BiznesPolecane tematy

Internet rzeczy zmienia sposób, w jaki płacimy

Z Aleksandrem Naganowskim, dyrektorem ds. rozwoju nowego biznesu w polskim oddziale MasterCard Europe rozmawiamy o przedmiotach, które będą dokonywać określonych transakcji w naszym imieniu, zabezpieczeniach w transakcjach bezgotówkowych, a także rozwiązaniach, które pozwalają nam zarządzać rosnącą liczbą nowych sposobów płatności tak, aby zachować pełną kontrolę nad nimi.

Internet rzeczy zmienia sposób, w jaki płacimy

Od lat mówi się o lodówkach, które za nas będą zamawiać brakujące artykuły spożywcze. Czy będą również od razu dokonywać za nas płatności? Jak internet rzeczy zmienia sposób, w jaki korzystamy dziś z elektronicznych płatności?

To bardzo ważny i dość naturalny trend rynkowy. Bardzo szybko rozwija się rynek urządzeń, które umożliwiają nam płacenie. Jest coraz więcej komponentów używanych w przedmiotach codziennego użytku – wearables, lodówkach czy samochodach – na których można zapisywać dane karty płatniczej, pozwalając tym urządzeniom automatycznie dokonywać płatności. Często funkcja płatnicza pojawia się w powszechnie stosowanych komponentach elektronicznych, które następnie wykorzystywane są przez producentów sprzętu codziennego użytku – od zegarków poprzez lodówki aż do samochodów.

Po naszej stronie ułatwia to tzw. technologia tokenizacji. MasterCard Digital Enablement Service (MDES) ułatwia podłączanie kolejnych urządzeń do karty płatniczej oraz odpowiednie zarządzanie takim powiązaniem. Każde urządzenie ma jeden, niezmienny token. Nie jest to więc ten sam zestaw danych, co na podstawowej karcie plastikowej. Jest to jakby dodatkowa karta z numerem wiążącym dane urządzenie z kartą właściwą. Dane integrowane są na poziomie sieci MasterCard.

Banki w kolejnych krajach uruchamiają projekty mające na celu wdrożenie tej technologii – tzw. tokenizacji. W Polsce także prowadzimy pierwsze projekty. Jesteśmy przekonani, że nasz kraj jest na to przygotowany. W Polsce jest duży poziom akceptacji płatności mobilnych i zbliżeniowych. Nie potrzebujemy więc już tak intensywnie edukować użytkowników, jak np. jest to konieczne w Europie Zachodniej. W Polsce już ponad 55% wszystkich transakcji płatniczych kartami MasterCard to transakcje zbliżeniowe.

Jakie możliwości oferuje tokenizacja?

Przykładowo, dzięki MasterCard Digital Enablement Service nasz samochód może sam zapłacić za przejazd autostradą, elektroniczna bransoletka za wodę, którą kupimy na siłowni, a smartwatch za bilet do kina. Idąc dalej można sobie wyobrazić, że komputer w naszym samochodzie – podłączony do czujników w różnych miejscach – będzie wiedział, że najwyższy czas wymienić opony. Znając rozkład naszego dnia – zamówi firmę, która podjedzie pod nasz dom po godzinie 18-tej, gdy wrócimy już z pracy. Oczywiście sam też za całą usługę zapłaci. Dzięki tak dużej łatwości realizacji płatności (nawet tych najmniejszych) w oparciu o karty płatnicze – wydawcy kart zdobywają też więcej informacji o naszych preferencjach i potrzebach i mogą lepiej dostosować produkty do naszych potrzeb.

Czy są już przykłady płatności dokonywanych przez otaczające nas „przedmioty”?

Ważnym krokiem było pokazanie na targach CES 2016 w Las Vegas lodówki Samsung Family Hub z aplikacją Groceries by MasterCard. Aplikacja jest preinstalowana w lodówkach z tej rodziny i w Stanach Zjednoczonych można, posługując się dużym wyświetlaczem na lodówce, zamawiać produkty spożywcze z takich sieci e-sklepów, jak FreshDirect i ShopRite. Kolejne sklepy mogą być dodawane do aplikacji dzięki naszemu programowi MyWebGrocer.

Bardzo szybko rozwija się rynek urządzeń, które umożliwiają nam płacenie. Jest coraz więcej komponentów używanych w przedmiotach codziennego użytku – wearables, lodówkach czy samochodach – na których można zapisywać dane karty płatniczej, pozwalając tym urządzeniom automatycznie dokonywać płatności. Często funkcja płatnicza pojawia się w powszechnie stosowanych komponentach elektronicznych, które następnie wykorzystywane są przez producentów sprzętu codziennego użytku – od zegarków poprzez lodówki aż do samochodów.

