Branża ITRynekPolecane tematy
Na świecie brakuje mikroprocesorów. To już nie tylko problem branży motoryzacyjnej
Spowodowany pandemią gwałtowny wzrost popytu na elektronikę komputerową, użytkową i rozrywkową (np. konsole) doprowadził do globalnego niedoboru różnego rodzaju mikroprocesorów. Ich producenci póki co nie są w stanie nadążać za potrzebami klientów. Największy problem ma obecnie branża motoryzacyjna, która musiała zastopować produkcję samochodów, ale ograniczenia związane z dostępnością komponentów dotykają także spółek technologicznych. Kiedy ta sytuacja się unormuje?
Lista firm motoryzacyjnych, które zostały zmuszone do ograniczenia produkcji z powodu wspomnianego silnego popytu oraz występowania wąskich gardeł w łańcuchach dostawach procesorów jest naprawdę długa. Wystarczy wymienić największych producentów, takich jak Ford, Honda, Volkswagen, Fiat-Chrysler, Toyota czy koncern General Motors. W zasadzie tylko Hyundai i jego siostrzana firma Kia Corporation, są jedynymi światowymi producentami samochodów, które utrzymały zapas chipów pozwalający im na realizowanie normalnej produkcji – informuje Reuters. Jednak nawet te południowokoreańskie przedsiębiorstwa mogą również odczuć niedobory komponentów jeśli sytuacja szybko nie ulegnie zmianie.
Skąd wzięły się problemy firm motoryzacyjnych?
Rozwój pandemii spowodował w 2020 roku duże wahania dotyczące popytu na samochody. W II kwartale minionego roku produkcja nowych aut spadła o 32%, a co za tym idzie, ograniczono zamówienia na poszczególne podzespoły, w tym również na mikroporocesory. Z kolei gdy w IV kwartale 2020 roku doszło do wyraźnego przyrostu sprzedaży samochodów, ich producenci wrócili do standardowego poziomu zamówień.
Niestety, jak się okazuje, producenci chipów zaopatrujący firmy motoryzacyjne, zlecają większość swojej produkcji producentom kontraktowym, takim jak choćby tajwański TSMC, którzy – według wskazań analityków – często traktują priorytetowo zamówienia od klientów z branży elektronicznej, generujących prawie cały ich przychód. I tak, fabryki półprzewodników przestawiły się na produkcję podzespołów do elektroniki komputerowej, użytkowej i rozrywkowej, na którą popyt rósł nieprzerwanie w zasadzie od początku pandemii.
O tym, że problem jest poważny, niech świadczy choćby fakt, że pod koniec lutego Joe Biden, prezydent Stanów Zjednoczonych – wezwany do działania przez Semiconductor Industry Association – zapowiedział, że będzie zabiegał o 37 miliardów dolarów na ustawodawstwo mające na celu „doładowanie” produkcji chipów w Stanach Zjednoczonych, poinformował Reuters. Dodajmy, że amerykańskie firmy półprzewodnikowe odpowiadają za 47% globalnej sprzedaży chipów, ale tylko 12% ich globalnej produkcji odbywa się w USA.
Komplikacje firm technologicznych
Niestety, obecnie nie tylko producenci samochodów mają problem ze zdobyciem wystarczającej liczby półprzewodników niezbędnych do produkcji. Z komplikacjami tymi zmagają się także czołowe firmy technologiczne. „Obecnie cały czas występują problemy z dostępnością komponentów i producenci nie są w stanie dostarczać na rynek odpowiedniej ilości sprzętu” – potwierdził ITwiz Marcin Grosman, Consumer Category Manager w firmie Lenovo. Przedstawiciele innych producentów sprzętu odmówili nam natomiast komentarzy na ten temat, co świadczy, że coś jest na rzeczy.
Uzyskaliśmy natomiast odpowiedzi od firm Intel i AMD, które sprzedają chipy większości wspomnianych wcześniej czołowych firm technologicznych, a które również odnotowały w ostatnim czasie ich niedobory.
„Intel działa nieprzerwanie przez cały czas trwania pandemii. Kontynuujemy inwestowanie w zdolności produkcyjne fabryk, abyśmy mogli nadążać za rosnącymi potrzebami naszych klientów. W ciągu ostatnich kilku lat podwoiliśmy swoje całkowite moce produkcyjne, dotyczące zarówno produktów 14, jak i 10 nm w zakładach w Oregonie i Arizonie w USA oraz w Izraelu. Innowacyjne rozwiązania jakie zastosowaliśmy w ramach istniejących mocy produkcyjnych wpłynęły na poprawę wydajności” – powiedział ITwiz Krzysztof Jonak, EMEA Territory Sales Director, Intel. “Zaobserwowaliśmy również przyspieszenie cyfryzacji w każdej branży, którą obsługujemy. Przewidujemy, że ten trend będzie utrzymywał się w najbliższym czasie” – dodał.
„Jesteśmy podekscytowani przyjęciem kart z serii AMD Radeon RX 6000 na bazie dużego popytu. Produkujemy znaczną liczbę procesorów graficznych i ściśle współpracujemy z naszymi partnerami w zakresie kart graficznych, aby zwiększyć produkcję i wprowadzić na rynek producenckie karty AMD Radeon serii 6000. Jesteśmy wdzięczni za wsparcie i cierpliwość, gdy przekazujemy karty AMD Radeon 6000 w ręce jak największej liczby graczy ” – skomentował z kolei Bruno Murzyn, PR Manager, EMEA Communications w AMD.
Kiedy sytuacja z niedoborami mikroprocesorów ulegnie poprawie? „W bieżącym roku podaż powinna wrócić do normalnej wielkości, ale nie wcześniej niż w trzecim kwartale” – prognozuje Marcin Grosman z Lenovo.