Cloud computingcentra danych / data centerInfrastrukturaPREZENTACJA PARTNERA
Mówimy data center, myślimy chmura
Executive ViewPoint
Z Andrzejem Piksą, Head of DC&Cloud, T-Mobile Polska Bussines Solutions i Markiem Andrzejukiem, Head of Portfolio and Innovation, Digital & Cloud Services w Deutsche Telekom rozmawiamy o:
- rozwoju rynku usług centrów danych;
- czynnikach jego wzrostu;
- integracji z ofertą chmury obliczeniowej.
Czy z perspektywy T-Mobile w Polsce i w Europie Środkowej dostrzegalny jest wzrost rynku data center?
Andrzej Piksa (A.P.): Zdecydowanie tak. Kluczowym czynnikiem napędzającym ten rynek jest transformacja cyfrowa firm. W ślad za zmianą procesów i rozbudową cyfrowej infrastruktury idzie zapotrzebowanie na usługi przetwarzania danych w różnych konfiguracjach. Co więcej, te potrzeby wcale nie wysycają się nawet w sektorach najbardziej dojrzałych cyfrowo, jak finanse, bankowość czy e-commerce. Podmioty z tych branż mają za sobą szczyt działań transformacyjnych, ale obecnie uruchomiły proces ciągłej zmiany, optymalizacji i rozbudowy. Usługi data center stały się na tyle elastyczne, że taki dialog technologiczny i ciągła zmiana są możliwe.
Istotnym czynnikiem wzrostu zapotrzebowania na usługi data center są regulacje, w tym oczywiście NIS2 i DORA. Organizacje, dostosowujące się do tych regulacji, interesuje jaką część związanych z nimi wymagań można obsłużyć usługami operatora centrum danych.
Narasta również zainteresowanie obsługą modeli sztucznej inteligencji. Klienci wcale nie szukają gotowych usług AI u hyperscalerów – chociaż mają o ich ofercie dobrą orientację. Zamiast tego pytają nas jakie rozwiązania i na jakich warunkach jesteśmy w stanie obsługiwać – przede wszystkim jako prywatne modele LLM. Są to bardzo interesujące rozmowy, rodzą się ciekawe, zindywidualizowane architektury hybrydowe, dostosowane nie tyle do wybranych modeli, a do konkretnych zastosowań. Klienci często pytają, jak możemy wspierać ich potrzeby w tej dziedzinie, od wynajmu dedykowanego sprzętu po tworzenie hybrydowych rozwiązań dostosowanych do konkretnych zastosowań.
Marek Andrzejuk (M.A.): NIS2 przynosi duże ożywienie rozmów z klientami. Mamy bardzo dojrzałą ofertę usług data center, które mogą wesprzeć firmy w kontekście wyzwań cyberbezpieczeństwa, ale także utrzymywania ciągłości działania. Pozornie wracamy do podstawowych zagadnień, jak kopie zapasowe czy odtwarzanie po awarii, ale zmienia się kontekst oraz ilość zmiennych. NIS2 od naszych klientów wymaga urealnienia stosu procesów bezpieczeństwa i utrzymania. Dostosowaliśmy ofertę do tych oczekiwań.
Andrzej mówił już o popycie, który wywołany jest przez projekty wdrażania sztucznej inteligencji. Można powiedzieć, że trend ten widać także w szerszym nurcie transformacji danych. Obecnie, biorąc pod uwagę istniejące i nadchodzące regulacje w zakresie AI, struktura, model i procesy obsługi danych są najistotniejszą przeszkodą dla szerokiego zastosowania AI przez europejskie korporacje. Dążą więc one do szybkiego pokonania tego ograniczenia. Mamy zatem bardzo pozytywny, organiczny proces wielkich porządków w sferze podejścia do danych w Europie.
