BiznesPolecane tematy

Jak IT powinno rozmawiać z biznesem?

Coraz częściej zdarza się, że biznes rozpoczyna rozmowy z dostawcą usług, z prośbą o nieangażowanie departamentu IT. W konsekwencji biznes omija depatament IT, kupując usługę bezpośrednio z rynku. Dlaczego tak się dzieje?

Jak IT powinno rozmawiać z biznesem?

Gartner twierdził, że za kilka lat będzie się rozmawiać tylko z CFO (w uproszczeniu). Z kolei największym nabywcą rozwiązań IT stać się ma CMO. Wedle analiz firmy Teradata, to działy marketingu będą przodować w skali wydatków na IT w kolejnych latach. Za 4 lata statystyczny CMO ma przeznaczać na IT środki wyższe niż jego kolega kierujący… działem IT.

Jak rozmawiać z coraz bardziej świadomymi odbiorcami technologii? Przykładem są wyżej wymienione działy marketingu – zespoły mocno świadome nowych technologii, dysponujące doświadczeniami z rynku konsumenckiego i posiadające konkretne oczekiwania co do narzędzi biznesowych. Posiadając własne budżety często wręcz narzucają wdrożenie określonych rozwiązań IT. Czy rola IT to już co najwyżej doradztwo i późniejsze utrzymanie?

Coraz częściej zdarza się, że biznes omija IT. Więcej nawet, dostawcy usług sami starają się ominąć IT dyskutując pewne tematy np. outsourcing” – mówi Jacek Błocki, Independent consultant, IT Service Management Expert, PMP.

Należy patrzeć na wpływ na biznes i funkcjonowanie firmy na rynku. Dlaczego np. działowi marketingu łatwiej pójść do dostawcy zewnętrznego niż do własnego IT? Bo bardzo często od IT słyszy: a) że nie da się, a dostawca mówi że się da; b) prośbę o spisanie dokładnych wymagań, a dostawca zewnętrzny często robi to “za” biznes; c) da się, ale za rok, a kampanię/produkt trzeba uruchomić za miesiąc. Oczywiście omijanie IT może powodować bałagan w architekturze przedsiębiorstwa, ale w czasach, gdy przede wszystkim trzeba zrobić wyśrubowany wynik, to dla biznesu często akceptowalne – o ile w ogóle uświadomione – ryzyko” – dodaje Marcin Kwiecinski, konsultant produktywności.

Dlaczego np. działowi marketingu łatwiej pójść do dostawcy zewnętrznego niż do własnego IT? Bo bardzo często od IT słyszy: a) że nie da się, a dostawca mówi że się da; b) prośbę o spisanie dokładnych wymagań, a dostawca zewnętrzny często robi to “za” biznes; c) da się, ale za rok, a kampanię/produkt trzeba uruchomić za miesiąc.

Z omijaniem IT przez biznes spotkałam się z tym kilkakrotnie. Problem wypływał podczas inwentaryzacji usług IT, z których korzysta biznes na potrzeby utrzymania ciągłości działania – Business Continuity Management. I jeżeli usługi IT nie potrzebowały integrować się z którymś z podstawowych systemów to zdarzało się, że IT nawet nie wiedziało, że taki system funkcjonuje. Myślę, że można przetoczyć wiele argumentów za i przeciw takiemu postępowaniu” – mówi Anna Ciesielska, Founding Partner, BCMLogic. „Polecam materiał – 15 Ways to Bridge the Gap Between IT and Business” – dodaje.

XXI wiek to mnóstwo gadżetów z podłączeniami do sieci, telefony komórkowe, Facebook, Twitter i kto tam wie ile jeszcze komunikatorów, a ludzie po prostu nie potrafią rozmawiać. Gdyby potrafili, to biznes wiedziałby, że omijanie IT prowadzi do problemów, ale też IT czasem by się dwa razy ugryzło w język nim by odpaliło koleżankom i kolegom z biznesu, gdzie konkretnie mają ich pomysł na nową kampanię” – komentuje Piotr Michnowski, IT Manager, Nearshore IT Center, AMG.net. „Potrzeba też uświadomić sobie rzecz elementarną – w sprawach dużej wagi musimy w firmie działać razem, ale czy to oznacza, że dyrektor IT musi wydawać zgodę ex ante na każdy drobiazg. Moim zdaniem to właśnie rola polityki – ustalmy, od jakiego poziomu problemu należy ‘drażnić rekina’, a o prostszych rzeczach wystarczy przecież, że poinformujmy się nawet ex post ale o komunikacja musi być. Zatem, szukajmy raczej przyczyn takiego stanu rzeczy i przyglądajmy się kiedy wolimy zrobić bypass zamiast coś ustalić – a z drugiej strony nie twórzmy niepotrzebnie zbyt ciasnych polityk, aby się w ich kaftanie organizacja nie zadusiła” – dodaje.

Myślę, że omijanie biznesu to dość naturalna droga, w sytuacji gdy IT nie ma podejścia proaktywnego dla biznesu, a jedynie reaktywne i to w dodatku z niechęcią. Znam przykład z Polski, gdzie dział IT, a przede wszystkim jego szef, po prostu dba o to, aby posiadane technologie odpowiadały modelowi biznesowemu. Aktywnie uczestniczy w ‘życiu biznesowym’ jednocześnie będąc na czasie z nowinkami technologicznymi. W ten sposób już na etapie rozważania nowych pomysłów może od raz zweryfikować to i przekazać jak to może zostać zrobione. Myślę, że temat ten jest pochodną tego, że potrzebna jest w firmie osoba, która potrafi myśleć biznesowo mając świadomość techonologii. Ktoś, kto potrafi rozmawiać z biznesem mając dobry kontakt z osobami technicznymi” – opowiada Rafal Goszyk, IT solution professional advisor.

Trzeba uświadomić sobie rzecz elementarną – w sprawach dużej wagi musimy w firmie działać razem, ale czy to oznacza, że dyrektor IT musi wydawać zgodę ex ante na każdy drobiazg. To rola polityki – ustalmy, od jakiego poziomu problemu należy ‘drażnić rekina’.

Można outsourcować HR, księgowość można i aplikacje czy usługi. Ale nie można outsourcować odpowiedzialności za kadry, finanse oraz za bezpieczeństwo informacji. Jeżeli IT traktujemy, jako facetów co się dziwnie ubierają i gadają dziwną gwarą, to znaczy, że IT nie jest w firmie na odpowiednim poziomie. I przyczyna zwykle leży po stronie zarządu” – uważa Andrzej Sobczak, IT Professional Project Manager & Information Security Consultant ISO27001. „Może omija się IT, ale nie ominie się zarządu. To tam jest ktoś odpowiedzialny za IT, za bezpieczeństwo informacji, więc to jest to właściwy adres do rozmowy. I czy ten zarząd jest świadomy tego, co robi czy nie, nie zmienia to faktu, iż jest za to odpowiedzialny ustawowo. I nie chodzi mi tylko o dane osobowe, ale o całość informacji. Na razie, rynkowa potrzeba doradztwa w zakresie bezpieczeństwa jest niska. Nie mówię o bankach i telekomach, tylko o całości rynku” – dodaje.

Jeszcze jedna refleksja: jeśli omijamy IT, to jest jakiś powód. Może chodzi o to, aby ominąć jakiś problem? Ale czy nie jest to proszenie się o nowy problem?” – konkluduje Andrzej Sobczak.

Więcej w dyskusji Czy biznes “omija” IT? na Grupie IT Professionals in Poland na LinkedIn.

Tagi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *