centra danych / data centerInfrastrukturaPREZENTACJA PARTNERA

Kompleksowe podejście do centrów danych stanowi naszą przewagę nad konkurencją

Executive ViewPoint

Z Maciejem Wiśniewskim, prezesem zarządu; Robertem Kabzą, członkiem zarządu oraz Ewą Filipiak, dyrektor ds. handlowych w AODC rozmawiamy o:

  • zmianach zachodzących na polskim rynku centrów danych m.in. wskutek rosnącego zainteresowania AI;
  • charakterystyce projektów budowy lub modernizacji centrów danych;
  • historii, przełomowych projektach, propozycji wartości i szerokich kompetencjach AODC.

Kompleksowe podejście do centrów danych stanowi naszą przewagę nad konkurencją

Czy sztuczna inteligencja przyniosła rewolucję w kontekście oczekiwań względem centrów danych?

Maciej Wiśniewski (M.W.): Moim zdaniem nie. Jest to raczej ewolucja. Myślę, że długofalowo pojawią się dwie definicje serwerowni – klasyczna i dostosowana do systemów AI. Będą to inne obiekty różniące się wymaganiami i zastosowanymi rozwiązaniami. Trzeba jednak pamiętać, że serwery dedykowane dla AI są bardzo drogie, a najwięksi dostawcy usług chmurowych praktycznie wysysają rynek. Pozostałe firmy mają dość ograniczony dostęp do takich rozwiązań i mniejsze możliwości finansowania sprzętu dedykowanego do AI.

Robert Kabza (R.K.): Zainteresowanie takimi rozwiązaniami powoduje, że możemy spodziewać się gigantycznego przyrostu systemów i modeli biznesowych opartych o AI. Jednak wiele organizacji będzie posiadało rozwiązania AI na własnych serwerowniach. Ale będą to już przygotowane, wyspecjalizowane i wytrenowane modele. Przełoży się to na ich mniejsze potrzeby względem mocy.

Proszę pamiętać, że dzisiejsze farmy data center przeznaczone do szkolenia modeli AI dysponują mocą rzędu setek megawatów, a nawet przekraczającą 1 GW. Wykorzystanie już wytrenowanych modeli wymaga znacząco niższych mocy. Efekt będzie taki, że potrzeby względem klasycznych serwerowni nie zanikną. Ten segment rynku będzie rozwijał się i to w tempie znanym z lat poprzednich.

Ewa Filipiak (E.F.): Równolegle do wyzwań związanych z wykorzystaniem AI nadal funkcjonować będą tradycyjne serwerownie. Takie ośrodki również będą potrzebowały serwisu, utrzymania i modernizacji. Nie wierzę, że AI wywróci rynek data center do góry nogami. Oczywiście, istnieją obszary, gdzie te technologie znajdą szerokie zastosowanie, ale w wielu typowych serwerowniach zdecyduje rachunek ekonomiczny i możliwości finansowania.

Posiadamy własny dział projektowy, a także rozbudowany dział realizacyjny – Maciej Wiśniewski, prezes zarządu, AODC.

Czym będą różnić się centra danych przeznaczone dla obciążeń AI, od tych bardziej tradycyjnych?

M.W.: Kluczowa różnica to gęstość mocy, a więc maksymalna moc w przeliczeniu na powierzchnię centrum danych. Najlepsze serwerownie kolokacyjne i chmurowe, przeznaczone dla klasycznych obciążeń, zapewniają obecnie moc na poziomie 20 kW dla jednej szafy serwerowej. Myślę, że ta wartość będzie rosła, w miarę jak na rynek będą trafiały kolejne generacje procesorów.

Wzrost mocy będzie widoczny, ale nie będą to wartości tak kolosalne, jak w przypadku rozwiązań wyspecjalizowanych pod kątem AI. Tu mówimy o wielokrotności gęstości mocy typowej dla bardziej klasycznych obiektów. W przypadku nowszych, bardziej zaawansowanych układów, jak NVIDIA BlackWell, mówimy o obciążeniach rzędu 120 kW na szafę.