Naszą przewagą jest możliwość przeprowadzenia kompleksowego lub częściowego audytu oraz oceny infrastruktury klientów. Wynikiem tego procesu jest precyzyjna diagnoza – wskazujemy, jakiej przestrzeni i usługi klient faktycznie potrzebuje. Migrację do naszych data center możemy zacząć od pilotażowego etapu, obejmującego jedynie kilka maszyn – Andrzej Piksa, Head of DC & Cloud, T-Mobile Polska Bussines Solutions.
W jakim stopniu oczekiwania związane z AI pokrywają się z typowymi usługami data center, a na ile wymuszają ich transformację?
A.P.: Firmy poradziły już sobie z prostymi zastosowaniami AI. Tam gdzie to możliwe, stosują chatboty albo asystentów AI. Dostrzegają jednak szerszy potencjał w odpytywaniu posiadanych już, ogromnych baz danych przez modele AI. Nie zawsze wchodzi w grę przesyłanie tych danych do chmury publicznej. Takie podejście rodzi nowe oczekiwania. W odpowiedzi na te potrzeby oferujemy m.in. dedykowany sprzęt z procesorami graficznymi, przestrzenie dla baz wektorowych czy środowiska do dostrajania modeli językowych. Przykładem może być polski model Bielik od społeczności SpeakLeash, który wyznacza nowe kierunki w wykorzystaniu modeli open source, takich jak LLama od Meta.
Jako grupa Deutsche Telekom mamy w swojej ofercie centra danych, które są zoptymalizowane do obsługi rozwiązań opartych na AI, oferując elastyczne i skalowalne środowisko. Dla klientów z Polski oznacza to tyle, że mogą wynająć u nas określoną przestrzeń lub nawet komorę serwerową i za pomocą dedykowanej sieci korzystać z tych zasobów w sposób mocno zbliżony do tego, jakby dysponowali taką infrastrukturą u siebie, lokalnie – Marek Andrzejuk, Head of Portfolio and Innovation, Digital & Cloud Services w Deutsche Telekom.
Zatem kierunek jest nakreślony – nastawienie na modele, które można szkolić i wykorzystywać w prywatnym środowisku. Czy w Państwa przypadku istnieje gotowa oferta?
M.A.: Dostosowujemy się do potrzeb klientów. Przykładowo, jeden klient zamówi instancje graficznych procesorów rozliczane za wykorzystanie, a inny infrastrukturę bare metal, żeby instalować własne rozwiązania. Różne są też oczekiwania w zakresie form finansowania takich usług. Klienci są w fazie testowania tych rozwiązań i nie do końca wiedzą, w jakim kierunku chcą iść. To jest jeszcze faza prób i eksperymentów. Widzimy to nie tylko w Polsce, ale w całej Europie.
A.P.: To są z reguły małe i średnie przedsiębiorstwa, które dysponują mniejszymi zespołami, mają pomysły, ale nie wiedzą, jak je realizować. Tutaj wartością dodaną T-Mobile jest to, że pomożemy w migracji, prześlemy dane, wykreujemy środowisko, damy czas naszych inżynierów, którzy porozmawiają z klientem i zrobią u niego R&D dla zastosowań sztucznej inteligencji – coś na co tej firmy nie stać, bo jest za mała. To jest duża różnica w stosunku do tego, co mogą zaoferować hyperscalerzy, gdzie to wsparcie ogranicza się do interfejsu, na którym można wyklikać sobie środowisko.
M.A.: Z perspektywy całej Grupy Deutsche Telekom głównym atutem jest możliwość dostarczenia usługi end to end. Począwszy od sieci, przez data center, usługi chmurowe, aż po konkretne rozwiązania, które trafiają do różnych przypadków użycia, takich jak: interakcje AI z ludźmi i optymalizacja. Wszystko to objęte naszymi usługami bezpieczeństwa. Jesteśmy w stanie wesprzeć klienta zarówno na początku drogi, jak i na późniejszym etapie. Możemy to zrobić za pomocą zasobów i kompetencji, które mamy lokalnie, lub, jeśli zajdzie taka potrzeba, z wykorzystaniem globalnych kompetencji, które posiadamy jako grupa Deutsche Telekom. Taką kompleksową usługę potrafi dostarczyć niewiele firm.
