Jak przebiega ścieżka kariery kobiet w branży IT? Jakie mają aspiracje, jak awansują, dokąd chcą dojść? Czego oczekują od pracodawcy, a co dostają? I czemu wciąż słyszą – najpierw od wykładowców, a potem od kolegów w pracy – seksistowskie komentarze? Na te i inne pytania odpowiada najnowszy raport Fundacji Edukacyjnej Perspektywy „Kobiety w technologiach 2020. Rewolucja przyspiesza”.
Już od ponad dekady trwa na świecie cicha rewolucja – zmienia się rola kobiet w nowych technologiach. Ich wpływ, dotychczas niewielki bądź niezauważalny, zaczyna się systematycznie zwiększać. Kobiety coraz chętniej studiują na kierunkach inżynierskich oraz związanych z informatyką – na politechnikach uczy się ich o 10% więcej niż 10 lat temu, a dynamika przyrostu liczby studentek kierunków informatycznych jest dwukrotnie szybsza niż studentów. Coraz więcej kobiet trafia też do branży high-tech. Częściej spotykamy je też na wyższych stanowiskach zarządczych. I choć zmiana ta obecnie jeszcze bardziej przyspiesza, co m.in. diagnozuje i podkreśla wspomniany raport, to wciąż jednak kobiet w branży technologicznej jest zbyt mało (od kilkunastu do około 25% w zależności od badanego obszaru).
Dodatkowym problemem, który wskazuje badanie „Kobiety w technologiach 2020”, jest niska retencja kobiet w zawodzie – prawie 9% z nich, pracujących w branży informatycznej, porzuca swoją profesję. Dla porównania, robi to tylko 1,2% mężczyzn. Jak informuje Komisja Europejska, powoduje to stratę finansową dla gospodarki Europy na poziomie kilkunastu miliardów euro rocznie. Dlaczego tak się dzieje? Obiektywną przyczyną odchodzenia z branży jest macierzyństwo, które często negatywnie wpływa na ścieżkę kariery kobiet, czytamy w raporcie Fundacji. Połowa z matek, po przerwie związanej z urodzeniem i opieką nad dzieckiem, zmienia bieg kariery, często obniża oczekiwania związane z awansem lub zaczyna coś zupełnie nowego.
Nie jest to jednak jedyna przyczyna. Jak pokazuje raport Tech Leavers 2017, głównym powodem porzucania kariery w branżach informatyczno-technologicznych jest dla kobiet zła atmosfera pracy oraz zachowania nie fair (także w obszarze płac), których doświadczają. Również raport Fundacji Edukacyjnej Perspektywy udowadnia, że kultura organizacyjna na polskich uczelniach technicznych oraz w krajowych firmach z branży technologicznej, wciąż niestety przesycona jest seksizmem. „To pierwsza analiza tego typu w Polsce – udało nam się bowiem zbadać nie tylko studentki STEM (science, technology, engineering, mathematics), ale też kobiety pracujące w branży high-tech” – mówi Dr Bianka Siwińska, CEO Fundacji Edukacyjnej „Perspektywy”.
Profesjonalistki w branży high-tech
Z raportu wynika, że współczesne profesjonalistki branży high-tech pochodzą zazwyczaj z dużego lub średniego miasta, mają 25-45 lat, wyższe wykształcenie (które nie musi być ściśle związane z wykonywaną pracą – tylko 47% deklaruje taki związek) i pracują w dużej firmie z zachodnim kapitałem. Pracę zaczynają zazwyczaj przed ukończeniem studiów (73%) i prawie nigdy nie mają problemów z jej znalezieniem. Zatrudnione są na pełen etat oraz na czas nieokreślony (77,7%) – na stanowisku specjalisty/pracownika samodzielnego (51,7) lub też zarządzają projektami oraz zespołami (26,6%), często też całymi firmami (10,9%). Zarabiają przeciętnie 7907 zł netto. Podczas swojej kariery stanowisko zmieniają 3,5 razy, a awansują 1,69 raza. Przeciętnie awans na pierwsze stanowisko kierownicze badane otrzymywały po 5,25 latach pracy – z inicjatywy pracodawcy, rzadziej własnej. W przyszłości chciałyby natomiast awansować na stanowisko kierownicze lub związane z zarządzaniem, czytamy w badaniu Fundacji.