Specjalnie nie używam tu słowa rack, bo mówimy o zupełnie innych rodzajach szaf serwerowych. Dodajmy, że NVIDIA ma precyzyjnie nakreślone plany rozwojowe, które zakładają, że w ciągu najbliższych 5 lat przekroczymy gęstość 1 MW na szafę.

R.K.: Generalnie, moc na poziomie 50 kW na jedną szafę odpowiada maksymalnym możliwościom tradycyjnych systemów chłodzenia powietrzem. Dlatego, w kontekście rozwiązań przeznaczonych dla AI mówimy o innych rozwiązaniach, z chłodzeniem wodnym na czele. Inne są też modele biznesowe stające za tymi obiektami. Na koniec dnia, to one determinują opłacalność zwiększania gęstości mocy ponad ten próg. Ogromne znaczenie ma tu  fizyka.

M.W.: Technologie chłodzenia, o których dziś mówi się w kontekście AI nie są niczym nowym. Zaskakiwać mogą natomiast inne fundamenty funkcjonowania i wymagania serwerowni AI. Przykładowo, centrum danych dedykowane dla AI nie musi znajdować się w dużym mieście, ani nawet w pobliżu węzła sieciowego. Serwery zajmujące się trenowaniem modeli sztucznej inteligencji nie mają tak wysokich wymogów dotyczących niskich opóźnień w transferze danych jak klasyczne serwerownie cloudowe.

Mniejsze w porównaniu z typowymi centrami danych są też wymagania w obszarze niezawodności czy dostępności pełnej mocy zasilania. Suma tych, relatywnie niedużych różnic, sprawia, że serwerownia dedykowana dla AI staje się zupełnie innym obiektem niż centrum danych obsługujące tradycyjne obciążenia biznesowe.

Mamy już pierwsze doświadczenia w realizacji projektów przystosowania istniejących serwerowni do potrzeby obsłużenia wyższej mocy na jedną szafę, a więc przerobienia istniejącej infrastruktury pod kątem obsługi AI. Zakładamy najczęściej, że nie zmieniamy infrastruktury zewnętrznej, może więc zdarzyć się sytuacja, w której na powierzchni 100 m.kw. będą funkcjonowały 2-3 szafy serwerowe o dużo wyższej gęstości mocy.

Jakie przesłanki stoją za tym, że warto taką infrastrukturę budować właśnie w Polsce? Jakie są główne wyzwania?

M.W.: Zacznę od wyzwań. Dostępność prądu nie jest tu aż takim problemem, jak mogłoby się wydawać. PSE deklaruje duży zapas wysokich mocy, szczególnie poza centrami miast. Okazuje się, że ulokowane poza ośrodkami miejskimi, ale w pobliżu głównych węzłów energetycznych centra danych o mocach liczonych w setkach MW – a więc dopasowane do charakterystyki obciążeń AI – mogą wręcz pełnić funkcję stabilizatorów sieci wysokiego napięcia. Kluczowym wyzwaniem jest natomiast koszt energii, który w Polsce jest gigantyczny wskutek zaniechania inwestycji w źródła odnawialne. Miks energetyczny także działa na naszą niekorzyść. Szansą dla Polski jest natomiast nasza lokalizacja. Jesteśmy przecież bramą między Europą, a  Azją.

R.K.: Nasza lokalizacja, ale też wielkość i dobra baza kompetencyjna przemawiają na korzyść Polski. Niewykluczone, że to właśnie u nas powstaną główne centra komunikacyjne i transportowe dla tej części Europy, a nawet morskie centra zaopatrujące cały region. Zapewnienie zaplecza IT dla takich ośrodków będzie wymagało klasycznej infrastruktury i centrów danych.

Trzeba też pamiętać, że największe centra danych będą miały coraz większy wpływ także na sferę społeczną. Staną się immanentną częścią infrastruktury publicznej, a jako takie, będą planowane m.in. pod kątem możliwości wykorzystania ciepła odpadowego. Obecnie jako branża, nie mamy jeszcze wypracowanych systemowych modeli działania w tym kontekście. Z pewnością jednak jest to kierunek nieunikniony i już dziś interesariusze tego procesu, rozpoczynają wspólne debaty w tym zakresie.

Przygotowujemy studia wykonalności centrów danych i podpowiadamy klientom jaka ścieżka będzie najbardziej opłacalna – Ewa Filipiak, dyrektor ds. handlowych, AODC.

Na czym polega istota działalności firmy AODC?

R.K.: Jesteśmy firmą, która działa na styku technologii, budownictwa, energetyki oraz informatyki, z uwzględnieniem specyficznych regulacji rynkowych. Z naszej perspektywy centra danych to obiekty budowlane, które trzeba zaprojektować, uzyskać pozwolenie na budowę, wybudować, a następnie zadbać o pozwolenie na użytkowanie. Kontekst prawny jest tu bardzo istotny.

E.F.: Realizujemy projekty o bardzo szerokiej skali – od pomieszczeń technicznych, które w mniejszych organizacjach są zalążkiem serwerowni, po naprawdę duże projekty dedykowane do obsługi kilkuset szaf serwerowych. Tak naprawdę pod hasłem „centrum danych” mogą kryć się dwie czy trzy szafy serwerowe, które dla danej organizacji są całym światem.

M.W.: Posiadamy własny dział projektowy, a także rozbudowany dział realizacyjny. Aktualnie projektujemy obiekty o łącznej mocy przekraczającej 100 MW. Dotąd byliśmy zaangażowani w realizację ponad 150 centrów danych w Polsce. Co nie mniej ważne, zajmujemy się także testami odbiorczymi data center. Oznacza to, że nie tylko projektujemy i budujemy, ale także testujemy serwerownie lub centra danych pod kątem właściwego funkcjonowania. Poza tym świadczymy także usługi serwisowe i utrzymaniowe z uwzględnieniem SLA.

Mamy wiedzę merytoryczną, techniczną, prawną i operacyjną w całym zakresie związanym z cyklem życia serwerowni i centrów danych. Działając na rynku od niemal dekady, ale też biorąc pod uwagę nasze wcześniejsze doświadczenia zawodowe, zgromadziliśmy unikalną wiedzę i kompetencje. Dzięki temu, jesteśmy w stanie doradzić klientom i podpowiedzieć jaka ścieżka rozwoju data center będzie najbardziej efektywna w kontekście ich działalności. Patrząc szeroko na działanie takich ośrodków możemy wskazać np. że wybrane przez klienta podejście może być tańsze w projektowaniu i realizacji, ale bardzo kosztowne w kontekście eksploatacji. Takie, kompleksowe i całościowe spojrzenie, stanowi naszą przewagę nad konkurencją.

R.K.: Kwestia doświadczenia i praktyki ma dla nas kluczowe znaczenie, tym bardziej, że specjalizujemy się wyłącznie w projektach związanych z centrami danych. Na polskim rynku niewiele jest firm, które koncentrują się wyłącznie na tym obszarze. Większość tylko okazyjnie uczestniczy w projektach dotyczących centrów danych. Natomiast my, dzięki świadomej specjalizacji w tym zakresie, efektywnie agregujemy wiedzę i doświadczenie, co powoduje, że potrafimy zmierzyć się z unikalną specyfiką każdego projektu i już na etapie wstępnej analizy określić najbardziej sensowne scenariusze realizacji.

E.F.: Przygotowujemy studia wykonalności i podpowiadamy klientom jaka ścieżka będzie najbardziej opłacalna. Analizujemy możliwości rozbudowy wewnątrz i na zewnątrz budynku. W niektórych przypadkach okazuje się bowiem, że tańsze od kolejnej modernizacji istniejącej przestrzeni będzie uruchomienie serwerowni modułowej lub kontenerowej. Wszystko zależy tu od stanu bieżącego, a także możliwości, planów i preferencji klienta. Na podstawie takich analiz oraz wytycznych określamy jaka przestrzeń i jakiego rodzaju infrastruktura będzie najlepsza w danym kontekście.

Jakie kwestie skłoniły Państwa do założenia firmy AODC?

E.F.: Każdy z nas, jeszcze zanim powstało AODC, był związany przez lata z branżą data center. Znaliśmy się wcześniej. Robert i ja pracowaliśmy w firmie Rittal. Zajmowaliśmy się sprzedażą rozwiązań przeznaczonych dla potrzeb serwerowni. Specyfika takich obiektów, ich działania, a także wyzwań modernizacyjnych bardzo mocno weszły nam w krew.

M.W.: Ja wywodzę się z firmy Qumak. Swego czasu był to największy integrator w Polsce, odpowiadałem za biuro projektowe, a później całe centrum kompetencyjne w obszarze data center. Specjalizacja w ramach tej branży była więc naturalna. Wyszliśmy z założenia, że rynek serwerowni na świecie pójdzie mocno do przodu. Nie było to jednak oczywiste, bo duże – jak na tamte czasy – serwerownie rzędu jednego MW mocy, budowano w Polsce raz na 2 lata. Większość rynku stanowiły serwerownie o mocach rzędu 30 – 50 kW, a klienci bazowali głównie na kryterium najniższej ceny.

R.K.: Kierunki rozwoju rynku data center w Polsce nie były zdefiniowane. Obawialiśmy się, że powstają tzw. centralne serwerownie krajowe lub platformy chmurowe, które zaabsorbują całą stronę popytową i spowodują, regres na nasze usługi na małym i średnim poziomie.

M.W.: Nasze pierwsze projekty dotyczyły przede wszystkim mniejszych serwerowni, ale po 3 latach trafiliśmy do Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Kajetanach, gdzie uruchomiliśmy pierwszą modułową serwerownię w Polsce. Później przyszły naprawdę duże projekty, jak obiekty dla Netii czy Data4, gdzie byliśmy zaangażowani projektowo i realizacyjnie.

Specjalizujemy się wyłącznie w projektach związanych z centrami danych. Na polskim rynku niewiele jest takich firm – Robert Kabza, członek zarządu, AODC.

Który z tych projektów okazał się przełomowy dla AODC?

E.F.: Naszym pierwszym „dzieckiem” była  wspomniana już serwerownia w Kajetanach.

M.W.: Instytut posiadał wówczas serwerownię uruchomioną w ostatnim adekwatnym pomieszczeniu, jakim dysponował. Istniejąca serwerownia generowała jednak wiele problemów technicznych.

Z drugiej strony Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu na szeroką skalę korzysta z nowoczesnych technologii, np. od lat prowadzi transmisje operacji w czasie rzeczywistym. W pewnym momencie potrzeba zmodernizowania serwerowni stała się oczywista, ale nie było możliwości wygospodarowania potrzebnego miejsca w budynku. Niezbędne było zatem wykorzystanie przestrzeni obok, także dość ograniczonej, bo otoczonej lasem. Zastosowanie modułowego data center okazało się najlepszym rozwiązaniem.

Ten kontrakt był dla nas kluczowy z dwóch powodów. Po pierwsze, uruchomiliśmy pierwszą modułową serwerownię w Polsce. Jak na tamte czasy był to nowatorski i dość duży projekt o mocy rzędu 150kW. Po drugie udało nam się ten projekt z powodzeniem zrealizować, co dało nam pozytywnego „kopa”, a także możliwość zaistnienia na rynku, od razu z innowacyjnym, nowym podejściem. Do dziś jest to nowoczesne rozwiązanie. Cały czas prowadzimy dedykowaną opiekę serwisową na tym obiekcie i nie ma tam większych awarii lub problemów, a klient powoli przygotowuje się do rozbudowy.

R.K.: Potem przyszły kolejne projekty, jak np. data center Netii. Był to nasz pierwszy projekt o skali kilku megawatów. Do dziś zrealizowaliśmy niemal 150 projektów budowy serwerowni i centrów danych o różnej skali, dla różnych podmiotów komercyjnych i instytucji publicznych. W praktyce, największymi obiektami zainteresowane są organizacje komercyjne, a mniejszymi sektor publiczny. Faktem jest jednak, że ta sytuacja się zmienia, a instytucje publiczne zaczynają myśleć wielkoskalowo. Taka jest potrzeba w obliczu postępującej cyfryzacji państwa i wyzwań technologicznych. W przyszłości będą to obiekty o mocy rzędu 100 MW, a może i większej.

E.F.: Ciekawy jest też przykład Narodowego Centrum Badań Jądrowych, gdzie wykonaliśmy jedną z serwerowni, w której moc pojedynczej szafy rack sięga 50 kW. Instytucja ta realizuje bardzo złożone obliczenia, w pewnym stopniu zbliżone do obciążeń typowych dla AI. Obiekt, który zaprojektowaliśmy, a następnie odpowiadaliśmy za jego budowę, został przemyślany od początku pod kątem wysokiej gęstości mocy.

Jaką wartość chcą Państwo dostarczać klientom?

R.K.: Wartością AODC są nasze kompetencje i model działalności. Doradzamy, projektujemy, wykonujemy i kompleksowo opiekujemy się centrami danych – od projektu budowlanego i wykonawczego, przez realizację, aż po użytkowanie. Jesteśmy parterem najbardziej uznanych światowych i krajowych marek takich, jak: Schneider Electric, Rittal, Stulz, Vertiv, BKT i inni. Dzięki temu doradzamy w oparciu o szerokie spektrum technologiczne, elastycznie i możliwie najbardziej obiektywnie dostosowując się do potrzeb danego procesu. Chcemy być także dostawcą pierwszego wyboru dla wszystkich organizacji potrzebujących serwerowni.

E.F.: Uczestniczymy w różnego typu dialogach technicznych, wspieramy klientów w wielu obszarach, więc serwerownie i centra danych są naszą codziennością. Staramy się, aby każdy klient był jak najlepiej zaopiekowany. Posiadamy też szereg certyfikatów potwierdzających nasze kompetencje. Mamy także poświadczenia bezpieczeństwa, koncesję MSWiA. Możemy więc uczestniczyć – i uczestniczymy – w realizacji najbardziej krytycznych projektów.

M.W.: W wymiarze technicznym ważne jest też to, że nie oferujemy wyłącznie rozwiązań jednego producenta. Posiadamy najwyższe stopnie partnerstwa w zakresie technologii Schneider Electric i Rittal. Jesteśmy też partnerem Vertiv, ale współpracujemy również z innymi dostawcami. Mamy zatem dobre rozeznanie rynkowe. Nie próbujemy modelować centrów danych pod kątem konkretnych rozwiązań, tylko proponujemy klientowi różne rozwiązania i wskazujemy argumenty przemawiające za każdym z nich.

E.F.: Widzimy, że klienci doceniają nasze zaangażowanie i otwartość. Polecają nas dalej, powierzają w opiekę uruchomione już obiekty.

R.K.: Jako AODC jesteśmy w stanie skonfrontować oczekiwania i przekonania klienta z realiami rynkowymi i własnym doświadczeniem, aby zaopiniować czy zaudytować założenia projektowe, zaproponować optymalizacje, a następnie właściwie zrealizować.

 

Artykuł ukazał się na łamach: Magazyn ITwiz 9-10/2024. Zamów poniżej:

Tagi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *