NBC IT Outsourcing przeszło całościowy rebranding. Firma, która w ostatnim rankingu ITwiz zajęła 6. miejsce wśród największych dostawców usług outsourcingowych w Polsce, zaprezentowała swój nowy brand: Scalo. The Software Partner. O powodach tej decyzji oraz nowych kierunkach rozwoju organizacji rozmawiamy z Krzysztofem Wiśniewskim, CEO Scalo. 13 lat na rynku, silna pozycja, szczególnie w bankowości oraz mediach. Skąd zatem decyzja, żeby zmienić markę NBC? Nie da się ukryć, że była to dla nas decyzja niełatwa, której podjęcie poprzedziło wiele analiz, konsultacji i dyskusji wewnętrznych. Wniosek był jednak jasny. NBC było marką, która sprawdziła się na określonym etapie rozwoju organizacji i pomogła jej urosnąć. Natomiast obecnie, kiedy z jednej strony mamy za sobą szereg zmian wewnętrznych, a z drugiej mnóstwo wyzwań i celów do osiągnięcia, ta sama marka przestała być wystarczająca. Czego dotyczyły wyzwania, przed którymi stanęło NBC? Proces rozwoju organizacji zawsze oznacza przekraczanie pewnych barier i osiąganie nowych etapów. W naszym przypadku ten wzrost w 3 ostatnich latach sięgnął 30-40% rocznie. W efekcie staliśmy się jedną z głównych firm outsourcingowych w Polsce, a kamieniem milowym i kluczowym motorem zmian było wyjście z naszymi usługami za granicę. Pozyskaliśmy klientów m.in. w Niemczech, Skandynawii czy USA. Wówczas pojawiło się pytanie związane z naszymi dalszymi ambicjami: Czy chcemy dalej trzymać się dotychczasowego modelu biznesowego czy też potrzebujemy czegoś więcej? Odpowiedź brzmiała “Chcemy rozwijać się jako firma technologiczna”. To z kolei doprowadziło nas do gruntownych zmian. Można powiedzieć, że to częste wyzwanie dla firm IT w Polsce. Na czym w Waszym przypadku polegały zmiany? Zmiany w NBC przełożyły się na kompleksowy plan transformacji, którego celem było zwiększenie wartości oferowanej klientom poprzez rozbudowę portfolio usługowego m.in. o tworzenie dedykowanych zespołów deweloperskich i realizację projektów oraz wybór konkretnych domen technologicznych. Aby tego dokonać odeszliśmy od pionowych silosów i wzmocniliśmy rolę delivery, sprzedaży, marketingu, rekrutacji oraz technologii w horyzontalnym procesie tworzenia i dostarczania wartości dla klientów. Mamy świadomość, że realizacja bardziej zaawansowanych usług wymaga ścisłej współpracy poszczególnych obszarów. W naszym przypadku wdrożyliśmy wspólny, kompleksowy proces realizacji usług, w który zaangażowane są tak naprawdę wszystkie działy, a którego celem jest powtarzalne zdobywanie klientów i dbanie o to, żeby usługi dla nich dostarczane były zorientowane na wzrost i poprawę ich biznesu. Utworzyliśmy też wewnętrzny dział R&D czyli Center of Excellence, który nadaje kierunki technologiczne i wraz ze sprzedażą oraz marketingiem odpowiada za wzrost biznesu, w szczególności za granicą. Czyli można powiedzieć, że te wszystkie działania przygotowywały grunt pod rebranding? To dobre określenie. Dla nas rebranding to rozpoczęcie nowego etapu, dalszych zmian w organizacji oraz redefiniowanie jej tożsamości, wartości oraz misji. Zmieniając się w Scalo chcemy być partnerem software’owym, który wykorzystuje technologię, by rozwiązywać problemy klientów i skalować ich biznesowy wzrost. I jednocześnie tworzyć w ten sposób przestrzeń do rozwoju ludzi będących fundamentem tego wszystkiego. Idea skalowalności to motyw przewodni naszej nowej marki. Jest widoczna zarówno w nazwie - pochodzącej od angielskiego “to scale up”, a także w samym logotypie marki oraz jej identyfikacji wizualnej, które czerpią właśnie z koncepcji nieustannego rozwoju i wzrostu. W ostatnich latach co najmniej kilka firm IT zdecydowało się na zmianę marki. Co dla Was stanowiło największe wyzwanie w tym procesie? Oczywiście wybór kolorów (śmiech). Ale tak już na poważnie największym wyzwaniem było określenie tego w czym jesteśmy naprawdę dobrzy i co chcemy dokładnie robić. I tutaj nie ukrywam, przeprowadziliśmy wiele warsztatów i żywiołowych dyskusji. Ale, gdy ustaliśmy wspólny punkt widzenia, proces nabrał zupełnie nowej dynamiki. Zmiany za Wami. Nowy brand zaprezentowany. Jakie zatem będą Wasze dalsze kroki? Choć działamy już 13 lat, to jednak jesteśmy dopiero na początku nowego etapu. Naszym celem jest intensyfikacja wzrostu, aby w kolejnych kilku latach nadal rozwijać się w tempie minimum 30%, bo taki wzrost da wiele możliwości naszym klientom i naszemu zespołowi. Aby to osiągnąć musimy dalej pracować nad rozwojem usług i sprzedaży - zarówno w kraju, gdzie skupiamy się na bankowości, dużych korporacjach oraz BPO/SSC, jak i za granicą, która jest dla nas kluczowym kierunkiem strategicznym. Dlatego bardzo ważna jest dalsza technologizacja firmy oraz wzmacnianie kompetencji w obszarach takich jak: web i mobile development, cloud, enterprise applications oraz embedded. Zapewne te wszystkie zmiany nie udałyby się, gdyby nie zespół ludzi tworzących Waszą organizację. Co to ten proces oznacza dla nich? Tak, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Bez zaangażowania i kreatywności naszych ludzi nie bylibyśmy w tym miejscu. Dlatego chcemy być jeszcze lepszym pracodawcą, tworzącym przestrzeń dla ich rozwoju, zapewniającym wsparcie na każdym etapie. Zależy nam na tym, aby ludzie mieli satysfakcję z tego co robią, a także mogli ciągle się rozwijać i realizować w Scalo.