Branża ITRynekPolecane tematy

Rosnące zapotrzebowanie na kompleksowe usługi modernizacji aplikacji to pochodna starzejących się systemów IT

Z Michałem Burdą, dyrektorem zarządzającym DXC Technology w Polsce rozmawiamy o zmianach zachodzących na polskim rynku usług IT; potrzebach polskich firm związanych z cyfrową transformacją oraz modernizacją środowisk IT; sytuacji na polskim rynku pracy, a także o strukturze, specjalizacji i planach DXC w Polsce i regionie.

Rosnące zapotrzebowanie na kompleksowe usługi modernizacji aplikacji to pochodna starzejących się systemów IT

Chcemy jeszcze mocniej wykorzystać nasze możliwości na rynku polskim. Mamy tę przewagę, że dysponujemy silnym, lokalnym zespołem. Jesteśmy więc w stanie wykorzystać te zasoby na potrzeby projektów realizowanych w Polsce i dla polskich klientów. Interesują nas przede wszystkim te obszary, w których możemy świadczyć usługi w sposób całościowy. Mam tu na myśli wspieranie całego cyklu życia konkretnych rozwiązań IT, szczególnie tych, które mają krytyczne znaczenie dla działalności klientów.

Jak bardzo potrzeby polskich klientów względem IT zmieniły się w ostatnich 3 latach?

Myślę, że mamy do czynienia z przyspieszeniem zmian wprowadzanych w obszarze IT, a jednocześnie renesansem branży usług informatycznych. Po pierwsze, praca zdalna stała się alternatywą dla codziennej obecności w biurze. Wcześniej sporo mówiło się o pracy poza biurem, ale nie była ona w żaden sposób uregulowana. Faktem jest, że branża IT funkcjonowała już w tym modelu wcześniej, ale bardziej nieoficjalnie i nie na tak dużą skalę. Przed pandemią brakowało jednak przyzwolenia na pracę zdalną po stronie większości klientów. Pierwsze decyzje zapadające podczas budowania zespołów projektowych najczęściej dotyczyły fizycznej lokalizacji, w których mieli spotkać się ich członkowie. Pandemia zburzyła te przyzwyczajenia.

Oczywiście, pierwsze tygodnie pandemii COVID-19 były okresem bardzo newralgicznym dla wielu organizacji, także firm informatycznych. Firmy usługowe – zwłaszcza te, które podobnie jak DXC odpowiadają za najważniejsze procesy biznesowe u klientów – musiały udowodnić skuteczność planów zapewnienia ciągłości biznesu. W wielu przypadkach tego dokonały. Firmy z innych sektorów nierzadko miały dużo większe problemy, bo musiałyby dopiero przygotować środowisko pracy zdalnej. Nie wszystkie były na to gotowe. My byliśmy. Co więcej, musieliśmy realizować nasze zobowiązania kontraktowe, co z powodzeniem nam się udało. Było to możliwe dlatego, że jeszcze przed pandemią wprowadziliśmy podejście wspierające pracę zdalną. Dysponowaliśmy potrzebnymi rozwiązaniami i procedurami, a warunki pracy zdalnej jasno precyzujemy w umowach o pracę.

Moim zdaniem pandemia istotnie wpłynęła także na postrzeganie firm działających w branży usług IT. Do łask klientów wróciły szczególnie te organizacje, które dobrze poradziły sobie z wyzwaniami pracy zdalnej. Efektem jest moment konsolidacji i zwiększonego zainteresowania usługami świadczonymi przez największych dostawców, którzy są najlepiej przygotowani na nieprzewidywalne zmiany rynkowe. To przekłada się na większą odporność biznesu klientów.

To wszystko mocno zmieniło też sytuację na rynku pracy…

Z perspektywy firm działających w branży IT upowszechnienie pracy zdalnej otworzyło rynek pracy w mniejszych miejscowościach. Nie jest on już ograniczony tylko do największych ośrodków, gdzie liczba potencjalnych kandydatów jest mocno wysycona. Tego typu zmiany w pewnym stopniu wyrównały szanse na rynku pracy i wzmocniły lokalne gospodarki.

