Przedstawiciele holdingu Alphabet (do której należy m.in. spółka Google) poinformowali, że w związku z pandemią COVID-19 do końca roku znacząco ograniczone zostaną wcześniejsze plany rekrutacyjne. Decyzja ta jest reakcją na zagrożenie epidemiologiczne i wynikające z niego ewentualne straty finansowe czy ograniczenia w funkcjonowaniu holdingu.
Informację o zmianach w planowanych procesach zwiększenia zatrudnienia Google podał serwis Bloomberg, powołując się na treść notatki rozesłanej do pracowników przez Sundara Pitchaia, dyrektora generalnego firmy Alphabet. W korespondencji przesłanej do pracowników Sundar Pichai wyjaśnił, że Alphabet musi m.in. „rekalibrować swoje priorytety oraz tempo inwestycji w obszarach takich jak data center oraz maszyny”. Na razie nie ma jednak mowy o żadnych zwolnieniach – z deklaracji Sundara Pitchaia wynika, że firma po prostu zmniejszy tempo i skalę pozyskiwania nowych pracowników.
Dział prasowy Google potwierdził już doniesienia Bloomberga – aczkolwiek rzecznik firmy doprecyzował, że Google wciąż będzie prowadził rekrutację w wybranych działach. Mają to być jednak głównie obszary o strategicznym znaczeniu dla funkcjonowania i rozwoju spółki. Przedstawiciele firmy podkreślają też, że w 2020 roku kontynuowany będzie proces wprowadzania i wdrażania osób, które zostały już wcześniej formalnie zrekrutowane, ale ze względu na pandemię do tej pory nie rozpoczęły pracy.
Bloomberg zwraca natomiast uwagą, że decyzja CEO Alphabet jest jasnym sygnałem pozwalającym sądzić, że epidemia koronowirusa zauważalnie wpływa nawet na najbogatsze organizacje na rynku – dość wspomnieć, że na ograniczenie rekrutacji nowych pracowników zdecydował się ostatnio również Microsoft.
Oczywiście „ograniczenie rekrutacji” to znacznie mniej dotkliwe działanie niż odbywające się w mniejszych firmach (ze szczególnym uwzględnieniem startupów) masowe zwolnienia pracowników, wysyłanie ich na przymusowe bezpłatne urlopy czy ograniczanie pensum. Niewykluczone jednak, że jeśli kryzys związany z koronawirusem potrwa dłużej i mocniej wpłynie na biznes, to z czasem poważniej odbije się to również na kondycji Google – firma zarabia wszak przede wszystkim na reklamie, a w razie przedłużania się kryzysu chętnych do reklamowania się może być znacznie mniej. „Cała globalna gospodarka cierpi z powodu koronawirusa – Google i Alphabet nie są odporne na efekty globalnej pandemii. Działamy w ekosystemie, na który składają się partnerstwa i połączone biznesy – wiele z nich już teraz odnosi poważne straty” – wyjaśnia Sundar Pitchai.
Dodajmy, że w firmach wchodzących w skład holdingu Alphabet na koniec roku 2019 łącznie zatrudnionych było niespełna 119 tys. pracowników. Sam Google od ponad dekady nie przeprowadził żadnych znaczących zwolnień. W ostatnich latach spółka za to potężnie rekrutowała – tylko w ubiegłym roku liczba pracowników Google zwiększyła się o ponad 20 tys.