Administracja Donalda Trumpa zaprezentowała kompleksowy dokument „America’s AI Action Plan”, który stanowi odpowiedź USA na światowy wyścig w rozwoju sztucznej inteligencji. Plan obejmuje ponad 90 działań federalnych, mających na celu umocnienie pozycji Stanów Zjednoczonych jako globalnego technologicznego lidera. W kontrze do dotyczącego AI rozporządzenia wykonawczego Joe Bidena z października 2023 roku - podkreślającego ostrożność i koncentrującego się na protokołach bezpieczeństwa i zarządzaniu ryzykiem - administracja Donalda Trumpa zaprezentowała nowy plan działań, traktując rozwój AI jako strategiczny imperatyw - porównywalny z wyścigiem kosmicznym. Dokument zakłada pełną mobilizację zasobów publicznych oraz deregulację, aby tylko utrzymać globalną dominację USA w obszarze sztucznej inteligencji. Strategia opiera się na trzech filarach: Przyspieszenie innowacji – poprzez deregulację, zachęty dla sektora prywatnego i usuwanie barier administracyjnych. Celem ma być rozwój konkurencyjnych modeli AI - zarówno tych generatywnych, jak i wykorzystywanych do analizy - oraz szerokie zastosowanie ich w nauce, przemyśle i bezpieczeństwie tak, aby zapewnić USA globalną przewagę w pełnym spektrum tej technologii. Co więcej, stany, które wprowadzą restrykcyjne przepisy dotyczące sztucznej inteligencji, mogą zostać pozbawione funduszy federalnych. Budowa infrastruktury AI – w tym szybsze pozwolenia dla centrów danych i fabryk chipów oraz rozwój kadr technicznych. Plan zakłada m.in. zniesienie ograniczeń środowiskowych oraz wykorzystanie gruntów należących do rządu federalnego właśnie pod budowę centrów danych i infrastruktury energetycznej. Globalne przywództwo i eksport technologii – USA chcą oferować państwom sojuszniczym pełne "pakiety AI": od modeli i oprogramowania, po sprzęt, chipy AI i standardy. W ten sposób Stany Zjednoczone chcą dominować i zagwarantować sobie przewagę gospodarczą oraz militarną, przy jednoczesnym uzyskaniu zdolności do samodzielnego kształtowania globalnych standardów wykorzystywania sztucznej inteligencji. Strategia „pełnego stosu” Plan zakłada pionową integrację całego ekosystemu AI: badań, infrastruktury, talentów i wdrożeń. Rząd federalny miałby koordynować działania na każdym poziomie tego „pełnego stosu”, inwestując w laboratoria naukowe, centra badawcze oraz rozwój technologii przełomowych, takich jak interpretowalność czy odporność modeli. Ważnym elementem jest także wsparcie dla open source - traktowane jako geopolityczny atut i narzędzie dyfuzji wpływów. Tamtejszy rząd planuje m.in. szerszy dostęp do zasobów badawczych oraz partnerstwa z dostawcami chmury prywatnej i odpowiednimi instytucjami takimi jak np. Narodowy Instytut Standardów i Technologii. Geopolityka, kontrola eksportu... Wspomniany plan AI jasno wskazuje, że technologia ma służyć również celom polityki zagranicznej. Priorytetem jest kontrola nad krytycznymi komponentami i ograniczenie eksportu zaawansowanych rozwiązań do państw przeciwnych interesom USA, zwłaszcza Chin. Proponowane są m.in.: zaostrzenie przepisów eksportowych, śledzenie lokalizacji sprzętu, współpraca z państwami sojuszniczymi w zakresie wielostronnych sankcji, wykorzystanie przewag USA w oprogramowaniu i materiałach do kontroli globalnego łańcucha dostaw. Równocześnie plan sugeruje stworzenie wspomnianych już „pakietów AI” - gotowych do eksportu rozwiązań obejmujących modele, sprzęt, szkolenia i standardy - na wzór zimnowojennych strategii technologicznych. ... i strategiczne milczenie w temacie praw autorskich Jak zwracają uwagę komentatorzy, dokument pomija jednak jedną z kluczowych kwestii prawnych - problematykę praw autorskich w kontekście generatywnej AI. Biorąc pod uwagę toczące się w USA procesy sądowe i stanowisko tamtejszego Urzędu ds. Praw Autorskich, brak odniesienia do tej kwestii może odzwierciedlać ograniczenia wobec władzy wykonawczej. Sądy zmagają się bowiem z pytaniami, które mogą zadecydować o przyszłości rozwoju sztucznej inteligencji - takimi jak to, czy treści pobrane od artystów i autorów mogą być wykorzystywane bez zezwolenia. Ponadto, brak poruszenia kwestii praw autorskich pozostawia tamtejszy rynek w stanie niepewności regulacyjnej. AI Action Plan a sprawa Polska Komentatorzy podkreślają, że plan stawia na deregulację, tempo i efektywność - w kontraście do podejścia unijnego koncentrującego się na etyce i kontroli. Dla partnerów międzynarodowych - w tym Europy Środkowo-Wschodniej - może to oznaczać silniejszą zależność od amerykańskich rozwiązań technologicznych oraz presję na przyjęcie ich standardów. "Państwa zainteresowane importem amerykańskich rozwiązań będą musiały indywidualnie negocjować warunki umów z USA, co może się wiązać z koniecznością dostosowania lokalnych regulacji do standardów amerykańskich. Przyjęcie takich założeń mogłoby osłabić unijne regulacje, takie jak Akt o AI czy Akt o usługach cyfrowych, a także przepisy krajowe państw członkowskich. W efekcie import kompleksowych pakietów AI przez UE lub Polskę zwiększyłby zależność od amerykańskich technologii i utrudnił dążenia do suwerenności technologicznej UE, a więc byłby działaniem przeciwko celom politycznym i gospodarczym Unii" - tłumaczy Aleksandra Wójtowicz, analityczka ds. nowych technologii i cyfryzacji z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. "Z drugiej strony, otwarty sprzeciw względem amerykańskiej propozycji może osłabić stosunki bilateralne między USA a Polską, a także negatywnie wpłynąć na pozycję Unii Europejskiej w negocjacjach ze Stanami Zjednoczonymi" - podsumowuje.