Oczywiście upowszechnienie pracy zdalnej ma też wymiar globalny, więc analogiczne zmiany widać w kontekście całego świata. Miejsce wykonywania pracy faktycznie przestało mieć kluczowe znaczenie dla możliwości zatrudnienia czy pozyskania kompetencji. Praca zdalna spowodowała zmianę wymagań stawianych pracownikom. Otworzyła nowe szanse przed osobami lepiej zorganizowanymi. Równocześnie wiele osób – przez lata związanych z jednym pracodawcą – otworzyło się na nowe wyzwania, także na rynkach zagranicznych.

Jakie działania podejmuje DXC, aby radzić sobie z rosnącą presją płacową i przeciwdziałać potencjalnemu odpływowi specjalistów IT?

Cała branża bardziej aktywnie poszukuje pracowników i otwiera się na osoby dopiero wchodzące na rynek pracy. Widać też większą chęć i otwartość na współpracę z osobami kończącymi studia, czy jeszcze studiującymi. Osoby tuż po studiach, po dobrze przeprowadzonym programie szkoleń i wdrożenia, świetnie sprawdzają się w realiach typowych dla branży usług IT. Jako pracodawca, DXC aktywnie promuje programy zatrudniania studentów nie tylko w okresie letnim, ale przez cały rok. Współpracujemy z uczelniami i aktywnie poszukujemy talentów w oparciu o ustrukturyzowany program szkoleń i ścieżkę rozwoju kompetencji.

Należy jednak pamiętać, że w branży IT wysokość płac przestała być jedynym obszarem konkurencyjności pomiędzy pracodawcami. Zarządzanie talentami jest możliwe tylko jeśli możemy zaproponować pracownikom ciekawe, innowacyjne projekty, możliwość rozwoju i pracy z nowymi technologiami. Lista projektów oraz klientów staje się kartą przetargową w rozmowach rekrutacyjnych. Szczęśliwie mamy się tu czym chwalić.

Choć klienci czasem oczekują od nas oddelegowania zespołu do konkretnego projektu, to nie zajmujemy się wynajmem pracowników. Skupiamy się na tych projektach i inicjatywach, które możemy obsłużyć w całości. Obsługujemy kluczowe systemy dla biznesu. Czym innym jest na pewno obsługa małego portalu, a czym innym system administracji publicznej o znaczeniu krytycznym dla infrastruktury państwa. Nasi pracownicy chętnie identyfikują się z takimi, często wieloletnimi projektami. Dzięki temu mogą rozwijać się w wielu obszarach. Takie projekty łączą wiele technologii i wyzwań, są po prostu ciekawe.

Oczywiście wysokość płac ma ciągle znaczenie. Dlatego na bieżąco monitorujemy trendy płacowe. Unikamy jednak uznaniowego, nierównego podwyższania wynagrodzeń. DXC w skali świata funkcjonuje w bardzo uporządkowany sposób. Podejmujemy inicjatywy zmierzającego do tego, aby nasza siatka wynagrodzeń była sprawiedliwa, równa i dostosowana do rynku. Każdy pracownik ma jasno określoną ścieżkę rozwoju kompetencji i odpowiednio dopasowany poziom płac.

Wspomniał Pan o renesansie usług IT. Na jakiego rodzaju usługi istnieje dziś największe zapotrzebowanie?

W pierwszej kolejności wskazałbym na usługi związane z oprogramowaniem. Obserwujemy rosnący popyt na rozwój i utrzymanie zróżnicowanych technologicznie środowisk aplikacyjnych. Widoczne jest też bardzo duże zapotrzebowanie na kompleksowe usługi realizacji projektów modernizacji już istniejących rozwiązań. Jest to pochodna starzejących się środowisk aplikacyjnych i coraz większej świadomości wyzwań z tym związanych. Wiadomo, że tam, gdzie rośnie dług technologiczny, tam rosną też koszty oraz ryzyko związane z koniecznością znalezienia kompetencji specyficznych dla danej technologii. Tymczasem, technologie rozwoju aplikacji starzeją się zdecydowanie szybciej niż w przeszłości.