Mówimy zatem o dostrajaniu efektywności środowiska we współpracy z klientem…
A.P.: Tak. Podobnie jest, kiedy rozmawiamy o ciągłości działania. Dominuje przekonanie, że tego zagadnienia nie da się efektywnie rozwijać bez współpracy z dostawcą chmury. Zawsze jest tu jednak pole do rozwoju. Jeśli na dostawcę można przełożyć obowiązki zapewnienia odpowiedniego środowiska i procesu, to dlaczego z tego nie skorzystać?
Coraz częściej obserwujemy też zainteresowanie usługami łączności, takimi jak SD-WAN. Technologia ta znacząco uprościła połączenia, a budowa innych sieci staje się coraz rzadsza. Obecnie zarządzanie infrastrukturą odbywa się głównie z poziomu chmury, dlatego pytanie, które pada najczęściej, nie dotyczy już tego, „czy” przenosić usługi do chmury, ale „jakie” i w jaki sposób to zrobić. Wszystko zaczyna się od analizy potrzeb klienta – mówimy data center, myślimy chmura.
Jesteśmy gotowi świadczyć usługi ukierunkowane na AI w Polsce, wykorzystując nasze duże, wyspecjalizowane centra danych. Nie zmienia to jednak faktu, że polskie centra danych też mają swoje przewagi. Przykładowo, na naszym rynku nie ma jeszcze podatku od energii zużywanej w data center, a na przykład w Europie są już ograniczenia w tym zakresie – Andrzej Piksa, Head of DC & Cloud, T-Mobile Polska Bussines Solutions.
Czy w kontekście zmian podejścia do ciągłości działania mówimy o dojrzewaniu firm, czy jednak główne przyczyny tkwią w regulacjach? Jednym zdaniem: dojrzałość czy wymóg kreują rynek?
A.P.: Regulacje, takie jak DORA, znacząco wpływają na zmiany w podejściu firm. Coraz częściej klienci zgłaszają się do nas z potrzebą dostosowania swoich planów ciągłości działania do nowych wymogów. Mówią: „DORA wymaga od nas nowego podejścia. Współpracujemy z bankami i ubezpieczycielami, więc potrzebujemy formalnego potwierdzenia, że spełniamy wszystkie wymagania”. Wcześniej klienci wiedzieli o tych kwestiach, ale ich nie realizowali, bo nie było to wymagane. Dojrzałość z wymiaru teorii weszła więc na grunt praktyki. Teraz klienci mocniej się zabezpieczają. Nasze wsparcie koncentruje się na kluczowych aspektach, takich jak niezawodność i ciągłość działania. Choć zakres usług obejmuje setki szczegółowych punktów, to właśnie te podstawowe elementy są priorytetowe i często potwierdzane formalnie w dokumentacji.
M.A.: Rynek tworzą przede wszystkim możliwości, potencjał. Jeśli chodzi o odtworzenie po awarii czy utrzymanie ciągłości działania, mamy rozwiązania działające na rynku lokalnym, które możemy oferować klientom, na bazie naszych centrów danych zlokalizowanych w Polsce. Na przykład MetroCluster rozciągnięty pomiędzy Warszawą a Krakowem, to jedno z najbardziej solidnych rozwiązań do utrzymywania ciągłości działalności na rynku polskim.
Jesteśmy również w stanie pracować na poziomie międzynarodowym. Obecnie mamy ponad 40 rozsianych po całej Europie centrów danych przeznaczonych do komercyjnych zastosowań. Możemy w każdej chwili zbudować rozwiązania szyte na miarę, szczególnie dla firm, które chcą, aby ich dane znajdowały się poza granicami kraju lub mają oddziały w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Oczywiście dostarczamy nie tylko infrastrukturę data center, ale także łączność i integrację wszystkich elementów z perspektywy komunikacyjnej. Dodatkowo, posiadamy kompetencje w zakresie chmury publicznej, co pozwala nam proponować klientom różnorodne konfiguracje przydatne do tego, aby przetrwali najtrudniejsze chwile.