Okazuje się, że ponad połowa profesjonalistek pracuje w organizacjach i zespołach z przewagą liczebną mężczyzn (56%). Badane, w swoich zespołach, są najczęściej jedynymi kobietami (18,5%) lub stanowią mniejszość (41,8%). Wśród zatrudnionych kobiet dominuje atmosfera solidarności, choć część z nich wykazuje pewien sceptycyzm wobec innych pań – co trzecia z nich uważa, że zwiększenie liczby kobiet w zespole mogłoby negatywnie wpłynąć na atmosferę, oraz w tym, że dużo częściej wskazują jako preferowanego szefa mężczyznę (71,6%).
Z badania wynika też, iż większość z nich miała przerwę w pracy, zazwyczaj związaną z macierzyństwem (56,7%), po której tylko połowa z nich wróciła na dawne stanowisko. Także większość z nich wykorzystała w pełni urlop macierzyński, a bardzo niewielka część urlop wychowawczy. Co ciekawe, ojcowie ich dzieci na ogół nie korzystali z przysługujących im przerw w pracy związanych z urodzeniem i wychowywaniem dziecka (61,1%). Część z respondentek (38,9%) ocenia wpływ macierzyństwa na karierę negatywnie, część neutralnie (38,1%). Wpływ macierzyństwa na karierę jest ogólnie jednak znacznie mniejszy, niż można się było tego spodziewać, podkreślają autorki raportu.
Niestety, blisko połowa respondentek (46,4%) słyszała nieprzychylne kobietom komentarze w miejscu pracy – na ogół wygłaszali je koledzy, rzadziej przełożeni. Duża część zetknęła się z uwagami seksistowskimi o charakterze personalnym (43,2%). Jak czytamy w raporcie, bardzo często podczas kariery zawodowej w branży technologicznej kobiety dotyka seksizm. Blisko połowa ankietowanych pań (47,3%) zetknęła się ze zjawiskiem „szklanego sufitu” (niewidzialna przeszkoda w dalszym rozwoju). Z kolei 48,9% kobiet doświadczyło „syndromu oszusta” (przeświadczenie o braku wystarczających kompetencji aby zajmować obecne stanowisko, wrażenie „oszukiwania” systemu). Oba te zjawiska są symptomatyczne dla nieprzyjaznych kobietom kultur organizacyjnych. Także znacząca część uczestniczek badania (35,5%) uważa, że mężczyzna na ich stanowisku zarabiałby więcej.
Współczesne studentki kierunków STEM
Jak wynika z raportu Fundacji Edukacyjnej Perspektywy, współczesna studentka kierunku STEM pochodzi zazwyczaj ze średniej wielkości miasta, ma 19-24 lata, ukończyła liceum publiczne z ponadprzeciętnie dobrymi wynikami matury. Na uczelni technicznej studiuje (64,7% spośród badanych na politechnikach) kierunek związany z nowymi technologiami (głównie informatykę, ale także elektronikę i telekomunikację, automatykę oraz robotykę, inżynierię biomedyczną, data science czy cybernetykę). Na kierunku na którym studiuje kobiety są w mniejszości (tak zadeklarowało 57,7% badanych), a 3,9% z nich było jedynymi kobietami na roku.
Niestety, podobnie jak profesjonalistki w pracy, również studentki na uczelniach technologicznych bardzo często muszą zmagać się z negatywnymi komentarzami na temat kobiet – tylko 36,8% nigdy nie spotkało się seksistowskimi uwagami. Aż 40% przyznało natomiast, że słyszało je ze strony wykładowców, a 33,9% od kolegów z roku. Rzadko kiedy komentarze takie wygłaszały kobiety prowadzące zajęcia (5,9%), a 3,3% koleżanki z roku. Także 58,6% respondentek usłyszało seksistowskie komentarze pod własnym adresem, czytamy w raporcie. „Aby się pozbyć seksizmu na uczelniach (lub ogólnie w organizacjach) potrzebne są odpowiednie rozwiązania formalne – uniwersytety powinny jasno ustalić zasady akceptowalnego zachowania oraz procedury pozwalające korygować to, co jest nie akceptowalne. Takie rozwiązania prawne/formalne komunikują, że uczelnie są inkluzywnymi organizacjami, które nie tolerują seksizmu” – twierdzi dr Małgorzata Mikołajczak ze School of Social and Political SciencesThe University of Melbourne, cytowana na łamach raportu.
Studentki kierunków technologicznych mają bardzo sprecyzowaną wizję swojej przyszłości zawodowej, wskazuje badanie. Po ukończeniu studiów ponad połowa z nich (51,5%) planuje szukać pracy w zawodzie – zazwyczaj w Polsce (78%) i na etacie. Są bardzo ambitne – ich celem jest zostanie specjalistką w branży technologicznej, ale poważnie myślą także o karierze zarządczej (docelowo kierowanie działem firmy lub całą firmą zakłada 31,9% z nich) na poziomie krajowym lub międzynarodowym. Mają także nieco wyższe oczekiwania zarobkowe niż absolwenci innych kierunków – 3776 zł netto. Prawie co dziesiąta ze studentek rozważa też karierę naukową, wskazuje raport.
Startupy – to studentki częściej myślą o ich stworzeniu
Co godne podkreślenia, studentki, częściej niż profesjonalistki, zainteresowane są stworzeniem własnego startupu – aż 38,5% badanych wykazało otwarcie na taki pomysł jako jedną z opcji przyszłości zawodowej (profesjonalistki 34%). Ba, 10,9% deklaruje nawet, że podjęło już pewne działania w tym zakresie. Jak podkreślają autorki raportu, jest to duża zmiana w stosunku do badania przeprowadzonego w 2015 roku, kiedy to chęć założenia własnego startupu jako opcji przyszłościowej wyrażało 25% badanych studentek politechnik.
Jeśli chodzi o wspomniane startupy, to największą przeszkodą do ich założenia jest dla studentek kwestia nakładów finansowych (23,1%), natomiast profesjonalistki najbardziej obawiają się ryzyka poniesienia porażki (21,85), wynika z badania. Jeśli kobiety rozważają założenie startupu, najczęściej kieruje nimi chęć tworzenia czegoś kreatywnego oraz potrzeba wpływania na otaczając świat (74,2%). Najmniejsze znaczenie w tej kwestii ma dla nich dodatkowe źródło utrzymania (29,8%).
Pomimo tego, że dodatkowe źródło utrzymania stanowi najmniejszą motywację, zapytane o potrzebne wsparcie, badane kobiety najczęściej wskazały na potrzeby finansowe. Profesjonalistki wydają się więc potrzebować przede wszystkim wsparcia finansowego (35,5%), podczas gdy studentkom bardziej przydałaby się sieć kontaktów oraz możliwość spotkania z mentorem lub mentorką (30%). Jeśli chodzi o umiejętności, które są dla nich najważniejsze to najczęściej wymienianym obszarem była analiza rynku i ocena ryzyka (72,3% profesjonalistki i 65,5% studentki) oraz zbieranie funduszy (odpowiednio 71,4% i 65,5%). Studentki chętnie wymieniały również pracę pod presją czasu.
Badanie przeprowadzono metodą sondażu diagnostycznego za pomocą ankiety w okresie od września 2019 do stycznia 2020 roku, na próbie tysiąca Polek identyfikujących się z branżą STEM. Pełny raport dostępny jest na stronie: www.womenintech.perspektywy.org.