BEST100 edycja 2021AnalitykaBiznesPREZENTACJA PARTNERA
Posiadamy unikalne kompetencje, które przekładają się na szybkość i ograniczenie ryzyka transformacji
Executive ViewPoint
Wojciech Wencel, założyciel i prezes zarządu summ-it, rozmawia o zmieniających się możliwościach technologicznych i oczekiwaniach biznesowych względem wykorzystania danych, wyzwaniach technicznych i operacyjnych wynikających z rosnącej skali i zmieniającego się charakteru środowisk bazodanowych, potrzebie automatyzacji obsługi danych, o specjalizacji rynkowej i wartości dodanej oferowanej klientom, a także o nowym rozwiązaniu opartym na sztucznej inteligencji.
Dążymy do tego, aby w coraz większym stopniu automatyzować procesy typu governance w obszarze danych. Jest to obecnie jeden z najważniejszych aspektów naszej działalności. Co ważne, usługi zarządzania danymi świadczymy w modelu 24/7, korzystając m.in. z naszego autorskiego rozwiązania Superb DBA. Pozwala ono m.in. automatyzować proces obsługi złożonych środowisk baz danych, zmniejszając ich zależność od człowieka, eliminując błędy ludzkie i skracając czas reakcji na ewentualne błędy.
Jakie jest dziś znaczenie biznesowe danych i firmowych środowisk gromadzenia i zarządzania nimi?
W ostatnich latach w Polsce bardzo silnie postępuje proces digitalizacji kolejnych obszarów naszego życia, a więc też cyfrowej transformacji gospodarki. Wszyscy w coraz większym stopniu uzależniamy się od danych, które – co warto pamiętać – zawsze stanowiły fundament podejmowania decyzji, szczególnie w biznesie. Jednocześnie, za sprawą dzisiejszych technologii jesteśmy w stanie gromadzić i analizować znacząco większą ilość danych. Rosnące możliwości technologiczne sprawiają, że w coraz większym stopniu bazujemy na faktach i coraz bardziej kwantyfikujemy otaczającą nas rzeczywistość zarówno w życiu prywatnym, jak i w zawodowym.
To w zastosowaniach biznesowych widać jednak najbardziej gwałtowną ewolucję w zakresie wykorzystania danych. Ten trend jest widoczny od lat. Pandemia COVID-19 przyczyniła się jedynie do zwiększenia wymiarów analizy danych. Co więcej, o ile w pierwszych tygodniach po ogłoszeniu pandemii wiele projektów IT zostało zatrzymanych lub odłożonych, to firmy, które rozsądnie gospodarowały zasobami, skupiły się na projektach wewnętrznych, powiązanych właśnie z obszarem analityki danych. Identycznie było także i z naszą firmą. Wykorzystaliśmy moment spowolnienia, aby rozwinąć nasze możliwości w obszarze analizy rozległych zbiorów danych. Niezależnie od usług strumieniowej analizy danych – które świadczymy dla klientów – opracowaliśmy narzędzia, które pomagają nam korzystać z wielu różnych źródeł danych, także Big Data, w czasie rzeczywistym.
Warto też dodać, że w obliczu pandemii cyfrowa transformacja przyspieszyła, ponieważ wobec powszechnej niepewności w wielu organizacjach niemal całkowicie zniknął opór przed zmianą. Sceptycy zostali postawieni przed faktem dokonanym.
Zmienia się też podejście do kwestii analizowania danych…
To prawda. Ostatnie lata to okres diametralnych zmian w obszarze przetwarzania danych, analizy i raportowania. Po pierwsze, jest to pochodna rozwoju technologii. Mając do dyspozycji rozwiązania, takie jak sieci 5G czy internet rzeczy, możemy łatwo gromadzić dane przy użyciu różnych urządzeń, a dodatkowo – mamy możliwość skomunikowania ich ze sobą. Poza tym, w dobie popularyzacji usług oferowanych w modelu publicznej chmury obliczeniowej gromadzenie i przetwarzanie danych staje się łatwiejsze.
