Profesor Piotr Sankowski poinformował na platformie X.com, że Polska została wpisana do grona państw objętych restrykcjami w imporcie najnowszych chipów NVIDIA. Były prezes instytutu IDEAS NCBR napisał: "Na podstawie decyzji administracji prezydenta Bidena, Polska jest objęta restrykcjami w imporcie najnowszych chipów NVIDIA. Ostateczny dokument jest dostępny tutaj: https://public-inspection.federalregister.gov/2025-00636.pdf, choć pewnie lepiej spojrzeć na jego podsumowanie tutaj: https://whitehouse.gov/briefing-room/statements-releases/2025/01/13/fact-sheet-ensuring-u-s-security-and-economic-strength-in-the-age-of-artificial-intelligence/. Reguły te na pierwszy rzut oka wyglądają może niezbyt strasznie, bo limit 50 tyś kart jaki dostała Polska może brzmi jak dużo dla nas, a i jeszcze może zostać podniesiony do 100 tyś. Jednakże jak ktoś wie co się dzieje w rozwoju AI i, że teraz forpoczta walczy o stworzenie superinteligencji. To wydźwięk tego dokumentu jest jednoznaczny - żółte kraje powinny zapomnieć o rozwoju własnej superinteligencji. A limity mają im wystarczyć tylko do zwykłych zastosowań AI bo "ten limit zapewnia, że amerykańska technologia jest dostępna do obsługi zagranicznych rządów, dostawców usług medycznych i innych lokalnych przedsiębiorstw". Jak komentują użytkownicy X, oznacza to zepchniecie nas do drugiej ligi państw pod względem rozwoju technologii i rynków obliczeniowych, pomimo że kwoty restrykcji znacznie przerastają obecny popyt polskiego rynku AI. Prof. Piotr Sankowski pointuje swój wpis następująco: "(...) Czyli broń boże nie powinniśmy myśleć o jakiś globalnych AI. Żałuje, że ten wpis jest tak negatywny, ale ja osobiście nie rozumiem jak w tej całej konfiguracji geopolitycznej znaleźliśmy się w drugiej kategorii państw.(...)" W dyskusji, żywiołowo rozwijającej się pod wpisem, dodaje jednak trochę otuchy: "Na pewno nie ma co się poddawać i (trzeba - red.) szukać swoich własnych specjalizacji oraz nisz." Zasady rozpowszechniania AI W cytowanym przez prof. Sankowskiego oświadczeniu opublikowanym z wczorajszą datą na stronach Bialego Domu można przeczytać m.in., że: Sztuczna inteligencja szybko staje się kluczowa zarówno dla bezpieczeństwa, jak i siły gospodarczej. Stany Zjednoczone muszą podjąć zdecydowane działania, aby przewodzić tej transformacji, zapewniając, że amerykańska technologia będzie podstawą globalnego wykorzystania sztucznej inteligencji, a przeciwnicy nie będą mogli łatwo nadużywać zaawansowanej sztucznej inteligencji. (…) Ważne jest, aby współpracować z firmami zajmującymi się sztuczną inteligencją i zagranicznymi rządami w celu wprowadzenia krytycznych standardów bezpieczeństwa i zaufania podczas budowania ekosystemów sztucznej inteligencji. Aby wzmocnić bezpieczeństwo i siłę gospodarczą Stanów Zjednoczonych, administracja Biden-Harris publikuje Interim Final Rule on Artificial Intelligence Diffusion (w wolnym tłumaczeniu: przejściowa ostateczna zasada rozpowszechniania AI – red.). Usprawnia ona zasady licencyjne dla dużych i małych zamówień na chipy, wzmacnia przywództwo USA w zakresie sztucznej inteligencji i zapewnia krajom sojuszniczym i partnerskim jasność co do tego, w jaki sposób mogą one czerpać korzyści ze sztucznej inteligencji (podkreślenie redakcji). Sześć kluczowych mechanizmów zawartych w regule wprowadza odpowiedzialne rozpowszechnianie amerykańskiej technologii (podkreślenia - red.): Sprzedaż chipów do 18 kluczowych sojuszników i partnerów nie podlega żadnym ograniczeniom. Ta elastyczność umożliwia jurysdykcjom z solidnymi systemami ochrony technologii i ekosystemami technologicznymi dostosowanymi do bezpieczeństwa narodowego i interesów polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych czerpanie korzyści z płynnych zakupów na dużą skalę. Zamówienia na chipy o łącznej mocy obliczeniowej do około 1700 zaawansowanych procesorów graficznych (GPU) nie wymagają licencji i nie wliczają się do krajowych limitów chipów. Przeważająca większość zamówień na układy scalone należy do tej kategorii, zwłaszcza te składane przez uniwersytety, instytucje medyczne i organizacje badawcze w wyraźnie nieszkodliwych celach. (…) Podmioty, które spełniają wysokie standardy bezpieczeństwa i zaufania oraz mają siedzibę w (krajach o statusie – red.) bliskich sojuszników i partnerów, mogą uzyskać status "Universal Verified End User" (UVEU). Posiadając ten status, mogą one następnie umieścić do 7% swojej globalnej mocy obliczeniowej AI w krajach na całym świecie - prawdopodobnie setki tysięcy chipów. Ten zaufany status jest przyznawany na zasadzie globalnej i trwałej, umożliwiając odpowiedzialnym podmiotom szybką i elastyczną ekspansję, a także wzmacniając przywództwo USA i sojuszników na świecie, jednocześnie zachowując pionierskie działania w kraju. Podmioty, które spełniają te same wymogi bezpieczeństwa i mają siedzibę w dowolnym miejscu docelowym, które nie jest krajem budzącym obawy, mogą ubiegać się o status National Verified End User, umożliwiający im zakup mocy obliczeniowej odpowiadającej do 320 tys. GPUw ciągu najbliższych dwóch lat. Przepis ten pozwala zaufanym podmiotom krajowym na korzystanie z zaawansowanej amerykańskiej technologii, obsługując klientów lokalnych, rządowych i regionalnych, jednocześnie chroniąc przed ryzykiem przekierowania. Podmioty Non-VEU (o siedzibach – red.) zlokalizowanych poza terytorium bliskich sojuszników (to jest właśnie kategoria, w której się znaleźliśmy - red.) mogą nadal kupować duże ilości mocy obliczeniowej, do równowartości 50 tys. GPU na kraj. Limit ten gwarantuje, że amerykańska technologia jest dostępna dla zagranicznych rządów, dostawców usług medycznych i innych lokalnych firm. (…) Rządy, które podpiszą te porozumienia - które dostosowują wysiłki tych krajów w zakresie kontroli eksportu, czystej energii i bezpieczeństwa technologicznego do Stanów Zjednoczonych - mogą podwoić swoje limity chipów (do 100 tys. dzisiejszych zaawansowanych procesorów graficznych). (…)