Sztuczna inteligencjaPolecane tematy

Jak Wojsko Polskie chce wykorzystać sztuczną inteligencję w systemach dowodzenia

Z gen. dyw. Karolem Molendą, dowódcą Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni (DK WOC) rozmawiam o: roli i działaniach – stworzonego w DK WOC – Centrum Implementacji Sztucznej Inteligencji (CISI); wykorzystaniu algorytmów AI w systemach CyberSec oraz do analizy informacji wywiadowczo-rozpoznawczych; systemie BMS Legion instalowanym w czołgach K2; budowie dla tych informacji tzw. Data Lake; liście intencyjnym z Palantir Technologies; a także wspomaganiu procesów decyzyjnych w Wojsku Polskim.

Jak Wojsko Polskie chce wykorzystać sztuczną inteligencję w systemach dowodzenia

Panie Generale, w 2025 roku powstało Centrum Implementacji Sztucznej Inteligencji w Wojskach Obrony Cyberprzestrzeni. Na czym ma polegać jego działalność i jakiego typu projekty będzie realizować?

Temat sztucznej inteligencji stał się w ostatnim czasie bardzo popularny za sprawą powstania dużych modeli językowych. My jednak już od kilku lat konsekwentnie budujemy zdolności, które mają umożliwić bezpieczne i operacyjnie przydatne wykorzystanie AI w Siłach Zbrojnych.

Centrum Implementacji Sztucznej Inteligencji jest naturalnym, logicznym krokiem w tej strategii – miejscem, w którym traktujemy AI systemowo i w pełnym spektrum zastosowań wojskowych. Centrum powstało w błyskawicznym tempie, jako wewnętrzna komórka DK WOC, tak abyśmy mogli natychmiast rozpocząć prace. W przyszłości być może przekształci się w odrębną jednostkę organizacyjną.

Dowództwo Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni odpowiada za funkcjonowanie i bezpieczeństwo wszystkich systemów i sieci Sił Zbrojnych RP. Jako dowódca jestem odpowiedzialny nie tylko za ich utrzymanie, ale także za zdolność całego wojska do bezpiecznego działania w przestrzeni informacyjnej. Skala naszych sieci – liczących nawet ponad 180 tysięcy hostów – sprawia, że klasyczne metody analizy przestają być efektywne.

Naszą filozofią jest proaktywne bezpieczeństwo. Zakładamy, że przeciwnik już próbuje działać w naszej infrastrukturze, a naszym zadaniem jest go odnaleźć. To podejście jest fundamentem CISI.

AI znajduje się w „głównej siódemce” priorytetów Szefa Sztabu Generalnego. Oznacza to, że jest traktowana jako narzędzie budowy przewagi nad przeciwnikiem — zarówno technologicznej, jak i operacyjnej. AI to narzędzie, które może przesądzać o wyniku walki.

Posiadając tak ogromne sieci, nie ma możliwości, aby analitycy byli w stanie przeanalizować je „ręcznie”. Potrzebne są do tego dedykowane systemy. Dlatego od lat stosujemy algorytmy uczenia maszynowego, bo tylko one pozwalają działać szybciej niż przeciwnik i wykrywać jego obecność na wczesnym etapie.

O jakich projektach realizowanych przez Centrum Implementacji Sztucznej Inteligencji można mówić?

Jednym z kluczowych obszarów jest przetwarzanie ogromnych zbiorów danych – rozpoznawczych, wywiadowczych, satelitarnych czy pochodzących z dronów. Dzisiejszy sprzęt wojskowy to jednocześnie efektor i sensor, co generuje lawinowo rosnące wolumeny informacji. Trafiają one do naszego Data Lake – centralnego jeziora danych.

Aby dowódcy mogli działać szybciej i podejmować decyzje lepsze niż przeciwnik, wdrażamy narzędzia oparte na AI, które wykrywają wzorce, przewidują intencje adwersarza i redukują informacyjny szum. Nadmiar surowych danych jest bowiem tak samo groźny jak ich brak.
Wyniki

tych analiz będą zasilać systemy wspomagania podejmowania decyzji i rekomendować konkretne działania. Pracujemy nad algorytmami, które identyfikują anomalie, przewidują możliwe warianty działania przeciwnika, oceniają prawdopodobieństwo osiągnięcia efektu militarnego, wskazują słabe punkty w obronie.

Celem jest budowa przewagi nad przeciwnikiem poprzez szybsze wnioskowanie i sprawniejsze działanie na podstawie wiarygodnych danych.

W jaki sposób będą budowane te rozwiązania? Rozumiem, że nie w oparciu o chmurę publiczną ze względu na niezwykle wrażliwe dane, o których Pan wspomniał?

Dokładnie tak. Nie wysyłamy i nie będziemy wysyłać wrażliwych danych wojskowych do chmur publicznych. Nasze systemy niejawne są odseparowane od Internetu i takie pozostaną.

Aby dowódcy mogli działać szybciej i podejmować decyzje lepsze niż przeciwnik, wdrażamy narzędzia oparte na AI, które wykrywają wzorce, przewidują intencje adwersarza i redukują informacyjny szum. Nadmiar surowych danych jest bowiem tak samo groźny jak ich brak.

Głównym celem powołania CISI było stworzenie w Wojsku Polskim zespołu ekspertów, którzy potrafią zarządzać procesem rozwoju i trenowania modeli sztucznej inteligencji, tak aby część implementacyjna i operacyjna pozostawała po naszej stronie. Budujemy kompetencje, które pozwalają nam trenować modele AI lokalnie, w pełni pod naszą kontrolą, na infrastrukturze on-premise.

Jednocześnie nie zamierzamy wyważać otwartych drzwi, jeśli istnieją rozwiązania warte uwagi. Analizujemy i testujemy dostępne na rynku modele AI – polskie i zagraniczne. Ich implementacja i kontrola muszą jednak pozostać po stronie wojska. Generowane przez nie rekomendacje mogą bowiem wpływać bezpośrednio na bezpieczeństwo żołnierzy i powodzenie działań. To kwestia suwerenności technologicznej, ale również odpowiedzialności dowódczej.

Są źródła modeli AI, do których Wojsko Polskie nie powinno sięgać ze względów bezpieczeństwa? W tym roku dużo mówiło się np. o chińskim modelu DeepSeek.

Każdy model analizujemy pod kątem przydatności, bezpieczeństwa i potencjalnego wykorzystania przez przeciwnika. AI jest bronią obosieczną — może służyć do obrony, ale i do ataku. Dlatego współpracujemy z twórcami polskich modeli, takich jak Bielik czy PLLuM. Jednocześnie badamy narzędzia pozyskiwane w ramach współpracy ze służbami. Musimy znać możliwości przeciwnika równie dobrze jak własne.

Niedawno MON podpisał list intencyjny z Palantir Technologies, dostawcą zaawansowanego silnika analitycznego. Czego dotyczyć będzie współpraca i w jaki sposób Wojsko Polskie będzie z niego korzystać?

List intencyjny to formalizacja dialogu technicznego, który pozwala nam ocenić, czy rozwiązania firmy Palantir mogą w przyszłości wspierać procesy analityczne i decyzyjne w Siłach Zbrojnych RP. Te narzędzia umożliwiają przetwarzanie i integrację dużych zbiorów danych, dlatego chcemy sprawdzić ich faktyczne możliwości w realnych scenariuszach wojskowych.

Jednym z kluczowych obszarów działania CISI jest przetwarzanie ogromnych zbiorów danych – rozpoznawczych, wywiadowczych, satelitarnych czy pochodzących z dronów. Sprzęt wojskowy dziś to jednocześnie efektor i sensor, co generuje lawinowo wolumeny informacji.

Chcę jednak podkreślić jasno, że Palantir jest jednym z kilku analizowanych przez nas rozwiązań. Równolegle badamy alternatywy oraz ich możliwość implementacji w naszych systemach. Kluczowe jest to, że ewentualna implementacja — jeśli w ogóle do niej dojdzie — musi odbywać się w pełni pod kontrolą Wojska Polskiego i bez uzależniania się od zewnętrznych dostawców czy technologii.

Czy wspomniane systemy dowodzenia wsparte modelami AI mają wspierać decyzje podejmowane w Sztabie Generalnym, czy także działania dowódców na polu walki? Pytam, ponieważ różni producenci prezentują drony zdolne do zbierania danych o najbliższym otoczeniu operowania konkretnych oddziałów.

W wojsku decyzję zawsze podejmuje dowódca. To zasada, której nie zmienimy. Naszą rolą jest dostarczyć mu narzędzia, które umożliwią podjęcie decyzji szybciej i trafniej niż przeciwnik.

Dane ze wszystkich sensorów — od satelitów, przez drony, po systemy pola walki — mają trafiać do jednego Data Lake, dzięki czemu algorytmy AI będą mogły tworzyć pełniejszy obraz sytuacji. Jeżeli dane te nie są przekazywane dalej, tracimy istotne elementy sensoryki.

Testowaliśmy te rozwiązania operacyjnie i widzimy ogromny potencjał ich dalszego rozwoju, także w zakresie sterowania autonomicznymi rojami dronów. Nad takimi rozwiązaniami pracuje się obecnie na całym świecie. To przyszłość pola walki.

Czy sztuczna inteligencja to jeden z priorytetów w Wojsku Polskim?

Tak. AI znajduje się w „głównej siódemce” priorytetów Szefa Sztabu Generalnego. Oznacza to, że jest traktowana jako narzędzie budowy przewagi nad przeciwnikiem — zarówno technologicznej, jak i operacyjnej.

Pracujemy nad tym, aby dowódcy byli przygotowani na wykorzystywanie technologii, których nie uczono na akademiach wojskowych. AI to narzędzie, które może realnie przesądzać o wyniku walki.

Przykładem zastosowania AI jest system zarządzania polem walki BMS Legion, opracowany przez naszych programistów i wdrażany m.in. w czołgach K2. BMS Legion już teraz zyskał funkcjonalności związane z AI i otrzymuje bardzo pozytywne opinie od żołnierzy.