Modernizacja aplikacji to często także punkt wyjścia do projektów migracji do modelu chmury obliczeniowej. Przechodząc z architektur monolitycznych na mikroserwisy i przenosząc niektóre z nich do środowisk chmurowych można osiągnąć korzyści choćby w zakresie kosztów utrzymania. Rozwiązania chmurowe dużo łatwiej jest też skalować.

Niewątpliwie w miarę realizacji kolejnych projektów cyfrowej transformacji wzrastają też oczekiwania klientów w zakresie tworzenia aplikacji. Zamiast modernizować przestarzałe aplikacje wobec zmian modeli biznesowych towarzyszących transformacji cyfrowej często łatwiej i szybciej jest napisać nową aplikację od podstaw. Istotna jest tu też możliwość zredukowania czasu realizacji takiego projektu.

Czy tego typu transformacja przyczynia się do zwiększenia zainteresowania rozwiązaniami chmurowymi?

Jak najbardziej. Istotnym obszarem powiązanym z usługami aplikacyjnymi jest obszar chmury obliczeniowej. począwszy od IaaS, bo to od nich najczęściej zaczynają się rozmowy o chmurze w dużych organizacjach. Co ważne, za wysiłkiem związanym z migracją do chmury obliczeniowej przemawia dziś nie tyle model kosztowy, co łatwość skalowania infrastruktury. W realiach pandemii i związanych z nią zawirowań w globalnych łańcuchach dostaw powszechnie pojawiały się opóźnienia w realizacji zamówień sprzętu niezbędnego np. do realizacji kolejnego projektu biznesowego. W wielu organizacjach pojawiła się więc konieczność takiego planowania rozwoju infrastruktury IT, który zagwarantuje zachowanie SLA niezależnie od problemów z realizacją zamówień sprzętowych. Model chmury obliczeniowej odnajduje się tu bardzo dobrze. Jako DXC zapewniamy klientom pełne wsparcie w zakresie realizacji takich projektów modernizacji infrastruktury, ale także jej utrzymania i rozwoju.

W obszarze usług związanych z modelem chmury obliczeniowej zapewniamy także wsparcie merytoryczne. Należy pamiętać o tym, że migracja do chmury to pewnego rodzaju proces, wymagający zapewnienia wsparcia dla ciągłości biznesu na wielu etapach prac. Tymczasem Business Case dla tego typu projektów jest budowany zwykle na bazie porównania punktu wyjściowego i docelowego. Trudno jest jednak mierzyć efektywność działania środowiska w momentach pośrednich, czyli na etapie chmury hybrydowej. Doradzamy więc klientom jakie rozwiązania najlepiej wykorzystać, aby zapewnić efektywność migracji i funkcjonowania środowiska, ale też ciągłość działania. Opieramy się przy tym na autorskiej metodyce DXC Cloud Right, która pozwala szybko zmaksymalizować wartość biznesową wynikającą z modernizacji IT oraz migracji do chmury.

Czy projekty migracji do chmury są celem samym w sobie?

Nie, są podyktowane konkretnymi potrzebami biznesu. Najczęściej na poziomie strategicznym. Z usługami wspierającymi migrację do chmury wiąże się kolejna, bardzo istotna obecnie, kategoria usług IT. W dużych organizacjach funkcjonuje bardzo wiele rozwiązań on-premise, które na przestrzeni lat mocno się rozwinęły i zyskały na znaczeniu. Dobrym przykładem są rozwiązania SAP ERP, które od lat funkcjonują w wielu poważnych instytucjach. Tymczasem, okres wsparcia dla większości rozwiązań dostępnych w modelu on-premise powoli się kończy. W przypadku technologii SAP mówimy o migracji do platformy S4/HANA czy usługach SAP RISE. Aktywnie uczestniczymy w takich projektach.

Bierzemy też udział w wielu pracach mających na celu przygotowanie migracji istniejących rozwiązań on-premise do chmury obliczeniowej. To projekty, których nie da się uniknąć, a dotyczą praktycznie wszystkich, rozbudowanych rozwiązań klasy ERP oraz systemów księgowych.

