Pandemia SARS-CoV-2 zmusiła sporą część fintechów do zwolnień lub obniżki wynagrodzeń. Jak wynika z raportu Fintek.pl, na taki krok zdecydowało się 45% firm finansowo-technologicznych. Ponad połowa uczestników badania oceniła, że koronawirus ma negatywny wpływ na prowadzony przez nich biznes.
Blisko 3/5 fintechów, które musiały przeprowadzić wspomniane zwolnienia, ograniczyły je do 1/5 zatrudnionych. Więcej niż 40% pracowników zwolnić musiało tylko 12% firm. Jak czytamy w badaniu, najbardziej narażeni na utratę pracy byli pracownicy firm z subsektora lendtech, w tym pośrednictwa finansowego. Problem potencjalnych przymusowych zwolnień ominął natomiast fintechy z branży płatniczej oraz te, które świadczą usługi typu b2b dla sektora bankowego.
„Pułap 45 proc. zwolnień w firmach finansowo-technologicznych wynika raczej z szoku rynkowego wynikającego z zetknięciem się z nowym zjawiskiem, jakim jest globalna pandemia” – komentuje Michał Dąbrowski, dyrektor zarządzający Fintek.pl i KLANG! Media. „Według przeprowadzonego przez nas na badania, blisko 70% przedstawicieli branży jest przekonana, że w II kwartale 2021 roku sytuacja sektora fintech wróci do nomy. Prawie 18% z nich uważa, że stanie się to już w III kwartale roku bieżącego. Można być prawie pewnym, że w przypadku tak innowacyjnej branży jak fintech, wraz z powrotem stabilności finansowej, powróci też stabilność zatrudnieni” – dodaje.
Najbardziej zagrożeni post-millenialsi
Autorzy badania podkreślają, że te firmy, które mogły, ratowały miejsca pracy proponując obniżenie pensji. I tak – 44% podmiotów zmniejszających fundusz płac, dokonało obniżki najwyżej do 20%. Pracodawcy, którzy stają przed koniecznością przygotowania wypowiedzeń, stosują „hybrydowe” rozwiązania wedle zasady, że lepiej jest zachować możliwie jak najwięcej etatów, bo zwolnienia zdecydowanie bardziej godzą w morale niż niewielkie obniżki, wynika z raportu.
Okazuje się, że zwykle najbardziej zagrożeni są młodzi pracujący na podstawie umów cywilno-prawnych. Jak zwracają uwagę twórcy raportu, dla pokolenia tzw. post-millenialsów zwolnienia, redukcje czy też problemy ze znalezieniem pracy to całkowita nowość. Niektórzy respondenci podkreślali nawet, że część zwalnianych młodych pracowników, prawdopodobnie nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji. Dominującą postawą było przekonanie o tymczasowości kryzysu.