiać.
Publikację amerykańskiego Biura ds. Pracy i Statystyki przygotowano w oparciu na zaawansowanych metodach analizowania ofert pracy – jej autorzy stworzyli narzędzie, które monitorowało serwisy rekrutacyjne i zamieszczone w nich oferty rekrutacyjne. Na potrzeby raportu uwzględniono ok. 50 mln takich ogłoszeń. Na podstawie pozyskanych w ten sposób danych zidentyfikowano ok. 960 typowych specjalizacji oraz predyspozycje, cechy oraz umiejętności niezbędne do objęcia danej posady. Tego typu informacje wykorzystano z kolei do oszacowania prawdopodobieństwa, że zadania typowe dla danej specjalizacji zostaną zautomatyzowana przy użyciu nowych rozwiązań IT.
Przedstawiciele World Economic Forum podkreślają jednak, że pracownicy, którzy utracą pracę w wyniku tego typu zmian są skazani na bezrobocie. Przeprowadzone analizy pokazują bowiem, że większość takich osób (nawet 95 proc.) będzie miała możliwość przekwalifikowania się i podjęcia nowej pracy – pod warunkiem jednak wcześniejszego pozyskania odpowiednich kompetencji i podjęcia działań zmierzających do podniesienia swojej wartości na zmieniającym się rynku pracy.
Przekwalifikowanie się by być konkurencyjnym na rynku pracy to minimum 5 lata. Będę zawsze powtarzał – postęp nie jest zły, ale prędkość i rozmach jego wprowadzania są większe niż rynek pracownika jest w stanie skontrować przez co powstanie rozdwojenie – z jednej strony będziemy mieli rzeszę bezrobotnych gotowych by podjąć zatrudnienie ale nie mogących z powodu zbyt szybko zmieniających się zestawów kompetencji wymaganych na kolejnych stanowiskach, a z drugiej strony znaczącą liczbę wakatów lub rezygnacji przedsiębiorstw z rozwoju (z powodu braku dostępnych pracowników z danym zestawem kompetencji lub z powodu niezdolności do zapewnienia wysokich wynagrodzeń z powodu małej podaży takich pracowników). W pewnym sensie takie coś obserwujemy w dziedzinie informatyki (ale w podobnej sytuacji są spawacze, elektrycy, automatycy). W tym tkwi problem, nie w automatyzacji i robotyzacji jako takiej.
Spowolnić postępu się nie da więc jedyne co pozostaje to kontrowanie skutków. Jednym z pomysłów jest dochód gwarantowany, którego w takiej postaci jaki jest proponowany – nie popieram.