Rynek

Czy i kiedy sztuczna inteligencja zastąpi lekarzy pierwszego kontaktu?

Amerykańskie startupy prześcigają się w potencjalnych zastosowaniach sztucznej inteligencji. Na liście zawodów, których AI może pozbawić pracy, pojawiają się: kasjerzy, pracownicy biurowi, obsługa klienta czy sprzedawcy detaliczni. Ale czy braliście pod uwagę, że sztuczna inteligencja może zastąpić lekarzy pierwszego kontaktu?

Czy i kiedy sztuczna inteligencja zastąpi lekarzy pierwszego kontaktu?

Prewencja i wsparcie dbania o zdrowie to jeden z obszarów, gdzie sztuczna inteligencja może być stosowana i jednocześnie nie podlegać regulacjom związanym z branżą medyczną. Pomysłów na wykorzystanie AI w medycynie jest bardzo wiele. Wsparcie w zakresie odpowiedniej diety, monitorowanie poziomu ruchu, przypominania o rutynowych badaniach, pytania kontrolne o samopoczucie, czy urządzenia medyczne typu wereable (pierścienie, zegarki) sprawdzające podstawowe parametry jak puls i długość snu, które są w stanie dawać nam sugestie zdrowotne. Coraz częściej stosuje się również opaski, które mogą reagować na zaburzenie pulsu i automatycznie wezwać pomoc w sytuacji, gdy będziemy jej potrzebować.

Ze względu rosnące koszty powszechnej opieki zdrowotnej – szczególnie dotkliwe w społeczeństwach starzejących się – zautomatyzowana prewencja może okazać się nie tylko żyłą złota, ale też koniecznością. Dzisiaj zapracowani lekarze w dużej mierze muszą skupić się na leczeniu rozwiniętych chorób, a prewencja przy pomocy AI mogłaby obniżyć koszty publicznej służby zdrowia. Odpowiednio wytrenowana sieć neuronowa może rozpoznać chorobę na podstawie wczesnych symptomów. Wystarczy każdego dnia zadać kilka podstawowych pytań o samopoczucie i monitorować odpowiedzi. Być może właśnie z tego powodu Daniel Ek, założyciel Spotify, postanowił zainwestować 65 milionów dolarów w startup skupiający się na wczesnym wykrywaniu chorób. Mowa o działającej w Szwecji spółce Neko Health, która, przy wykorzystaniu sztucznej inteligencji, oferuje skan ciała w 3D.

Wsparcie AI w diagnostyce

Dostępność opieki zdrowotnej jest problemem na całym świecie. Wynika to zarówno z kosztów, jak i dostępności personelu medycznego. Do głównych problemów w powszechnej służby zdrowia można zaliczyć: rosnące koszty zapewnienia opieki medycznej, długotrwałe oczekiwanie na wizytę, konieczność współfinansowania lub całkowicie prywatne leczenie, a czasem nawet niedostępność wykwalifikowanej pomocy. W dużej mierze z tego powodu w krajach gorzej rozwiniętych, przewidywana długość życia nie przekracza obecnie 60 lat (w Polsce około 75 lat).

W kontekście ograniczonego dostępu do lekarzy warto rozważyć, czy pacjenci powinni mieć możliwość samodzielnego podjęcia decyzji o korzystaniu ze wsparcia AI, będąc świadomym jej niedokładności? Nie raz decydujemy się przecież na dodatkową konsultację w trudnych przypadkach lub opieramy się na konsylium lekarskim. Sztuczna inteligencja powinna wpisywać się w już utarty model, jednak z zastrzeżeniem, że nie można oddawać jej całkowitej kontroli nad naszym zdrowiem. Przynajmniej na razie.

“Wszystkie firmy zajmujące się AI muszą zmierzyć się z tematami odpowiedzialności, etyki, moralności. W klasycznych problemach etyki jesteśmy w stanie umieścić algorytm w miejscu, gdzie decyzję podejmuje człowiek. Algorytmom nie można przypisywać tożsamości moralnej, dlatego też najczęściej mówi się, że AI w kontekście medycznym jest narzędziem wspierającym lekarza. Od dawna lekarze wykorzystują USG, rezonans, EKG i inne rozwiązania potrzebne w diagnostyce, a interpretację wyników, decyzje i odpowiedzialność za jej konsekwencje pozostawia się człowiekowi” – komentuje Łukasz Roszak Lead Software Engineer w Tietoevry Care, rozwijającej technologie medycyny przyszłości, firmie, która wraz ze Szpitalem Uniwersyteckim w Helsinkach postanowiła zmierzyć się z wyzwaniem diagnostycznym przy pomocy sztucznej inteligencji.

Widać więc wyraźnie, że lekarze potrzebują wsparcia AI w diagnostyce, aby mieć możliwość pomocy większej liczbie ludzi. Przetwarzanie ogromnej ilości danych dotyczących chorób, leków, pacjentów i umiejętność wyciągania wniosków na ich podstawie jest na zupełnie innym poziomie niż możliwości ludzkiego umysłu. Z analizą danych sztuczna inteligencja radzi sobie niesamowicie. Jednak decyzję co do ludzkiego zdrowia, jak na razie musimy pozostawić człowiekowi, mimo że popularny ChatGPT zdaje wiele egzaminów, w tym nawet amerykański egzamin lekarski.

Tagi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *