Cyberbezpieczeństwo

50% pracowników boi się zgłaszać cyberincydenty ze względu na możliwe konsekwencje

Tak wynika z badania Think Cyber. W branży cyberbezpieczeństwa przyjęło się stwierdzenie, że najsłabszym ogniwem firmowych zabezpieczeń jest człowiek. Jednak to technologia powinna się skupić na ułatwieniu użytkownikom zachowania bezpieczeństwa, nawet jeżeli popełnią błąd.

50% pracowników boi się zgłaszać cyberincydenty ze względu na możliwe konsekwencje

Pracownicy mogą się mylić. Jak wskazuje badanie QBE, nawet 31% ankietowanych przyznało, że popełniło w ubiegłym roku błędy, które mogły mieć wpływ na cyberbezpieczeństwo ich miejsca pracy. Były to m.in.: phishing, kliknięcie linku lub pobranie złośliwej zawartości, utrata lub kradzież urządzenia służbowego czy udostępnianie haseł współpracownikom. We wrześniu 2023 roku sieć hoteli i kasyn MGM padła ofiarą cyberataku po tym jak haker, podszywając się pod pracownika firmy, zadzwonił do działu IT z prośbą o pomoc w zalogowaniu się na konto (tzw. vishing scam). W wyniku ataku organizacja odnotował straty rzędu 8,4 mln dolarów dziennie3.

Zadanie niemożliwe do wykonania?

Cyberataki zdarzają się nagle i często zawierają element nacisku. Może to być e-mail z działu HR lub od szefa z ważnym raportem do natychmiastowego przejrzenia. Telefon od osoby z „pomocy technicznej”, która prosi o zdalny dostęp do komputera, aby naprawić pilną usterkę. Wiadomość od „działu IT” informująca o zagrożeniu z pilną prośbą o zresetowanie haseł pod podanym linkiem. W morzu maili i zadań łatwo stracić czujność i kliknąć w złośliwy załącznik czy link.

Według raportu Tessian, ponad 40% pracowników jako przyczynę „złapania się” na atak phishingowy podaje zmęczenie i rozproszenie uwagi. Sam incydent także nie pozostaje bez wpływu na dobrostan pracowników. Dwóch na pięciu (40%) badanych w raporcie Veeam Ransomware Trends 2024 specjalistów IT wskazuje, że po cyberataku zaobserwowali u siebie podwyższony poziom stresu, który rzutował na ich codzienną pracę i życie osobiste.

“Nie do końca zgadzam się ze stwierdzeniem, że człowiek jest najsłabszym ogniwem w systemie. Użytkownik staje przed zadaniem praktycznie niemożliwym do wykonania – w natłoku setek wiadomości, maili, linków i załączników musi wyłapać ten jeden, w który absolutnie nie należy klikać. Warto pamiętać, że aby zwiększać skuteczność ataków przestępcy w swoich wiadomościach nakładają na ofiary presję czasową, np. wskazują, że trzeba się spieszyć i zareagować natychmiast. Przez to odbiorca takiego maila czy telefonu działa pod wpływem impulsu i strachu, często nie mając możliwości zastanowienia się” – wskazuje Leszek Tasiemski, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa i VP w firmie WithSecure.

Obawy przed zgłaszaniem incydentów

W wielu firmach brakuje wykwalifikowanych specjalistów IT. Z kolei kadra odpowiedzialna za systemy pracuje pod presją – cyberatak może się bowiem zdarzyć w każdej chwili. Odpowiedzialność za cyberataki często jest więc rozkładana na wszystkich pracowników, zwłaszcza tych, którzy padli ofiarą oszustów. W efekcie nawet połowa pracowników obawia się zgłaszać swoim przełożonym błędy związane z bezpieczeństwem.

Poza edukowaniem kadry i zapewnieniem regularnych szkoleń z zakresu cyberzagrożeń, potrzebne jest również zapewnienie im pomocy, gdy napotykają na jakieś problemy, wątpliwości czy otrzymają podejrzaną wiadomość. Każdy powinien wiedzieć jakie kroki wtedy podjąć i do kogo się zgłosić. Kluczowe jest też jednak to, aby budować otwartą i szczerą atmosferę oraz przestrzeń do zadawania pytań.

Szkolenia i bieżące symulacje ataków są bardzo istotne i pomagają trenować czujność. Jednak to przede wszystkim technologia powinna ułatwiać użytkownikom zachowanie bezpieczeństwa, nawet jeżeli popełnią błąd, uważa ekspert WithSecure. “Link czy załącznik muszą zostać przeskanowane, zanim wylądują w skrzynce odbiorczej. Uprawnienia mogą być automatycznie odbierane po upływie zadanego czasu, żeby zmniejszyć zakres strat po skutecznym ataku. Uwierzytelnianie wieloskładnikowe zminimalizuje straty w przypadku, gdy użytkownik przez przypadek poda hasło oszustowi. Nie mniej istotne jest zachęcanie zatrudnionych w firmie do raportowania wszelkich incydentów, nawet jeżeli wynikają one z nieostrożności czy błędu. W wielu przypadkach wymaga to zmiany kulturowej i przełamania obawy użytkowników przed karą czy zawstydzeniem” – podsumowuje Leszek Tasiemski.

Tagi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *