RynekPolecane tematy
Rząd rozpoczyna nowe podejście do informatyzacji Państwa
Nowy Program Zintegrowanej Informatyzacji Państwa zakłada centralizację zarządzania infrastrukturą teleinformatyczną oraz integrację związanych z IT zasobów państwa. W zacieśnieniu kontroli nad procesem informatyzacji, a co za tym idzie osiąganiu realnych oszczędności w kosztach informatyzacji, pomóc ma idea Głównego Informatyka Kraju. Przedstawiciele Ministerstwa Cyfryzacji wskazują też na wiele błędów w zakresie dotychczasowego prowadzenia projektów informatyzacji.
Nowy Program Zintegrowanej Informatyzacji Państwa wyznaczać ma nowe podejście do informatyzacji Państwa. Przyjęty dokument zakłada centralizację zarządzania infrastrukturą teleinformatyczną oraz integrację posiadanych już przez państwo zasobów. Zgodnie z przyjętymi założeniami organem opiniującym projekty informatyczne, które mają zostać skierowane do realizacji, będzie Komitet Rady Ministrów ds. Cyfryzacji wraz z działającą przy nim Radą Ekspertów. Z oficjalnego komunikatu wynika, że rada ta od czerwca br. poddała ocenie 20 projektów o łącznej wartości 723 mln zł. Jedynie osiem z nich zostało zaakceptowanych i skierowanych do dalszej realizacji.
Z oficjalnego komunikatu wynika, że efektem podejmowanych działań ma być stworzenie sprawnego i spójnego systemu, który przyczyni się do rozwoju gospodarczego kraju, a także do zwiększenia wygody obywateli. Jak czytamy w oficjalnej informacji, obywatele i przedsiębiorcy mają mieć możliwość załatwienia niemal każdej czynności administracyjnej w dogodnej dla siebie porze, bez konieczności wypełniania powielających się druków i wychodzenia z domu. “Realizacja Programu doprowadzi do sytuacji, że również w obszarze administracji Obywatele w rzeczywisty sposób odczują na własnym przykładzie pozytywne efekty zmiany cywilizacyjnej, jaką niesie ze sobą cyfryzacja” – twierdzą przedstawiciele Ministerstwa Cyfryzacji.
“W poprzedniej unijnej perspektywie finansowej (2007-13) wydaliśmy na ten cel ok. 4 mld zł. Pieniądze te nie zostały jednak wydane efektywnie. Obywatele nie mają z tego korzyści takich, jakie przy takiej skali wydatków mieć powinni” – napisano w komunikacie Ministerstwa Cyfryzacji.
Wsparciem w realizacji tych założeń będzie zestaw narzędzi określonych mianem “Głównego Informatyka Kraju”. Mają one ułatwić centralizację i koordynację związanych z cyfryzacją administracji procesów w skali całego kraju. Chodzić ma jednocześnie o “odzyskanie kontroli nad procesem informatyzacji”, a przez to realne oszczędności. Przedstawiciele Ministerstwa Cyfryzacji wskazują bowiem szereg nieprawidłowości związanych z wydatkowaniem środków na informatyzację w ramach dotychczasowych działań. “W poprzedniej unijnej perspektywie finansowej (2007-13) wydaliśmy na ten cel ok. 4 mld zł. Pieniądze te nie zostały jednak wydane efektywnie. Obywatele nie mają z tego korzyści takich, jakie przy takiej skali wydatków mieć powinni” – napisano w komunikacie Ministerstwa Cyfryzacji.
Jeden ze średniej wielkości urzędów w 2015 roku wydał na to ponad 400 tys. zł. Proste porównanie z cenami tych systemów dostępnymi w sklepach internetowych pokazuje, że to samo oprogramowanie można kupić na rynku za kwotę prawie 4 razy mniejszą – ok. 140 tys. zł. Kwota ta mogłaby okazać się jeszcze mniejsza, gdyby wziąć pod uwagę rzeczywiste potrzeby urzędów.