W aplikacji Groceries by MasterCard można wybierać produkty, a następnie potwierdzić całe zamówienie czterocyfrowym kodem PIN. Docelowo – dzięki podłączeniu do elektronicznego portfela MasterPass – lodówka może także sama zapłacić za dostarczone artykuły spożywcze. Aplikacja Groceries by MasterCard uczy się też naszych nawyków żywieniowych i w przyszłości może sugerować konkretne produkty.

Na czym dokładnie polega technologia tokenizacji MasterCard?

To bardzo ważna idea związana z coraz większą potrzebą konsumentów zmiany tradycyjnej, plastikowej formy naszej karty płatniczej, by umożliwić podłączenie  nowych sposobów płatności. Od lat mamy już płatności w telefonie i na tym przykładzie możemy wyjaśnić działanie tokenizacji. MasterCard Digital Enablement Service tłumaczy operacje wykonywane w telefonie na komunikaty podobne do tych, wysyłanych podczas realizacji transakcji tradycyjną kartą płatniczą. Nie trzeba więc przeprowadzać z każdym z akceptantów płatności kartowych osobnego projektu integracyjnego.

Również dostawcy portfeli cyfrowych, tzw. Wallet Service Providers – de facto producenci sprzętu – tacy, jak: Apple, Google czy Samsung – wystarczy, że podłączą się do naszej sieci i w sposób standardowy udostępniają usługi swojego portfela elektronicznego klientów banków na całym świecie. Po naszej już stronie transakcje przeprowadzane za pomocą dowolnego urządzenia „tłumaczone” są na sposób działania karty plastikowej.

Jest coraz więcej urządzeń, za pomocą których możemy płacić, tokenów i limitów, które im przyznajemy. Jak tym wszystkim zarządzić?

Budujemy rozwiązania, które dostarczają całą gamę usług związanych z zarządzaniem własnymi płatnościami. Jednym z nich jest MasterCard In Control. Za jego pomocą możemy definiować dowolne reguły, np. rodzaj transakcji, która powoduje, że klient otrzymuje powiadomienie o próbie jej dokonania; blokowanie określonych typów transakcji; blokowanie użycia naszej karty w określonych godzinach, np. nocnych; czy tworzenie wirtualnych kart z własnymi limitami na potrzebę konkretnych transakcji.

Dzięki MasterCard Digital Enablement Service nasz samochód może sam zapłacić za przejazd autostradą, elektroniczna bransoletka za wodę, którą kupimy na siłowni, a smartwatch za bilet do kina. Idąc dalej można sobie wyobrazić, że komputer w naszym samochodzie – podłączony do czujników w różnych miejscach – będzie wiedział, że najwyższy czas wymienić opony. Znając rozkład naszego dnia – zamówi firmę, która podjedzie pod nasz dom po godzinie 18-tej, gdy wrócimy już z pracy. Oczywiście sam też za całą usługę zapłaci. Dzięki tak dużej łatwości realizacji płatności (nawet tych najmniejszych) w oparciu o karty płatnicze – wydawcy kart zdobywają też więcej informacji o naszych preferencjach i potrzebach i mogą lepiej dostosować produkty do naszych potrzeb.

Dzięki MasterCard In Control możemy zdefiniować budżet dzienny, miesięczny, ograniczenia co do miejsc, gdzie nasza karta może zadziałać, a gdzie nie, np. wykluczyć określone kraje. Można też zawiesić na pewien czas działanie naszej karty, a potem ponownie ją uruchomić. Można blokować konkretne typy transakcji, np. na karcie służbowej pozwolić płacić tylko za paliwo i hotel. Jest to możliwe, ponieważ każda transakcja, która dociera do banku jest scharakteryzowana wieloma parametrami takimi, jak czas, kwota czy typ akceptanta – np. stacja paliwowa, hotel, sklep spożywczy. Znacznik każdego z tych parametrów znajduje się w kodzie transakcji.

To jednak ostatecznie bank z klientami decyduje o kształcie finalnego rozwiązania – czy będzie to aplikacja mobilna, czy też serwis internetowy, a także jak bardzo skomplikowane funkcje będą dostępne dla klientów. Widzimy jednak duże zainteresowanie tego typu rozwiązaniami, bo zwiększają one zaufanie do transakcji kartami. Dzięki temu też klienci chętniej rezygnują z płatności gotówkowych na rzecz bezgotówkowych.

W jaki jeszcze sposób zabezpieczane są transakcje?

Jeżeli mówimy o tokenizacji – pozwala ona w bezpieczny sposób podłączyć urządzenie do karty płatniczej oferując ten sam poziom bezpieczeństwa, co karta plastikowa z procesorem. Komunikacja oparta jest na danych z kryptoprocesora. Nie można więc przejąć tej informacji i dokonać za jej pomocą innej transakcji. Do tego dochodzą zabezpieczenia samej sieci MasterCard. Wiemy, jakie tokeny są przyporządkowane do danego urządzenia i jakich transakcji powinniśmy się spodziewać. Jakiekolwiek odstępstwo – na przykład próba przeniesienia tokenu z jednego urządzenia na drugie powoduje blokadę transakcji płatniczej. Zablokować można też samo urządzenie (na przykład w przypadku jego zgubienia), a – mimo to – nasza karta plastikowa oraz inne urządzenia do niej podpięte będą wciąż działać.

W przypadku, kiedy urządzenie nie posiada dedykowanego elementu bezpiecznego do przechowywania danych płatniczych (tzw. secure element dostępny na przykład na kartach SIM czy w iPhone’ach) dodatkowe zabezpieczenie to przechowywanie większości informacji na temat karty płatniczej  w chmurze – jak jest to w rozwiązaniu MasterCard Cloud Based Payments. W tym standardzie do urządzenia przesyłane są jedynie dane dotyczące pojedynczych transakcji. Dodatkowo można dziś dokonać weryfikacji klienta nie tylko kodem PIN, ale także za pomocą biometrii, w dodatku nie tylko na terminalu płatniczym, ale też na naszym urządzeniu mobilnym.

Budujemy rozwiązania, które dostarczają całą gamę usług związanych z zarządzaniem własnymi płatnościami. Jednym z nich jest MasterCard In Control. Za jego pomocą możemy definiować dowolne reguły, np. rodzaj transakcji, która powoduje, że klient otrzymuje powiadomienie o próbie jej dokonania; blokowanie określonych typów transakcji; blokowanie użycia naszej karty w określonych godzinach, np. nocnych; czy tworzenie wirtualnych kart z własnymi limitami na potrzebę konkretnych transakcji. Dzięki MasterCard In Control możemy zdefiniować budżet dzienny, miesięczny, ograniczenia co do miejsc, gdzie nasza karta może zadziałać, a gdzie nie, np. wykluczyć określone kraje. Można blokować konkretne typy transakcji, np. na karcie służbowej pozwolić płacić tylko za paliwo i hotel.

Wykorzystujemy oczywiście znacznie szerszą gamę rozwiązań typu fraud detection. Obserwujemy wszystkie transakcje płatnicze na świecie w każdej sekundzie i po wykryciu charakterystycznego zachowania wskazującego na nadużycie uruchamiamy odpowiednie zabezpieczenia we współpracy z wydawcami i akceptantami kart. Dodatkowo każdy bank w swoim systemie kartowym określa własne reguły dotyczące liczby transakcji i kwot na danej karcie płatniczej. Nasze rozwiązania wypełniają też wymogi regulacji określających, w jaki sposób  banki powinny zabezpieczać płatności w internecie (tzw. regulacje Secure Pay).

Wspomniał Pan o Mobile Wallet Providers takich, jak: Apple. W jaki sposób MasterCard przygotował się do ich obsługi?

Wymagało to od nas bardzo dużych inwestycji. Chcieliśmy dostosować nasze rozwiązania do coraz bardziej cyfrowego świata. Powstało centralne rozwiązanie, które ustandaryzowało to podejście i pozwala na dołączanie dowolnej technologii przechowywania danych karty płatniczej do już wydanych przez banki na całym świecie instrumentów płatniczych. Wcześniej jako organizacja płatnicza łączyliśmy akceptantów kart – sklepy i punkty usługowe – oraz wydawców kart. Teraz dołączają do tego grona globalni producenci urządzeń, tacy jak wspomniany Apple. De facto właśnie wdrożenie Apple Pay było pierwszym takim wdrożeniem na rynku. Dziś ten standard wykorzystują inni producenci urządzeń mobilnych.

Jakie jeszcze trendy zmieniają dziś rynek płatności bezgotówkowych?

Inny ważny trend, na który musimy odpowiedzieć to fakt, że coraz większa część handlu przenosi się do internetu. Klienci oczekują więc rozwiązań, które ułatwią im dokonywanie transakcji e-commerce i m-commerce. Takim rozwiązaniem są portfele cyfrowe, np. MasterPass, który pozwala płacić kartą bez każdorazowego wpisywania jej danych, zapamiętując dane karty płatniczej ułatwiając płatność i zwiększając poziom bezpieczeństwa. Oczywiście mimo tych ułatwień, niezbędna jest edukacja klientów. Znaczna ich część wciąż obawia się dokonywać transakcji internetowych kartami płatniczymi, bo nie wie, co ostatecznie przyśle sprzedawca. Dlatego nadal wielu kupujących wybiera płatność przy odbiorze. Tymczasem warto pamiętać o zabezpieczeniu charakterystycznym dla każdej karty  MasterCard – prawie do zgłoszenia reklamacji dowolnej transakcji (tzw. chargeback), prowadzącej do zwrotu pieniędzy przez bank, gdy nie dostaniemy tego, co zamówiliśmy.

Tagi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *