Branża ITRynekPolecane tematy
Czy za dwa lata w Europie zaczną się wojny patentowe?
Do grona krytyków jednolitego patentu europejskiego dołączyła grupa największych koncernów branży IT. W liście otwartym przedstawiciele kilkunastu gigantów wyrażają swoje zaniepokojenie faktem, iż jednolity patent może spowodować istotne zwiększenie skali działalności tzw. trolli patentowych w Europie. Czy Europa stanie się drugą, po USA, areną wojen patentowych?
Mniejsze koszty na pewno ułatwią uzyskanie ochrony patentowej mniejszym przedsiębiorcom, ale najpewniej przyczynią się do zwiększenia aktywności trolli patentowych.
Wprowadzenie Jednolitego patentu europejskiego ma uprościć procedury związane z uzyskaniem ochrony własności intelektualnej w państwach UE. Ma również wzmocnić ochronę opatentowanych rozwiązań. Proponowane przepisy budzą jednak szereg wątpliwości. Krytyka płynie także z Polski. Z analiz Deloitte wynika, że dla polskich przedsiębiorców wprowadzenie jednolitego patentu nie wpłynie na obniżenie kosztów uzyskania ochrony i może przynieść wymierne straty dla całej gospodarki. Do tej pory projekt jednolitego prawa patentowego cieszył się ogólnym poparciem branży teleinformatycznej.
W niektórych sporach patentowych decyzja dotycząca ewentualnego naruszenia chronionych praw zapada wcześniej, niż decyzja stwierdzająca ważność branych pod uwagę patentów.
New York Times donosi jednak, że przedstawiciele kilkunastu największych firm branży IT swoje zastrzeżenia do proponowanych przepisów wyrazili w liście otwartym skierowanym do Komisji Europejskiej, rządów państw członkowskich, członków Parlamentu UE oraz zespołu pracującego nad jednolitym patentem europejskim. Wśród sygnatariuszy listu otwartego znalazły się największe koncerny branży IT – Apple, BlackBerry, Cisco, Google, Hewlett-Packard, Intel, Microsoft, Samsung oraz Yahoo. Poparcie dla inicjatywy deklarują też władze firm takich jak: Adidas, czy Deutsche Telekom. Zdaniem przedstawicieli wspomnianych firm zatwierdzone już założenia jednolitego patentu europejskiego stwarzają “szerokie pole do nadużyć”.
Nakreślone w liście otwartym opinie wprost nie dotyczą wzajemnych pozwów, jakimi dość często “wymieniają się” największe firmy technologiczne.
W kontekście ochrony własności intelektualnej technologie informatyczne stanowią dość specyficzną grupę. Trudno jest bowiem ocenić, które rozwiązania faktycznie są innowacyjne i powinny być objęte ochroną patentową, które zaś stanowią wariację chronionych już technologii lub pomysłów. Analizy zgłaszanych do ochrony technologii i rozwiązań, a także wzajemnych zależności i wykluczeń często trwają miesiącami. Z podobnymi problemami od lat boryka się amerykański wymiar sprawiedliwości. W Stanach Zjednoczonych kwitnie działalność firm wyspecjalizowanych w skupowaniu patentów oraz późniejszym wykorzystaniu ich w celach uzyskania korzyści finansowych. Wskutek działań takich podmiotów, zamiast chronić interesy innowatorów, patenty stają się narzędziem walki o setki milionów dolarów. W Stanach Zjednoczonych – często nieuzasadniona – działalność trolli patentowych, jak nazywane są podmioty prowadzące tego typu działalność, kosztowała największe koncerny branży IT wiele milionów dolarów i przyczyniła się do obniżenia tempa rozwoju wielu technologii. W efekcie amerykańskie patenty technologiczne są określane mianem “podatku od innowacji”. Podatku, który napędza wpływy licznych kancelarii prawniczych i powoduje ograniczenie tempa rozwoju technologicznego.
Według sygnatariuszy pisma przyjęty projekt Jednolitego Patentu Europejskiego jest w zbyt dużym stopniu wzorowany na systemie patentowym obowiązujących w Niemczech, a co za tym idzie – nadmiernie sformalizowany i zbyt restrykcyjny. Zgodnie z niemieckimi przepisami ochrony własności intelektualnej procedura weryfikacji ważności spornych patentów jest oddzielona od postępowania mającego określić czy poszczególne dokumenty wzajemnie się nie wykluczają. Taki model powoduje, że w niektórych sporach patentowych decyzja dotycząca ewentualnego naruszenia chronionych praw zapada wcześniej, niż decyzja stwierdzająca ważność branych pod uwagę patentów. Jednocześnie, rozciągnięcie podobnych przepisów na całą Unię Europejską otworzy możliwość kierowania osobnych spraw o stwierdzenie ważności patentów oraz spraw stwierdzających ewentualne wzajemne wykluczenia do odrębnych sądów, także w różnych państwach. To z kolei spowodować ma dodatkowe wydłużenie procedur. Należy podkreślić, że nakreślone w liście otwartym opinie wprost nie dotyczą wzajemnych pozwów, jakimi dość często “wymieniają się” największe firmy technologiczne. Z pewnością jednak mają zastosowanie także i w takich sprawach. Sprawach, które zwykle kończą się ugodą i zawarciem umowy licencyjnej. Trzeba bowiem pamiętać, że przychody z licencjonowania technologii mają zwykle pokaźny udział w strukturze wpływów gigantów tej branży. Tylko w zeszłym roku skupione wokół chronionych prawnie rozwiązań batalie sądowe toczyły firmy takie jak: Oracle i Google, Apple i Samsung, Motorola i Microsoft, czy Nokia i Research In Motion (dziś BlackBerry).
Jednocześnie jednolite prawo patentowe ma przynieść korzyść w postaci zmniejszenia kosztów postępowań o naruszenie prawa patentowego w całej Europie. Mniejsze koszty z jednej strony na pewno ułatwią uzyskanie ochrony patentowej mniejszym przedsiębiorcom, z drugiej jednak najpewniej przyczynią się do zwiększenia aktywności firm wyspecjalizowanych w skupowaniu patentów oraz późniejszym wykorzystaniu ich w celach uzyskania korzyści finansowych.
W pierwszych komentarzach przedstawiciele UE zapewniają, że wyrażane w liście otwartym wątpliwości są mocno przesadzone. Cytowany przez New York Times Kevin Mooney, brytyjski prawnik i przewodniczący komisji doradzającej w pracach nad nowymi przepisami, zauważa również, że system europejski ma być bardziej elastyczny od przepisów obowiązujących obecnie w Niemczech. Dodatkowo większa liczba kwestii ma zostać pozostawiona w gestii poszczególnych sędziów.
Polska jest jednym z nielicznych państw, które sprzeciwiają się najnowszemu, przyjętemu przez większość krajów członkowskich UE, projektowy jednolitego patentu. Wstępne plany zakładają, że nowe przepisy mogłyby wejść w życie z początkiem 2015 roku.