W podobnym kierunku idą rozmowy dotyczące bardzo dużych inicjatyw związanych, przykładowo, z wymianą systemów transakcyjnych w bankach czy firmach ubezpieczeniowych lub – podyktowanych zmianą modelu biznesowego – zmian w warstwie aplikacyjnej zmierzających w kierunku rozwiązań upowszechnionych przez branżę fintech. Inicjatywy te zmierzają do zastąpienia monolitycznych systemów transakcyjnych modułowymi rozwiązaniami, które później będzie można rozwijać na wiele sposobów.

Czy polskie firmy faktycznie decydują się na szersze wykorzystanie usług chmurowych?

Uważam, że ta droga się już rozpoczęła i nie podlega dyskusji. Na polskim rynku o migracji do chmury rozmawiamy dziś z firmami, które dotąd w bardzo zachowawczy sposób podchodziły do tego modelu. Dziś idą w kierunku chmury, a przynajmniej zaczynają rozmowę o migracji. Jest to kierunek słuszny, ale wymagający przemyślanego i niespiesznego podejścia. Potrzebne jest zrozumienie, gdzie leżą zyski, zalety i wartości chmury dla każdej organizacji.

Co nie mniej ważne, model chmury obliczeniowej wymusił zmianę podejścia do rozwoju aplikacji. O ile rozwiązania funkcjonujące w środowiskach on-premise często były mocno indywidualizowane, to w modelu publicznej chmury obliczeniowej, a szczególnie SaaS, możliwości dostosowywania aplikacji są ograniczone, a na pewno kontrolowane. W efekcie, każdy projekt mający na celu aktualizację środowiska aplikacyjnego w modelu on-premise staje się bardzo złożoną inicjatywą, która generuje wysokie koszty i ryzyko biznesowe.

Jako partner technologiczny SAP uczestniczymy w projektach związanych z modernizacją środowisk SAP ERP i migracją do platformy S/4HANA oraz SAP RISE. Współpracujemy ściśle również z firmą ServiceNow, która rozwija ofertę przechodząc od rozwiązań ITSM w kierunku tych wspierających wybrane funkcje biznesowe, jak zarządzanie obsługą klienta, czy HR. Rozwiązania ServiceNow także są oparte na modelu chmury obliczeniowej. Mamy też rozbudowane kompetencje, jeśli chodzi o oferowane w modelu usługowym rozwiązania Workday. Nasza oferta jest w naturalny sposób mocno związana z chmurą obliczeniową.

W jaki sposób usługi DXC wpisują się w potrzeby biznesowe wynikające z postępów cyfrowej transformacji?

Bardzo istotne jest to, że mamy cyfrową transformację w swoim DNA. Jeszcze przed pandemią zdigitalizowaliśmy wszystkie wewnętrzne procesy. Sami przeszliśmy tę drogę, więc możemy podzielić się naszym know-how w obszarze HR czy doradzić klientom jak efektywnie wykorzystać rozwiązania Workday i ServiceNow. Często jest tak, że z klientami rozmawiamy o technologiach, z których sami korzystamy.

Jakimi kompetencjami dysponuje DXC w Polsce?

W Polsce zlokalizowane jest regionalne Global Innovation Delivery Center. Nasze kompetencje są podzielone na kilka obszarów. Pierwszym z nich, bardzo mocnym w ramach polskiego zespołu, jest obszar analityki. Zapewniamy realizację kompleksowych projektów związanych z gromadzeniem danych, raportowaniem zarządczym, rozbudowaną analityką biznesową i wsparciem dla podejmowania decyzji w oparciu o dane. W ramach tego typu usług wykorzystujemy najnowsze technologie, w tym usługi Microsoft Azure Analytics, rozwiązania naszego kolejnego partnera – Snowflake, a także usługi chmurowe Amazon Web Services i Google Cloud. Analityka to bardzo mocny obszar naszej oferty. Szereg projektów tego typu, gdzie dane stają się podstawą prawdziwych innowacji biznesowych, realizujemy także w Polsce.
W takich inicjatywach duże znaczenie mają nie tylko kompetencje techniczne, ale i biznesowe.

To prawda. W ostatnich latach funkcjonowanie branży usług IT bardzo się zmieniło. Aby rozmawiać z klientami nie wystarczy opowiadać o technologii. Od firm usługowych wymaga się także wiedzy biznesowej. Jesteśmy więc firmą bardzo mocną technicznie, ale zapewniamy również doradztwo technologiczne na poziomie biznesowym.

Programy partnerskie z firmami, takimi jak Microsoft czy Amazon wymagają od nas wiedzy biznesowej. Przed nawiązaniem współpracy dla każdego z klientów budujemy Proof of Concept. Rozumiejąc potrzeby klienta pokazujemy odpowiednie rozwiązania w praktyce. Od innych dostawców wyróżnia nas podejście. Do każdej organizacji podchodzimy indywidualnie, dostosowujemy się zamiast narzucać własne standardy.

A co z bardziej tradycyjnymi usługami IT?

Nadal są potrzebne. Powiedziałbym, że jeszcze bardziej niż przed pandemią. Dlatego outsourcing IT związany z usługami typu IaaS, utrzymaniem i rozbudową infrastruktury data center, czy modernizacją środowisk mainframe jest kolejnym, kluczowym obszarem działalności DXC. Zapewniamy m.in. całościowe zarządzanie zróżnicowanymi technologicznie środowiskami IT i pośredniczymy w dostarczaniu potrzebnych usług chmurowych od wiodących dostawców.

Myślę, że całościowe podejście do projektów IT to nasza mocna strona. Na rynku jest wiele firm, które odpowiadają punktowym potrzebom i robią to dobrze. Ale jeśli chodzi o naprawdę kompleksowe usługi, to jesteśmy jednym z niewielu graczy posiadających odpowiednie kompetencje.

Oferujemy także kompleksowe usługi związane z utrzymaniem i rozwojem oprogramowania, także rozwiązań już istniejących w środowiskach naszych klientów, w tym systemów dedykowanych, indywidualnych oraz typu legacy. W naturalny sposób posiadamy też szerokie kompetencje integracyjne. W tym obszarze aktywnie współpracujemy z firmami MuleSoft oraz Tibco.

Odrębną linię w ofercie DXC stanowią usługi związane z nowoczesnymi środowiskami pracy. Oferujemy całościowe wsparcie dla wszystkiego, co jest związane z ideą tzw. modern workplace – od laptopów i innych urządzeń końcowych, przez konfigurację środowiska i oprogramowanie, po bieżące administrowanie takim środowiskiem, aby nasi klienci mogli pracować w sposób wygodny i efektywny.

Jaką rolę odgrywa polski zespół DXC w globalnych strukturach firmy?

W Polsce zlokalizowany jest jeden z dwóch głównych ośrodków kompetencyjnych DXC Technology na region Europy, Środkowego Wschodu i Afryki. Drugie centrum Global Innovation Delivery Center istnieje w Bułgarii. Nasi pracownicy to głownie polskojęzyczni konsultanci, specjaliści z obszarów związanych z aplikacjami, analityką, chmurą obliczeniową, środowiskiem pracy, a także infrastrukturą IT. To ogromny zbiór kompetencji. Ogółem zatrudniamy w Polsce ponad 3000 osób. Mamy biura w Warszawie, Łodzi, Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku i Elblągu.

W 2019 roku przejęliśmy też Luxoft, który dysponuje silnymi kompetencjami w technologiach bankowych. Formalnie jest to osobna spółka, ale bardzo mocno współpracujemy na poziomie propozycji ofertowych i realizacji projektów. Nasz wspólny zespół pracuje np. w PKO BP, gdzie jest zaangażowany w rozwój platformy IKO.
Jakie są plany dotyczące rozwoju działalności DXC w Polsce i regionie?

Chcemy jeszcze mocniej wykorzystać nasze możliwości na rynku polskim. Mamy tę przewagę, że dysponujemy silnym, lokalnym zespołem. Jesteśmy więc w stanie wykorzystać te zasoby na potrzeby projektów realizowanych w Polsce i dla polskich klientów. Interesują nas przede wszystkim te obszary, w których możemy świadczyć usługi w sposób całościowy. Mam tu na myśli wspieranie całego cyklu życia konkretnych rozwiązań IT, szczególnie tych, które mają krytyczne znaczenie dla działalności klientów.

Interesuje nas rynek m.in. energetyczny, gdzie – nie jest to tajemnicą – procentuje nasza wiedza budowana przez ostatnie kilka lat na potrzeby projektu CSIRE dla Polskich Sieci Elektroenergetycznych. Firma DXC jest też bardzo dobrze spozycjonowana pod kątem potrzeb sektora publicznego. Jako firma amerykańska, która posiada ugruntowaną pozycję na rynku polskim, posiadamy duży potencjał do obsługi złożonych inwestycji na lokalnym rynku. Dobrym sygnałem jest dla nas rozwój współpracy pomiędzy Polską i USA.

Nie odpuszczamy również sektorów takich, jak handel detaliczny, motoryzacja czy FMCG, które mocno stawiają dziś na cyfrową transformację. Oczywiście nie zapominamy też o obszarze ubezpieczeń i bankowości, szczególnie w kontekście rozwiązań o krytycznym znaczeniu dla działalności w tych branżach. Widzimy tu duże potrzeby. Wejście fintechów spowodowało bowiem zmianę przyzwyczajeń klientów m.in. w zakresie sposobu oraz szybkości obsługi. Efekt jest taki, że cały sektor bankowości podąża w kierunku wyznaczonym przez branżę fintech, choć oczywiście nie jest to łatwe. Do takich zmian potrzebne są najnowsze technologie.

W jaki sposób działalność DXC wpłynęła rosyjska inwazja na Ukrainę?

Agresja na Ukrainę bezpośrednio nie wpłynęła na funkcjonowanie oddziału w Polsce, choć już w pierwszych tygodniach wojny firma DXC wycofała się z Rosji. Już w trakcie pandemii udowodniliśmy, że procesy związane z zapewnieniem ciągłości obsługi działają właściwie i pozostają transparentne. Oczywiście cały czas monitorujemy sytuację za naszą wschodnią granicą, by w razie potrzeby podejmować działania wyprzedzające i zapewnić ciągłość obsługi klientów.

Z drugiej strony mamy szalejącą inflację oraz presję cięcia kosztów po stronie rynku enterprise. Na rynku widać też pewną zachowawczość. Na pewno można spodziewać się przesunięć w realizacji nowych inicjatyw rozwojowych u klientów branży IT. Wszyscy tak naprawdę czekają na stabilizację. Obecnie, po niemal 4 miesiącach wojny, nie widzimy jednak spadku zapotrzebowania na nasze usługi. Chętnie zatrudniamy też osoby, które przyjechały do nas z Ukrainy. Część z nich na pewno zostanie w Polsce i zdecyduje się związać przyszłość z naszym krajem.

Na jakim etapie rozwoju znajduje się obecnie DXC?

Firma DXC Technology powstała z połączenia Computer Sciences Corporation (CSC) oraz działu Enterprise Services wydzielonego ze struktur Hewlett Packard Enterprise. Dziś możemy mówić o tym, że kończy się pewien początkowy etap rozwoju naszej organizacji po połączeniu struktur obu tych podmiotów, a rozpoczyna okres wzmacniania naszej pozycji. Co ważne, w centrali DXC zauważony został duży potencjał do rozwoju działalności na rynku polskim i w Europie. W naturalny sposób staliśmy się więc częścią pewnego rodzaju inwestycji. Chcemy jednak budować pozycję nie tylko przez wzmocnienie sprzedaży, ale także rozwój kompetencji. Będziemy mocno inwestować w obszar aplikacyjny i kompetencje biznesowe. Nabranie synergii między naszym centrum kompetencyjnym i lokalnymi klientami ma kluczowe znaczenie.
Co więcej, naszą strategię rozwoju budujemy wspólnie z partnerami i pracujemy nad zaangażowaniem nie tylko na poziomie realizacji projektów, ale także działań edukacyjnych czy zwiększających sprzedaż. Co najważniejsze, już dziś mamy po kilku partnerów technologicznych w każdym obszarze kompetencyjnym. Dzięki temu jesteśmy niezależni technologicznie i nie narzucamy klientom konkretnej technologii Oferujemy te, które są najlepiej dopasowane do potrzeb klientów.

Tagi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *