CDOCIOPolecane tematy
Chmura obliczeniowa w Polsce – jesteśmy za, a nawet przeciw
Jeśli zajrzymy do polskiej wersji portalu społecznościowego LinkedIn, to zostaniemy zasypani lawiną artykułów i postów o cyfryzacji, transformacji, innowacji i chmurze obliczeniowej. Z perspektywy LinkedIn polska gospodarka to cyfrowa potęga. Czy rzeczywiście?
Mamy w Polsce przykłady fantastycznych, innowacyjnych projektów, z których możemy być dumni. Dotyczy to wielu branż, aby wymienić tylko kilka: InPost, Żabka, LPP, Panek, międzynarodowe nagrody dla polskich banków, Allegro. Te przykłady to nie jest jednak średnia dla całej gospodarki.
Ostatnio modny jest temat baniek informacyjnych. I pewnie społeczność czytająca i publikująca na LinkedIn jest taką bańką. Dlatego warto sięgnąć do innych źródeł informacji. Od wielu lat z zaciekawieniem śledzę kolejne edycje raportu Eurostat – Use of cloud computing services. Wydaje się, że jest on bardziej obiektywnym źródłem informacji, niż materiały w mediach społecznościowych. Eurostat publikuje wyniki swoich badań dotyczących użycia usług wykorzystujących model przetwarzania danych w chmurze, systematycznie co dwa lata. I właśnie na początku 2021 roku otrzymaliśmy kolejną edycję, podsumowującą badania z roku 2020. Badanie prowadzone jest w krajach europejskich, także tych niebędących członkami Unii Europejskiej. Analizowane są przedsiębiorstwa z różnych branż i różnych wielkości – małe, średnie i z sektora dużych przedsiębiorstw.
Widać wyraźną korelację pomiędzy poziomem adopcji chmury obliczeniowej a poziomem innowacyjności gospodarki. Nie dziwi zatem wysoka pozycja krajów skandynawskich, Estonii czy Holandii. Oczywiście chmura nie jest lekiem na wszelkie dolegliwości. Są obszary, w których po prostu się nie sprawdzi. Niemniej spojrzenie na jej poziom adopcji jako wskaźnik innowacyjności wydaje się uzasadnione. W wielu obszarach użycie chmury wprowadza usprawnienie, podwyższa poziom bezpieczeństwa i daje wymierne korzyści ekonomiczne. Ale to nie wszystko. Niektóre usługi, które pojawiły się w światowej gospodarce w ostatniej dekadzie, bez chmury po prostu nie mogłyby istnieć.
Jakie wyniki dla Europy i Polski prezentuje najnowszy raport Eurostatu?
Porównując wyniki za rok 2018 i rok 2020, warto zauważyć, że polska gospodarka po raz kolejny zanotowała bardzo dużą dynamikę wzrostu adopcji modelu chmurowego. Po raz kolejny, w dwuletnim okresie nastąpiło podwojenie odsetka przedsiębiorstw w Polsce deklarujących wykorzystanie chmury obliczeniowej – z 11% w 2018 roku do 24% w 2020 roku. Wyższy wzrost w tym okresie zanotowały tylko Włochy, które zwiększyły adopcję około dwa i pół razy.
Wzrost jest duży, jednak końcowy wynik – 24% wydaje się rozczarowujący. Zwłaszcza że rok 2020 to rok pandemii, podczas którego media codziennie informowały, że „wszyscy przeszli na zdalną pracę”. 2020 to także rok, w którym nagłośniono olbrzymie inwestycje Google i Microsoft w Polsce dotyczące budowy centrów przetwarzania danych, czyli węzłów chmury obliczeniowej tych dostawców – regionów Google Cloud i Microsoft Azure. AWS – największy dostawca chmury na świecie – przyjął inny model. Wprawdzie nie zadeklarował inwestycji w centra przetwarzania danych w Polsce, ale inwestował w organizację dla regionu Centralnej i Wschodniej Europy zlokalizowanej w Warszawie, a swoje usługi oferował również z terytorium Polski, wykorzystując lokalnych partnerów. Powołano wreszcie Operatora Chmury Krajowej, który poprzez partnerstwo z globalnymi hyperscalerami formułuje ofertę, która ułatwia implementację chmury polskim przedsiębiorstwom w kontekście wymogów regulacyjnych.
Niestety, pandemia oraz wspomniane inwestycje i inicjatywy, wciąż w niewielkim stopniu, pomogły przesunąć się Polsce w rankingu krajów korzystających z chmury. Szósta gospodarka Unii Europejskiej uplasowała się na piątym miejscu od końca. Za nami jest tylko Bułgaria, Rumunia, Grecja i Łotwa. I tak jest lepiej, bo w roku 2018 byliśmy na miejscu trzecim od końca. Nawet kraje z naszego regionu – takie jak Czechy, Słowacja, czy kraje bałtyckie (z wyjątkiem Łotwy) – osiągnęły lepszy wynik niż Polska. Średni poziom odsetka przedsiębiorstw korzystających z chmury w Unii Europejskiej to 36%, a w takich krajach jak Finlandia, Szwecja, Dania jest to ok. 70% lub więcej. Jeśli chodzi o chmurę, na tle Europy jesteśmy ciągle na początku drogi.
Popatrzmy, jak zmienił się krajobraz polskich miast i miasteczek. Niemal na każdym rogu pojawiły się paczkomaty. W podwarszawskiej miejscowości, w której mieszkam, 5 lat temu nie było ani jednego paczkomatu. Dzisiaj w promieniu jednego kilometra są cztery. Wielu z nas jest dumnych z tego, że tak innowacyjny projekt został wymyślony w Polsce i dzisiaj promieniuje na wiele innych krajów. Ta usługa nie jest możliwa bez fundamentu cyfrowego, w tym bez usług chmurowych. Ten przykład w znakomity sposób pokazuje, że bez tego, co kiedyś nie istniało, nie możemy dzisiaj żyć, że bez chmury taki innowacyjny pomysł byłoby znacznie trudniej zrealizować. Wyższy poziom adopcji chmury bez wątpienia przełoży się na większą liczbę takich innowacyjnych projektów.
Czy adopcja chmury ma znaczenie?
Wydaje się, że tak. Widać wyraźną korelację pomiędzy poziomem adopcji chmury obliczeniowej a poziomem innowacyjności gospodarki. Nie dziwi zatem wysoka pozycja krajów skandynawskich, Estonii czy Holandii. Oczywiście chmura nie jest lekiem na wszelkie dolegliwości. Są obszary, w których po prostu się nie sprawdzi. Niemniej spojrzenie na jej poziom adopcji jako wskaźnik innowacyjności wydaje się uzasadnione. W wielu obszarach użycie chmury wprowadza usprawnienie, podwyższa poziom bezpieczeństwa i daje wymierne korzyści ekonomiczne. Ale to nie wszystko. Niektóre usługi, które pojawiły się w światowej gospodarce w ostatniej dekadzie, bez chmury po prostu nie mogłyby istnieć.
Dzisiaj takie usługi są w naszym powszechnym użyciu i nie wyobrażamy sobie funkcjonowania bez nich. Przykładem mogą być media społecznościowe, ale także sposób, w jaki dzisiaj rezerwujemy hotele, usługi turystyczne, taksówki. Jeszcze dekadę temu był zupełnie inny. Jeśli w Polsce chcemy uruchamiać takie innowacyjne usługi, to bez chmury po prostu one nie powstaną. Na naszym rodzimym rynku mamy już dobre przykłady. Popatrzmy, jak zmienił się krajobraz polskich miast i miasteczek. Niemal na każdym rogu pojawiły się paczkomaty. Pandemia niezwykle przyspieszyła popularność tej usługi. W podwarszawskiej miejscowości, w której mieszkam, 5 lat temu nie było ani jednego paczkomatu. Dzisiaj w promieniu jednego kilometra są cztery. To rozwiązanie ma swoich wiernych fanów. Wielu z nas jest dumnych z tego, że tak innowacyjny projekt został wymyślony w Polsce i dzisiaj promieniuje na wiele innych krajów. Ta usługa nie jest możliwa bez fundamentu cyfrowego, w tym bez usług chmurowych. Ten przykład w znakomity sposób pokazuje, że bez tego, co kiedyś nie istniało, nie możemy dzisiaj żyć, że bez chmury taki innowacyjny pomysł byłoby znacznie trudniej zrealizować. Wyższy poziom adopcji chmury bez wątpienia przełoży się na większą liczbę takich innowacyjnych projektów.
Innowacyjność i gospodarka oparta na wiedzy to jedyna droga do sukcesu dla Polski na konkurencyjnym europejskim i światowym rynku. Od nas zależy, czy będziemy tworzyć wysokomarżowe produkty i usługi, czy raczej po prostu będziemy rynkiem taniej siły roboczej dla bardziej rozwiniętych krajów. Bardzo ciekawa jest sytuacja wspomnianych wyżej Włoch. Wygląda na to, że rok pandemii spowodował gwałtowne przyspieszenie adopcji chmury w tym kraju, który w 2020 roku z poziomem 59% zajął 4. miejsce w Unii Europejskiej, rosnąc z poziomu 23% w 2018 roku.
Co pokaże raport w styczniu 2023 roku?
Dla polskiej gospodarki inwestycje Google i Microsoft, aktywność AWS i Operatora Chmury Krajowej to wielka szansa. Nie do przecenienia jest fakt, że wraz z inwestycjami w centra przetwarzania danych globalni dostawcy chmurowi deklarują masowe projekty szkoleniowe liczone w dziesiątkach, a nawet setkach tysięcy specjalistów. Już dzisiaj Polska dysponuje 25% deweloperów regionu Centralnej i Wschodniej Europy. Za kilka miesięcy – jako jedyny kraj w regionie – będziemy dysponować infrastrukturą i kompetencjami na poziomie najmocniejszych gospodarek świata. Od naszej mądrości i pomysłowości zależy, jak te zasoby wykorzystamy na korzyść polskiej gospodarki. Dotychczas polski model gospodarczy opierał się w dużej mierze na niskich kosztach pracy. W dłuższej perspektywie jest to model niesatysfakcjonujący zarówno dla pracowników, jak i dla liderów polskiego biznesu. Na rynku europejskim i globalnym, w długiej perspektywie liczy się innowacja. Polska gospodarka powinna dawać szansę na realizację innowacyjnych projektów także w kraju. Wierzę, że młode pokolenia, dla których region Warszawa MS Azure czy Google Cloud będzie oczywistością, wyzwolą w polskiej gospodarce innowacje, a to wprost przełoży się na lepszy wynik Polski w kolejnej edycji raportu Eurostatu.
Byłoby wielką stratą, gdyby nowo budowana infrastruktura i polscy specjaliści pracowali głównie na rzecz rozwoju i innowacji gospodarek innych, zamożniejszych krajów, co w rzeczywistości chmurowej jest oczywiście możliwe. A życie nie lubi próżni. Ktoś te zasoby na pewno zutylizuje.
Andrzej Gibas, Partner Associate, Business Advisory Head of Markets, KPMG
KOMENTARZ EKSPERTA
Potencjał innowacji
Pandemia nie zmieniła faktu, że potencjał przełomowych technologii i innowacji wciąż jest ogromny – pokazuje najnowszy raport Global Innovation Index 2020 „Who will finance innovations?”, którego partnerem merytorycznym jest Dassault Systèmes.
Największe firmy i przedsiębiorstwa powinny kontynuować prace badawczo-rozwojowe oraz inwestować w innowacyjność, ponieważ te działania zapewnią im konkurencyjność w przyszłości. Na przykład wiele czołowych firm R&D z sektora technologii informacyjnych ma ogromne rezerwy gotówkowe, a dążenie do cyfryzacji pozwoli wzmocnić ich innowacyjność. Sektor farmaceutyczny i biotechnologiczny prawdopodobnie doświadczy wzrostu w zakresie R&D w wyniku ponownego skupienia się na badaniach i rozwoju w dziedzinie zdrowia. Zmiany widać też wśród firm produkcyjnych – w tym sektorze pandemia wyraźnie przyspieszyła plany cyfrowej transformacji. W ciągu ostatnich miesięcy wiele firm zrozumiało, że – aby zapewnić sobie konkurencyjność – musi postawić na technologie z obszaru Przemysłu 4.0, który kładzie nacisk na cyfryzację, automatyzację i robotyzację wewnętrznych procesów w przedsiębiorstwach. Nowoczesne technologie mogą pomóc w powrocie do dawnych wzrostów, pozwalają bowiem na podnoszenie wydajności, lepsze zarządzanie innowacjami i optymalizację kosztów na hali produkcyjnej oraz w biznesie. Co więcej, kryzys COVID-19 może również zapoczątkować innowacje w organizacji pracy w firmach oraz wpłynąć na reorganizację produkcji na poziomie lokalnym i globalnym.
W raporcie Global Innovation Index 2020, podobnie jak w poprzednich latach, czołowe miejsce w rankingu należy do Szwajcarii. Na drugim miejscu znalazła się Szwecja, na trzecim – USA. Polska uplasowała się na 38. miejscu w rankingu światowym i na 25. wśród krajów europejskich. To awans o jedno miejsce w stosunku do poprzedniego roku. Czy ten trend uda się kontynuować? Do tego niezbędne będzie wsparcie rządowe, a także nowe modele współpracy i ciągłe inwestycje sektora prywatnego w innowacje.
Ireneusz Borowski, Country Manager Poland, Dassault Systèmes
Chmura jest super. Innowacyjność zależy od mnóstwa czynników i mnożenie jej chmurą jest błędem. To już lepiej użyć do tego statystyki sprzedaży laptopów albo kilometry światłowodu w Polsce. InPost, tak jak większość uslug, można z powodzeniem robić bez chmury. Branza Jet dzisiaj w innym miejscu – zastanawia się do czego chmura nadaje się najlepiej.