Czy na polskim rynku pojawiają się zapytania o hybrydowe scenariusze przetrwania?
M.A.: Oczywiście. Mamy klientów, którzy korzystają z naszych głównych data center, wynajmują ogromne przestrzenie i kupują od nas nie tylko usługi kolokacyjne, ale całe usługi utrzymywania ich środowisk IT. Zainteresowanie podejściem hybrydowym wynika z różnych potrzeb biznesowych, ale w praktyce takie podejście funkcjonuje bardzo dobrze. Nie każdy klient może sobie pozwolić na samodzielne wdrażanie rozwiązań hybrydowych, ponieważ wiąże się to z dublowaniem kosztów (np. ilość specjalistów).
A.P.: Mniejsi klienci często pytają o usługi Disaster Recovery. Po przeprowadzeniu audytów finansowych i testów dochodzą do wniosku, że potrzebują solidnych rozwiązań na wypadek awarii. Na polskim rynku pojawia się coraz więcej zapytań od MŚP, które szukają gwarancji, że w razie awarii będą mogły szybko odzyskać dane. Jednym z rozwiązań jest przechowywanie kopii zapasowych, a nawet całych środowisk w chmurze. Na początku klienci mogą trzymać backupy w środowisku chmury prywatnej, a w razie potrzeby rozwinąć usługi w naszym wirtualnym centrum danych, zapewniając sobie redundancję. Jeśli zdecydują się na pełne rozwiązanie, mogą przenieść dane do naszych data center i utrzymywać je równolegle w dwóch lokalizacjach.
Jesteśmy w stanie pokazać klientowi, gdzie jest zagrożony, np. pod względem bezpieczeństwa, ciągłości pracy czy zgodności z regulacjami. Następnie wspólnie z klientem budujemy rozwiązanie i plan, jak zmitygować te zagrożenia. Transformujemy infrastrukturę i – jeśli jest taka potrzeba – zaczynamy rozmowę na temat klasyfikacji i przygotowania aplikacji legacy pod nowe środowiska. W ten sposób płynnie przechodzimy do usług typu Cloud Application Assessment, od oceny infrastruktury do analizy aplikacji – Marek Andrzejuk, Head of Portfolio and Innovation, Digital & Cloud Services w Deutsche Telekom.
Które z kompetencji po stronie T-Mobile i Deutsche Telekom mają największe znaczenie dla Waszej działalności na rynku data center?
A.P.: Naszą przewagą jest możliwość przeprowadzenia kompleksowego lub częściowego audytu oraz oceny infrastruktury klientów. Wynikiem tego procesu jest precyzyjna diagnoza – wskazujemy, jakiej przestrzeni usługi klient faktycznie potrzebuje. Migrację do naszych data center możemy zacząć od pilotażowego etapu, obejmującego jedynie kilka maszyn. Dzięki temu klient ma okazję zapoznać się z naszymi rozwiązaniami, zobaczyć, jak nimi zarządzać i jak działają w praktyce. Po zakończeniu tego etapu opracowujemy pełną ofertę dopasowaną do jego potrzeb.
M.A.: Assessment definiuje, jakie korzyści mogą uzyskać klienci. Wymaga on szerokiej wiedzy eksperckiej, ponieważ sprawdzamy i badamy, co klient ma i z czego korzysta. Wskazujemy wszystkie niekomfortowe kwestie, które mogą się pojawić, są ukryte lub wymagają wspólnej pracy i opracowania nowego rozwiązania. Dopiero po takiej analizie jesteśmy w stanie pokazać klientowi, gdzie jest zagrożony, np. pod względem bezpieczeństwa, ciągłości pracy czy zgodności z regulacjami. Assessment pozwala precyzyjnie wskazać aspekty warte szczególnej uwagi. Następnie wspólnie z klientem budujemy rozwiązanie i plan, jak zmitygować te zagrożenia. W ten sposób dostarczamy odpowiednią wartość na końcu procesu. Posiadamy metodykę i narzędzia do przeprowadzania takich analiz.
Transformujemy infrastrukturę i – jeśli jest taka potrzeba – zaczynamy rozmowę na temat klasyfikacji i przygotowania aplikacji legacy pod nowe środowiska. W ten sposób płynnie przechodzimy do usług typu Cloud Application Assessment, od oceny infrastruktury do analizy aplikacji. Najczęściej takiej analizie poddajemy aplikacje zbudowane wewnątrz firmy (in-house development). Jeśli są to komercyjne rozwiązania, możemy doradzić na podstawie naszego doświadczenia z producentami tych aplikacji. Analizujemy aplikacje nawet na poziomie kodu źródłowego, aby następnie je zoptymalizować lub przebudować, tak aby korzystały z wszystkich korzyści, jakie daje chmura. Przykładem może być firma z dużym bagażem aplikacji legacy zbudowanych na serwerach Domino — technologii, która ma swoje czasy świetności za sobą. Przygotowaliśmy i egzekwujemy transformację tych aplikacji do nowoczesnych rozwiązań typu Microsoft Power Apps lub zastępujemy je komercyjnymi rozwiązaniami we współpracy z klientem.
Jak to wszystko rzutuje na wasze plany rozbudowy sieci data center, programów ich ewentualnej modernizacji, zwiększenia zasobów i portfela usług?
M.A.: Jako grupa Deutsche Telekom mamy w swojej ofercie centra danych, które są zoptymalizowane do obsługi rozwiązań opartych na AI, oferując elastyczne i skalowalne środowisko. Jesteśmy w stanie dostarczyć zarówno szafy rakowe o mocy powyżej 40-80 kilowatów, jak i rozwiązania chmurowe z odpowiednimi GPU w modelu pay as you go, przykładem jest Open Telekom Cloud.
Dla klientów z Polski oznacza to tyle, że mogą wynająć u nas określoną przestrzeń lub nawet komorę serwerową i za pomocą dedykowanej sieci korzystać z tych zasobów w sposób mocno zbliżony do tego, jakby dysponowali taką infrastrukturą u siebie, lokalnie. Zapewniamy oczywiście wsparcie potrzebne przy tego rodzaju decyzjach i projektach.
Faktem jest jednak, że w Polsce otwiera się wiele nowych centrów danych. Powód jest prosty – jesteśmy newralgicznym punktem Europy z bardzo dobrymi sieciami komunikacyjnymi.
A.P.: Dlatego koncentrujemy się na zapewnieniu sprawnej i kompleksowej obsługi projektów o bardziej realistycznej skali. Jesteśmy gotowi świadczyć usługi ukierunkowane na AI w Polsce, wykorzystując nasze duże, wyspecjalizowane centra danych. Nie zmienia to jednak faktu, że polskie centra danych też mają swoje przewagi. Przykładowo, na naszym rynku nie ma jeszcze podatku od energii zużywanej w data center, a na przykład w Europie są już ograniczenia w tym zakresie.
M.A.: Zauważyliśmy też trend, w którym klienci chcą mieć u siebie lokalnie rozwiązania AI. Dla nich mamy ofertę typu AI in the Box, czyli całe zamknięte systemy, które można umieścić w szafie rackowej w ich własnym lub kolokowanym data center. Te rozwiązania są budowane od zera we współpracy z naszymi partnerami technologicznymi, czyli ze wszystkimi największymi dostawcami. Klienci, zwłaszcza z sektora finansowego, cenią sobie takie podejście, ponieważ zapewnia ono pełną kontrolę i bezpieczeństwo danych.
Firmy, które są w stanie zainwestować w takie rozwiązania, mogą liczyć na pełne wsparcie z naszej strony. Jesteśmy w stanie zbudować i dostarczyć takie rozwiązanie także w oparciu o zasoby sprzętowe zakupione bezpośrednio przez klienta.