Analityka
Facebook, Apple i Google udostępniają dane o rozprzestrzenianiu się COVID-19
Internetowi giganci zaoferowali naukowcom i agencjom badawczym zestawy danych opisujące przemieszczanie się użytkowników ich serwisów. Zanonimizowane informacje tego typu mają pomóc w śledzeniu postępów epidemii, identyfikowaniu jej ognisk i ocenianiu efektywności wdrożonej w większości krajów świata izolacji społecznej.
Pierwszy tego typu działania podjął koncern Google, który przed kilkoma dniami udostępnił zestaw danych (Community Mobility Report) o przemieszczeniu się użytkowników smartfonów z systemem Android lub aplikacjami Google ze 131 krajów i regionów. Firma przedstawiła szczegółową analizę tego, jak użytkownicy przemieszczali się od niedzieli 16 lutego (zanim w większości krajów pojawiły się jakkolwiek obostrzenia związane z przemieszczaniem się) do 29 marca, gdy ograniczenia ruchu były już powszechne. Dane te przedstawiają aktywności użytkowników w pobliżu sklepów, aptek, węzłów komunikacyjnych, osiedli mieszkaniowych, a także parków i terenów zielonych.
Raport podzielony jest na wiele sekcji, pozwalających m.in. szczegółowo przejrzeć dane z poszczególnych krajów. Z analiz poświęconych Polsce możemy np. dowiedzieć się, że w analizowanym okresie aż o 76% zmniejszyła się liczba osób odwiedzających miejsca rekreacyjne, o 57% – obiekty handlowe (i to mimo kolejek pod sklepami spożywczymi), zaś o 48% – biura i inne miejsca pracy. Więcej informacji znaleźć można na stronie https://www.google.com/covid19/mobility/.
Krótko później podobne dane udostępnił również Facebook – firma przygotowała narzędzie o nazwie Disease Prevention Maps (https://dataforgood.fb.com/tools/disease-prevention-maps/), składające się z trzech zbiorów informacji o aktywnościach użytkowników serwisu (o tym gdzie spędzają większość czasu, gdzie i jak się przemieszczają, do jakich mediów mają dostęp itp.). Przedstawiciele Facebooka wyjaśniają, że dane te mają pomóc pracownikom służby zdrowia i innych instytucji walczących z zagrożeniem epidemiologicznym w identyfikowaniu ognisk epidemii, opracowywaniu optymalnych metod walki z zagrożeniem, a także ocenieniu efektywności kampanii prozdrowotnych oraz ograniczeń przemieszczania się. Jeden z zestawów danych pozwala m.in. sprawdzić jak i gdzie spotykają się ludzie z różnych, teoretycznie odizolowanych rejonów, co może przydać się np. do prognozowania rozwoju epidemii.
Warto dodać, że Facebook prowadzi również projekt badawczy wspólnie naukowcami z Carnegie Mellon University Delphi Research Center. W ramach tej inicjatywy Facebook za pomocą ankiet zbiera wśród swoich użytkowników dane na temat rozprzestrzeniania się wirusa oraz objawów infekcji, które są następnie anonimizowane i przekazywane do analizy naukowcom z CMU.
Apple zaangażował się w walkę z koronawirusem w nieco mniejszym stopniu – firma na kilka dni udostępniła na swojej stronie zagregowane dane o przemieszczaniu się użytkowników z 63 krajów (do pobrania w formacie CSV). Były to zagregowane i zanonimozowane dane ilustrujące przemieszczanie się użytkowników podczas epidemii i opracowane na podstawie zapytań do usługi Apple Maps.