Co więcej, dostawcy tego typu usług, szczególnie hyperscale – Microsoft, Amazon i Google – zapewniają w ramach swoich platform chmurowych bardzo dobre narzędzia pomagające w analizowaniu i wykorzystywaniu danych. W efekcie, firmy, które dotychczas przekładały projekty związane z operacjonalizacją analityki, przykładowo, ze względu na wysokie nakłady niezbędne, aby zbudować modele analityczne i wdrożyć odpowiednie narzędzia, dziś mają do dyspozycji gotowe rozwiązania, które można bardzo szybko zaimplementować i wykorzystywać, płacąc za czas lub ilość użyć.
Czy możliwość gromadzenia, integracji i konsumowania danych wpływa na dzisiejsze modele biznesowe polskich firm?
Chęć wykorzystania potencjału danych dotyczy dziś nie tylko obszaru planowania strategicznego i operacyjnego, ale także kontekstowego wsparcia decyzji biznesowych na niższych poziomach. Podobnie, usługi, które świadczymy, stają się podstawą do podejmowanych przez naszych klientów decyzji na wielu poziomach. Z naszych usług korzysta np. Żabka, która bardzo silnie analizuje dane dotyczące m.in. poziomów sprzedaży w poszczególnych sklepach na potrzeby optymalizacji procesów biznesowych, które mają kluczowe znaczenie dla budowania przewagi w handlu detalicznym.
Naszym klientem jest też m.in. – wyspecjalizowana w produkcji wysokiej jakości armatury i wyposażenia łazienek – firma Marmite, która wielowymiarowo analizując przebieg procesów produkcyjnych i logistycznych, może przezbrajać produkcję szybko i w sposób bardziej adekwatny do potrzeb klientów. Dzięki temu, przy wykorzystaniu tych samych zasobów, Marmite jest w stanie szybciej dostarczyć klientom produkty i zwiększać sprzedaż.
Innym przykładem takiej optymalizacji jest projekt, który obecnie realizujemy dla jednego z klientów z sektora handlu detalicznego. Budujemy centralną bazę danych, która – zbierając dane z sieci ponad 1200 sklepów – ma pozwolić na zapewnienie dostępu w czasie rzeczywistym do informacji o sprzedaży produktów w poszczególnych placówkach. Scenariusz biznesowy jest tu dość prosty. Posiadając informację o wolumenie sprzedaży, firma jest w stanie w optymalny sposób realizować punktowe dostawy na czas.
W wielu systemach źródłowych brakuje podstawowej walidacji danych choćby pod kątem ich formatu. Z doświadczenia wiem, że jeśli pozwalamy użytkownikom wprowadzać dane w sposób niekontrolowany, to sami prosimy się o problem. Dla nas integracja i czyszczenie danych jest jednym z obszarów podstawowej działalności realizowanej dla klientów. Pracujemy nad tym, aby wszystkie wartości źródłowe zidentyfikować, uporządkować i doprowadzić do jednolitej formy. Faktycznie jednak troska o jakość danych, w sytuacji kiedy mamy do czynienia z wieloma, niezależnymi systemami i nieuzgodnionymi źródłami danych, staje się dużym wyzwaniem.
Jakie są dziś główne problemy z danymi w firmach oraz ich rozwiązania?
W obliczu rosnącej dostępności oraz skali gromadzonych i przetwarzanych danych coraz bardziej palący staje się problem z ich jakością i czystością. Firmy gromadzą dane w różnych bazach i różnych systemach, ale oczekują ich integracji na potrzeby dalszych analiz. Tymczasem w wielu systemach źródłowych brakuje podstawowej walidacji danych choćby pod kątem ich formatu. Z doświadczenia wiem, że jeśli pozwalamy użytkownikom wprowadzać dane w sposób niekontrolowany, to sami prosimy się o problem. Dla nas integracja i czyszczenie danych jest jednym z obszarów podstawowej działalności realizowanej dla klientów. Pracujemy nad tym, aby wszystkie wartości źródłowe zidentyfikować, uporządkować i doprowadzić do jednolitej formy. Faktycznie jednak troska o jakość danych, w sytuacji kiedy mamy do czynienia z wieloma, niezależnymi systemami i nieuzgodnionymi źródłami danych, staje się dużym wyzwaniem.
Stosunkowo często pojawia się też problem na linii relacji oczekiwań i możliwości. Użytkownicy, dysponując konkretnymi pomysłami i scenariuszami użycia, oczekują dostępu do danych jak najszybciej, najlepiej w czasie rzeczywistym, ale ich organizacja nie posiada odpowiedniej do tego celu infrastruktury i odrzuca możliwość zastosowania zasobów chmurowych. Pokazuje to, że wykorzystanie potencjału dzisiejszych technologii wymaga określonych inwestycji lub pewnego rodzaju zmiany organizacyjno-kulturowej i otwarcia się na nowe modele użytkowania zasobów IT.
Jak w obliczu rosnącej liczby źródeł danych oraz nowych oczekiwań i możliwości biznesowych zmieniają się same środowiska bazodanowe?
W przeszłości firmowe środowiska danych były zdecydowanie prostsze. Przykładowo, 10 lat temu powszechne były relacyjne bazy danych działające w ramach lokalnej infrastruktury. Dziś, nie dość, że relacyjność jest często w odwrocie, bo mamy coraz więcej baz dokumentowych lub typu noSQL, to dochodzi do decentralizacji i powszechnego przetwarzania na środowiskach współdzielonych, w chmurze. Zmian architektury środowisk danych wymagają też różne modele danych, np. działanie w modelach hybrydowych i tworzenie baz typu strech, rozciągniętych pomiędzy środowiskami on-premise a chmurą obliczeniową.
Zupełnie inna jest również skala i zmienność danych. Wszystko to sprawia, że środowiska danych stają się coraz bardziej złożone, zaś ich utrzymanie wymaga kompetencji i jest pracochłonne. W praktyce niezbędne są narzędzia automatyzujące działania związane z utrzymaniem baz danych i uwalniające administratorów od podstawowych, powtarzalnych operacji, choć tu potencjał automatyzacji wcale się nie kończy.
Jaka jest historia i obecna specjalizacja firmy summ-it?
summ-it istnieje na rynku od 10 lat. Powstała na bazie moich doświadczeń z czasów, kiedy w jednej z międzynarodowych korporacji odpowiadałem za działanie 9500 baz danych na całym świecie. Byłem odpowiedzialny także za efektywność kosztową i zarządzanie licencjami. Rozpoczynając własną działalność, zaczynałem od działalności konsultingowej i prostych wdrożeń. Szybko zacząłem też powiększać zespół i skalę działalności. Od 2016 roku świadczymy kompleksowe usługi wsparcia klientów w obszarze baz danych i zarządzania środowiskami bazodanowymi w trybie 24/7. Teraz realizujemy również wiele projektów związanych z modernizacją baz danych czy migracją do środowisk chmurowych, ale na tym nie koniec. Rozwinęliśmy także kompetencje w obszarze analityki i raportowania, a więc biznesowego wykorzystania danych, którymi zarządzamy. Nasza praca wprost przekłada się na funkcjonowanie całych organizacji, w tym na podejmowanie decyzji na szczeblu zarządu. Obecnie działamy operacyjnie w trzech lokalizacjach: w Poznaniu, Warszawie oraz Londynie. Dziś, dla naszych klientów zarządzamy niemal 9000 baz danych. Obsługujemy firmy z różnych branż, od finansów, przez handel i produkcję, a także administrację publiczną. Poza wspomnianymi wcześniej firmami Marmite oraz Żabka, naszymi klientami są też m.in.: ABB, AmRest, AXA, Bank Millennium, Leroy-Merlin, Santander czy Technicolor.
Dążymy do tego, aby w coraz większym stopniu automatyzować procesy typu governance w obszarze danych. Jest to obecnie jeden z najważniejszych aspektów naszej działalności, który – co nie mniej ważne – cieszy się dużym zainteresowaniem klientów, bo powierzając nam troskę za zarządzanie danymi, zachowują nad nimi kontrolę, ale nie muszą specjalizować się w dziedzinie, która jest dość daleko od specyfiki ich biznesu.
Co ważne, usługi zarządzania danymi świadczymy w modelu 24/7, korzystając m.in. z naszego autorskiego rozwiązania Superb DBA. Pozwala ono m.in. automatyzować proces obsługi złożonych środowisk baz danych, zmniejszając ich zależność od człowieka, eliminując błędy ludzkie i skracając czas reakcji na ewentualne błędy. Nasz system skanuje systemy bazodanowe, sprawdzając ich kondycję, i w razie potrzeby generuje konkretne rekomendacje i skrypty w zakresie niezbędnych zmian, które – co ważne – nie są wdrażane automatycznie, ponieważ postępujemy w duchu procesów ITIL.
Chęć wykorzystania potencjału danych dotyczy dziś nie tylko obszaru planowania strategicznego i operacyjnego, lecz także kontekstowego wsparcia decyzji biznesowych na niższych poziomach. Podobnie, usługi, które świadczymy, stają się podstawą do podejmowanych przez naszych klientów decyzji na wielu poziomach. Z naszych usług korzysta np. Żabka, która bardzo silnie analizuje dane dotyczące m.in. poziomów sprzedaży w poszczególnych sklepach na potrzeby optymalizacji procesów biznesowych, które mają kluczowe znaczenie dla budowania przewagi w handlu detalicznym.
Jakiego rodzaju, istotną biznesowo, wartość dodaną zapewniają Państwo klientom?
Pracując z wielkoskalowymi systemami i bazami danych idącymi w dziesiątki PB, zdobyliśmy wiedzę i doświadczenie, którymi dzielimy się z klientami. Pełnimy rolę ekspertów, którzy są w stanie przeprowadzić każdą organizację przez transformację w obszarze danych, z minimalnym ryzykiem i gotowymi rozwiązaniami potencjalnych problemów. Jesteśmy też w stanie dobrać najlepszą technologię do konkretnych potrzeb. Dodatkowo, zapewniamy wsparcie w obszarze analityki biznesowej i raportowania. Nie jest to jedynie konsultacja techniczna, ale doradztwo i spojrzenie merytoryczne, oparte na naszych doświadczeniach z innymi klientami. Podpowiadamy m.in. jakie raporty zbudować i jakie wskaźniki warto wykorzystać. Wychodząc od technologii, zapewniamy więc wsparcie typowo biznesowe. Posiadamy naprawdę unikalne kompetencje, które przekładają się na szybkość i ograniczenie ryzyka transformacji.
Prowadzi Pan również badania naukowe. Jakich aspektów dotyka ta działalność?
Faktycznie, poza pracą zawodową postanowiłem zrobić coś więcej w obszarze danych i zająłem się badaniami dotyczącymi autonomicznego systemu baz danych. Postawiłem hipotezę, iż będzie on zdolny do samodzielnej rekonfiguracji w odpowiedzi na napływające do niego zapytania. Pozwoli to w lepszym gospodarowaniu zasobami systemu, a w tym w podniesieniu wydajności. Wnioski z badań znajdują zastosowanie w rozwiązaniu Superb DBA. Docelowo chcę opracować rozwiązanie zapewniające pełną automatyzację w obszarze systemu bazodanowego, co przełoży się na możliwość zapewnienia obsługi większej skali danych przy tych samych nakładach pracy, a jednocześnie pozwoli na ograniczenie zależności od czynnika ludzkiego w zakresie kosztów, błędów i szybkości reakcji.