Jako przykład dla potencjalnych oszczędności wskazano m.in. fakt, że w Polsce funkcjonują obecnie 134 Centra Przetwarzania Danych, zaś największy portal społecznościowy świata posiadać ma jedynie cztery takie ośrodki. Jednocześnie, jak szacują przedstawiciele Ministerstwa Cyfryzacji koszt utrzymania tylko 20 polskich Centrów Przetwarzania Danych sięga nawet 220 mln zł rocznie, przy czym niemal 60 mln zł to koszty związane z zatrudnieniem personelu. O niskiej efektywności tego typu ośrodków świadczyć ma natomiast fakt, że stopień użycia przestrzeni dyskowej dostępnej w 20 wspomnianych centrach sięgać ma jedynie 55 proc.
Inny, wspomniany w oficjalnej informacji prasowej, przykład dotyczy skali wydatków na oprogramowanie biurowe dla urzędników – głównie pakietów Microsoft Office oraz systemu operacyjnego Windows. W komunikacie czytamy, że: “jeden ze średniej wielkości urzędów w 2015 roku wydał na to ponad 400 tys. zł. Proste porównanie z cenami tych systemów dostępnymi w sklepach internetowych pokazuje, że to samo oprogramowanie można kupić na rynku za kwotę prawie 4 razy mniejszą – ok. 140 tys. zł. Kwota ta mogłaby okazać się jeszcze mniejsza, gdyby wziąć pod uwagę rzeczywiste potrzeby urzędów”. Przedstawiciele Ministerstwa Cyfryzacji wskazują m.in., że jednostki administracji publicznej często kupują oprogramowanie w najszerszej i najbardziej zaawansowanej wersji, podczas gdy faktycznym potrzebom urzędników sprostałyby rozwiązania podstawowe lub darmowe.
Przyjęty dokument zakłada centralizację zarządzania infrastrukturą teleinformatyczną oraz integrację posiadanych już przez państwo zasobów. Zgodnie z przyjętymi założeniami organem opiniującym projekty informatyczne, które mają zostać skierowane do realizacji, będzie Komitet Rady Ministrów ds. Cyfryzacji wraz z działającą przy nim Radą Ekspertów.
Według przedstawicieli Ministerstwa Cyfryzacji do tej pory brakowało spójnej i przemyślanej strategii informatyzacji państwa. Wskazują oni też na szereg błędów w zakresie postępów informatyzacji. Wśród nich wymieniane są:
• zamknięcie zasobów informacyjnych Państwa dla Obywateli – ma to być to ograniczenie dla ich uczestnictwa w życiu publicznym;
• brak ponownego wykorzystania gromadzonych danych, co z kolei stanowi ograniczenie dla biznesu, a także ich powielanie w różnych rejestrach;
• niska integracja systemów i rejestrów państwowych, co powoduje utrudnienia dla obywateli;
• rozproszone i zdecentralizowane zarządzanie zasobami informatycznymi, efektem ma być kontroli nad wydatkami;
• nieefektywne i nieracjonalne wydatkowanie funduszy na informatyzację;
W komunikacie czytamy też,że po stronie administracji brak jest kompetencji w zakresie zamawiania, projektowania, budowy i utrzymania systemów informatycznych, co w praktyce oznacza asymetrię pozycji państwa w stosunku do firm informatycznych, pełniących rolę dostawców rozwiązań IT. Konsekwencją mają być nieuzasadnione koszty oraz wdrażanie niedoskonałych systemów.
“W komunikacie czytamy, że: „jeden ze średniej wielkości urzędów w 2015 roku wydał na to ponad 400 tys. zł. Proste porównanie z cenami tych systemów dostępnymi w sklepach internetowych pokazuje, że to samo oprogramowanie można kupić na rynku za kwotę prawie 4 razy mniejszą – ok. 140 tys. zł. Kwota ta mogłaby okazać się jeszcze mniejsza, gdyby wziąć pod uwagę rzeczywiste potrzeby urzędów”.
ten fragment jest ciekawy, przecież urzędy mają licencje można by powiedzieć specjalne jak i edukacja koszt takich licencji jest podobny w każdej firmie sprzedającej taki soft i jest niewielką częścią ceny normalnej. To raczej wygląda na źle wybraną licencje np. zakupili box do firm zamiast licencje grupową.