Szacunki firmy Net Applications pokazują, że w marcu Windows 10 zanotował niewielki – jednak istotny, bo pierwszy w swojej historii – odpływ użytkowników.
Windows 10 właściwie od momentu swojej premiery mierzy się z poważnym konkurentem, który ani myśli oddawać mu pola – Windows 7. Ta generacja systemu operacyjnego Windows, niejako wbrew oczekiwaniom producenta, wciąż cieszy się dużą popularnością wśród użytkowników domowych, ale także – biznesowych. Choć ostatnio wydawało się, że skala wykorzystania platformy Windows 10 przekroczyła pewien punkt krytyczny i teraz będzie szybko rosła, to – jak pokazują szacunki firmy Net Applications – nie jest to oczywiste.
Najnowsza, wprowadzona na rynek w 2015 roku odsłona systemu operacyjnego firmy Microsoft od początku zyskuje na popularności wolniej, niż życzyłby sobie tego jego producent. Dotychczasowe analizy rynkowe wskazywały jednak dość stałą tendencję wzrostową. Za sprawą niskiej dynamiki upowszechniania się Windows 10 stoi Windows 7 – ostatni „klasyczny” Windows, którego wciąż trzyma się duża grupa użytkowników niechętnych zmianom wprowadzonym w ostatnich latach. Chodzi tu m.in. o interfejs Metro, nowe menu Start, a także nową mechanikę rozwijania i aktualizowania systemu. Mimo wszystko wydawało się, że Windows 10 w niedalekiej przyszłości zastąpi Windows 7 na pozycji najpopularniejszego środowiska operacyjnego.
Tym bardziej zaskakujące są wyniki najnowszych analiz firmy Net Applications. Dane z marca br. pozwalają sądzić, że Windows 10 zainstalowany był w tym miesiącu na 33,3% komputerów osobistych z całego świata i jednocześnie – na 37,4% komputerów z systemami Windows. Taki udział rynkowy oznacza jednak minimalny spadek w porównaniu z miesiącem poprzednim – takie zjawisko odnotowano po raz pierwszy w historii Windows 10.
Co więcej, okazuje się, że w tym samym udział w rynku systemów operacyjnych zwiększył… niedostępny w sprzedaży Windows 7. Udział rynkowy tej platformy wzrósł o blisko 2 proc., do poziomu 43,4 proc. Jest to o tyle zaskakujące, że ów system znajduje się już w fazie schyłkowej swojego cyklu rozwojowego – Microsoft zamierza oficjalnie zakończyć świadczenie wsparcia dla Windows 7 w 2020 roku.
Wskazanie przyczyn takiej sytuacji jest trudne. Zdaniem niektórych analityków, może być ona spowodowana np. przez błąd w funkcjonowaniu systemu monitoringu Net Applications, który już w przeszłości miewał problemy np. z poprawnym odsianiem ruchu generowanego przez boty od aktywności realnych użytkowników.
Warto przy okazji zauważyć, że na polskim rynku sytuacja wygląda nieco inaczej – nad Wisłą na początku marca nastąpił historyczna, z punktu widzenia Microsoftu, zmiana. W marcu bowiem Windows 10 przeskoczył w rankingu popularności platformę Windows 7. Obecnie z najnowszej odsłony Windows korzysta ok. 39,65 proc. użytkowników komputerów osobistych w Polsce, a – wedle danych serwisu Ranking.pl – system Windows 7 zainstalowany jest na 38,89 proc. komputerów osobistych z naszego kraju. Trzeci pod względem popularności, z udziałem rynkowym na poziomie niecałych 10 proc. jest Windows 8, czwarty – na komputerach PC ok. 39,65% użytkowników, zaś z drugiego – 38,89% (wedle danych serwisu Ranking.pl). Trzeci na liście jest Windows 8 z wynikiem minimalnie poniżej 10%, czwarty Windows XP (pracujący na ok. 5 proc. komputerów osobistych w Polsce). Pierwszą piątkę zamyka Mac OS, z którego korzysta ok. 2,3 proc. użytkowników.