Dążymy do tego, aby system samodzielnie wdrażał niskopoziomowe zmiany niewpływające na dostępność danych, te bardziej kluczowe pozostawiając do akceptacji biznesu. Jeśli system będzie potrafił przezbroić się zanim wystąpi awaria, to zmierzamy do rozwiązania, które wyeliminuje ryzyko utraty danych oraz przestoju. Kolejnym wymiarem automatyzacji jest strojenie pod kątem zapewnienia jak najlepszej obsługi konkretnych aplikacji. Jeśli będziemy w stanie zmierzyć i zaplanować z wyprzedzeniem, jakie zasoby są potrzebne do tego, aby szybko obsłużyć poszczególne zapytania, to znowu wygrywamy – zyskujemy dodatkowe korzyści wydajnościowe i możliwość lepszego gospodarowania zasobami. Takie możliwości jesteśmy w stanie wprowadzić za sprawą użycia sieci neuronowych.
Kiedy zamierzają Państwo wprowadzić nową generację rozwiązania automatyzującego utrzymanie środowisk bazodanowych na rynek?
Superb DBA od kilku miesięcy jest już dostępny dla klientów. W zespole summ-it korzystamy z niego dużo dłużej. Obecna wersja działa w oparciu o nasze dobre praktyki i metody heurystyczne. To, że sprawujemy opiekę nad bardzo dużą grupą zróżnicowanych baz danych sprawia, że możemy obserwować ich zachowania, wyciągać wnioski i te informacje wykorzystywać do uczenia sieci neuronowych napędzających kolejną wersję Superb DBA. Szerokość naszych doświadczeń gwarantuje nam też, że system, który tworzymy, będzie uniwersalny, dopasowany do specyfiki różnych branż i różnych baz danych.
Myślę, że nową, wykorzystującą w pełni możliwości algorytmów AI, wersję Superb DBA będziemy w stanie zaoferować klientom do końca 2022 roku. Obecnie jesteśmy na etapie uczenia sieci neuronowych. Następnie czeka nas jeszcze walidacja rozwiązania, w tym testy na realnych przypadkach. Bardzo zależy nam na tym, aby nasze narzędzie miało wyłącznie pozytywny wpływ na środowiska klientów, dlatego zakładamy długi okres weryfikacji poprawności działania. Z tego procesu powstają również publikacje naukowe. Oczywiście wszystkich zainteresowanych działaniem sztucznej inteligencji w obszarze obsługi baz danych zachęcam do lektury.
Co firmy w Polsce robią źle lub co powinny robić lepiej, jeśli chodzi o utrzymanie, rozwój lub architekturę środowisk danych biznesowych?
Niezależnie od rozwoju technologii i rosnącej złożoności środowisk bazodanowych, wiele firm trzyma się założenia, że dane są dla nich bardzo cenne, przez co próbują zarządzać danymi w sposób samodzielny, ręcznie i w oparciu o lokalną infrastrukturę IT. Paradoksalnie, w ten sposób firmy te ograniczają możliwości w zakresie efektywnego wykorzystania danych. Narażają się też na niepotrzebne koszty związane choćby z koniecznością pozyskania kompetencji w obszarze, który nie stanowi ich źródła przewagi konkurencyjnej.
Kolejna sprawa, to brak kontroli nad firmowymi danymi. W wielu organizacjach różne działy w sposób niezależny prowadzą własne inicjatywy w obszarze danych. Brakuje wiedzy o tym, kto, jakie dane przetwarza i jaką wartość można na nich zbudować w skali całej firmy. Co więcej, poszczególne zespoły nierzadko powielają te same operacje. Myślę więc, że warto pomyśleć o roli właściciela danych w organizacji, który byłby odpowiedzialny za proces zarządzania danymi, ich jakość, ale też integrację procesów przetwarzania w ramach całej firmy. Procesy techniczne, administracyjne warto natomiast powierzyć specjalistom.