Przykładem zastosowania AI jest system zarządzania polem walki BMS Legion (Battlefield Management System – przyp. red.), opracowany przez naszych programistów i wdrażany m.in. w czołgach K2. BMS Legion już teraz zyskał funkcjonalności związane z AI i otrzymuje bardzo pozytywne opinie od żołnierzy.

Nad rozwojem algorytmów sztucznej inteligencji pracować ma także – powołany wspólnie przez Ministerstwo Cyfryzacji i Ministerstwo Obrony Narodowej – Instytut IDEAS. Czy DK WOC współpracuje z tą instytucją?

Budowa przewagi nad przeciwnikiem wymaga synergii na linii: wojsko – nauka – przemysł. Instytut Badawczy IDEAS, kierowany przez prof. Piotra Sankowskiego, jest dla nas kluczowym partnerem. Pracujemy razem nad projektami dotyczącymi świadomości sytuacyjnej i wsparcia procesu decyzyjnego.

Nawiązaliśmy już współpracę i określiliśmy projekty znajdujące się w kręgu naszego zainteresowania. Zespoły zostały spięte operacyjnie — po obu stronach mamy wskazane osoby odpowiedzialne. Dzięki temu działamy szybko i unikamy biurokratycznych opóźnień.

Czy Ministerstwo Obrony Narodowej lub Wojsko Polskie przeznaczają na tego typu projekty granty badawcze dla Instytutu IDEAS?

Tak, są one finansowane poprzez Departament Innowacji MON. My definiujemy nasze potrzeby operacyjne, Departament zabezpiecza środki, a Instytut realizuje projekty. DK WOC jest odbiorcą tych prac.

Organizując prace w ten sposób, chcieliśmy maksymalnie przyspieszyć ich tempo i być gotowi na szybką implementację powstających w Instytucie rozwiązań. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której otrzymujemy tzw. „półkownika”, czyli projekt, który odkłada się „na półkę”. Chcemy narzędzi gotowych do implementacji i użycia.

Czy w obszarze sztucznej inteligencji DK WOC – czy szerzej Wolsko Polskie – współpracują z podobnymi jednostkami w ramach struktur NATO?

Tak, funkcjonują różne wspólne grupy robocze, m.in. w ramach Sojuszniczego Dowództwa ds. Transformacji (ACT) w Norfolk w USA. W jego strukturze działa hub innowacji, który opracowuje wizję wykorzystania sztucznej inteligencji. To jeden z naszych głównych partnerów do rozmów. Amerykanie prowadzą również tego typu projekty w ramach National Security Agency.

Analizujemy i testujemy dostępne na rynku modele AI. Ich implementacja i kontrola muszą jednak pozostać po stronie wojska. Generowane przez nie rekomendacje mogą bowiem wpływać bezpośrednio na bezpieczeństwo żołnierzy i powodzenie działań.

Współpracujemy z Amerykanami, Francuzami i innymi państwami NATO. Jednak to Polska nadała temu obszarowi wyjątkowe tempo. Wojsko Polskie znajduje się w gronie pionierów, jeśli chodzi o wykorzystanie sztucznej inteligencji.

Inne kraje nie nadały tym pracom takiego tempa. Co więcej, odpowiedzialne za tego typu projekty osoby w innych państwach skłaniają się raczej ku wykorzystaniu gotowych rozwiązań, nie tworząc dedykowanych centrów czy instytutów, jak my.

Dodatkowo w wielu krajach dopiero trwają dyskusje o rozpoczęciu prac. My projekty już realizujemy. Wielu zagranicznych dowódców jest zdziwionych, jak daleko zaszliśmy, zwłaszcza w implementacji AI w systemach dowodzenia. To efekt świadomej decyzji o budowaniu przewagi nad przeciwnikiem w domenie informacyjnej.

Co zadecydowało o tak szybkim tempie wdrażania sztucznej inteligencji w Wojsku Polskim?

Przede wszystkim jednoznaczne wsparcie kierownictwa MON oraz Szefa Sztabu Generalnego, a także współpraca z Ministrem Cyfryzacji. Otrzymaliśmy duże zaufanie i traktujemy je bardzo poważnie. Oprócz wizji równie ważne są konkretne środki finansowe, które za nią stoją. Bez nich zatrzymalibyśmy się na etapie koncepcji.

Dowództwo Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni odpowiada za funkcjonowanie i bezpieczeństwo wszystkich systemów i sieci Sił Zbrojnych RP. Ich skala – licząca nawet ponad 180 tys. hostów – sprawia, że klasyczne metody analizy przestają być efektywne.

Jednocześnie w Dowództwie od lat budujemy kulturę organizacyjną opartą na odpowiedzialności, krótkim cyklu decyzyjnym i konsekwentnym prowadzeniu projektów. Dzięki temu, kiedy pojawiła się wizja, byliśmy gotowi, aby natychmiast przejść do działania.

Tagi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *