Strategie ESGPolecane tematy

Nauka wymaga różnorodności, a różnorodność gwarantuje równość

Z dr Jayshree Seth, Corporate Scientist i pierwszą osobą w historii 3M na stanowisku Chief Science Advocate, rozmawiamy o korzyściach płynących z nauki; znaczeniu różnorodności w STEM (Science, Technology, Engineering, Math), i jej wpływie na innowacyjność; roli kobiet w nauce i w osiąganiu sukcesów w naukach ścisłych; koniecznych zmianach w sposobie nauki przedmiotów ścisłych, angażowaniu i wzmacnianiu pozycji kobiet w naukach ścisłych oraz roli celu i kontekstu w nauczaniu przedmiotów ścisłych.

Nauka wymaga różnorodności, a różnorodność gwarantuje równość

Dlaczego kobiety wciąż mają tak bardzo nierówne szanse w edukacji STEM, osiąganiu sukcesów w karierze w branży technologicznej? Czy ta sytuacja się zmienia? Poprawia?

Poprawia, ale problemem jest to, że tempo tych zmian jest zbyt wolne. Biorąc pod uwagę, że ok. 50% populacji Ziemi stanowią kobiety, można by oczekiwać bardziej sprawiedliwego podziału, ale tak nie jest.

Proces wyrównywania szans następuje powoli, ponieważ zmiany same w sobie są trudne. Konieczne są zmiany sposobu w jaki przyciągamy ludzi do nauki, jak uczymy przedmiotów ścisłych, w tym jak angażujemy i jak wzmacniamy uczniów w nauce; i w końcu jak dostosowujemy do różnych grup praktyki stosowane w miejscu pracy. Te zmiany wymagają empatii. Konieczne jest zrozumienie, że chodzi tu o coś więcej niż tylko o nasze role w miejscu pracy – chodzi także o wyrównywanie możliwych ścieżek i możliwości w życiu każdego człowieka.

Większość przedsiębiorstw technologicznych została założona przez mężczyzn. Nic w tym złego. Ale jednocześnie codzienne funkcjonowanie tych firm zostało tak ułożone, że większy udział kobiet jest utrudniony – w pewnym sensie firmy są zorganizowane przez mężczyzn dla mężczyzn. Te wszystkie problemy się sumują. Dlatego, moim zdaniem, ten postęp jest tak powolny.

Czy nie jest on również wynikiem stereotypów powielanych w systemach edukacji? Badania mówią, że dziewczęta już na etapie szkoły podstawowej są „zniechęcane” do nauki przedmiotów określanych skrótem STEM.

Stereotypy są bardzo powszechne i funkcjonują w wielu dziedzinach i na wielu poziomach. Podam przykład. Powiedzmy, że masz córkę w wieku 6 lat. Gdy poprosisz ją o narysowanie osoby naukowca zajmującej się przedmiotami ścisłymi, to narysuje dziewczynkę. Jednak, gdy tylko podrośnie – myślę, że już w wieku ok. 10 lat – sytuacja całkowicie się odwraca i zaczyna rysować wyłącznie chłopców.

Istnieje wiele społecznych, uwarunkowanych płcią postaw, które mogą wpływać na ich myślenie. Nie widzą siebie – ani w ogóle kobiet – na ścieżce kariery związanej z przedmiotami ścisłymi. Mają na to wpływ uwarunkowania społeczne oraz pewnego rodzaju ewolucyjne myślenie.

Tymczasem na wczesnym etapie edukacji dziewczęta zazwyczaj lepiej radzą sobie z przedmiotami ścisłymi. Kiedy jednak przychodzi czas na wybór kierunku wykształcenia, w wielu przypadkach nie czują się nimi podekscytowane. Nie widzą powiązania, w jaki sposób mogą mieć wpływ na otoczenie, pomóc światu, innym ludziom, jak mogłyby budować lepszy świat. Powodem jest to, w jaki sposób naucza się przedmiotów określonych skrótem STEM. Edukacja skoncentrowana jest na treści. Tymczasem dziewczęta zazwyczaj muszą widzieć cel nauki, dla nich ciekawy jest kontekst, którym mogą podążać.

Czasy, w których obecnie żyjemy, wymagają ciągłego poszukiwania nowych rozwiązań. Lubię mówić, że świat wymaga innowacji. Innowacja potrzebuje nauki. Nauka wymaga różnorodności. Różnorodność gwarantuje równość. Jeśli nie ma różnorodności, nie można znaleźć najlepszych, możliwych rozwiązań.

Jest świetny przykład potwierdzający tę hipotezę. Przedstawiciele organizacji Girl Scouts of the USA zapytali, która z dziewcząt chciałaby uzyskać odznakę cyberbezpieczeństwa. Bardzo niewiele rąk się podniosło. Jednak, kiedy zapytali, kto chce pomóc babci i dziadkowi uchronić się przed hakerami, każda z dziewcząt podniosła rękę. Widzisz różnicę? Pierwsze pytanie skupia się na treści, a drugie na kontekście.

Cała nauka jest w dużej mierze oparta właśnie na treści. Kontekst, który inspiruje dziewczynki, po prostu nie istnieje w edukacji. Dlatego właśnie nie widzą siebie w naukach ścisłych. Jeśli dodamy do tego stereotypy związane z płcią, uprzedzenia, wizerunek medialny, to zmiana tej sytuacji jest bardzo trudna do zrealizowania.

Trzeba być naprawdę odważną, czuć w sobie determinację, aby w ogóle zająć się naukami ścisłymi. Dziewczynki, kobiety często nie mają pozytywnych przykładów i wzorców do naśladowania. Jednocześnie muszą walczyć ze stereotypami i uprzedzeniami. Wszystko to się sumuje.

Dlaczego tak ważne jest promowanie nauki przedmiotów STEM wśród dziewcząt i młodych kobiet?

Istnieje wiele wyzwań, przed którymi stoimy jako społeczeństwo. Jednym z największych jest fakt, że za kilkadziesiąt lat będzie nas już na Ziemi 9 miliardów. To ogromna liczba ludzi i wiele wyzwań, którym trzeba będzie stawić czoła, związanych ze zrównoważonym rozwojem.

Istnieje wystarczająco dużo danych, które pokazują, że najlepszą możliwą „innowacyjność” uzyskamy dzięki zapewnieniu różnorodności. Czasy, w których obecnie żyjemy, wymagają ciągłego poszukiwania nowych rozwiązań. Lubię mówić, że świat wymaga innowacji. Innowacja potrzebuje nauki. Nauka wymaga różnorodności. Różnorodność gwarantuje równość. Jeśli nie ma różnorodności, nie można znaleźć najlepszych, możliwych rozwiązań.

Jest tak wiele przykładów, które pokazują efekty rozwiązań tworzonych co prawda dla jakiejś społeczności, jednak nie odpowiadających w pełni wszystkim jej członkom. Wszystkie tego typu rozwiązania okazywały się błędne w całości lub częściowo.

Im większa różnorodność tym większa kreatywność i innowacyjność. Ta prosta korelacja przynosi więc nie tylko korzyści etyczne, ale i ekonomiczne. Firmy dążą do tworzenia najlepszych, możliwych rozwiązań. Jedynie posiadając zróżnicowane zespoły, będą w stanie znaleźć takie rozwiązania.

Przykładowo widać to dziś w IT, np. w obszarze sztucznej inteligencji. Pokazują to nam uprzedzenia, które są wszechobecne w rozwiązaniach opartych o algorytmy AI. Znalazły się tam, bo zostały zaprogramowane przez jedną grupę ludzi. Algorytmy nie zwierają wielu danych i informacji, charakterystycznych dla innych, marginalizowanych i niedostatecznie reprezentowanych mniejszości. Płeć jest tego częścią.

Tymczasem, jeśli 50% populacji globalnej stanowią kobiety, to muszą one uczestniczyć w tworzeniu pomysłów mających rozwiązać stojące przed ludzkością wyzwania. To jest jeden z powodów, dla których wyrównywanie szans jest koniecznością.

Innym powodem jest fakt, że im większa różnorodność tym większa kreatywność i innowacyjność. Ta prosta korelacja przynosi więc nie tylko korzyści etyczne, ale i ekonomiczne. Firmy dążą do tworzenia najlepszych, możliwych rozwiązań. Jedynie posiadając zróżnicowane zespoły, będą w stanie znaleźć takie rozwiązania.

Kolejną kwestią jest to, że młode pokolenia pracowników – oceniając przyszłe miejsce zatrudnienia – jeśli nie widzi różnorodności wśród liderów przyszłej organizacji, stwierdza: nie chcę tam pracować. Nie wiem, czy zostanę doceniony. Jest to kolejny powód, dla którego należy zachęcać do różnorodności, także w zakresie przywództwa. Jednak ten aspekt również zmienia się bardzo, bardzo powoli.

Warto też wspomnieć o korzyściach ekonomicznych dla poszczególnych grup. Wszędzie na świecie stanowiska związane z pracami badawczo-rozwojowymi, inżynierskimi czy w IT – wymagające umiejętności w zakresie STEM – są wysoko płatne. Dlaczego kobiety nie miałyby mieć do nich dostępu? To kolejny powód, dla którego chcemy zachęcać je do wybierania tego typu ścieżki kariery. Z ekonomicznego – ale i etycznego – punktu widzenia sytuacja ta będzie korzystna dla wszystkich. Jeśli rozwijają się firmy, ich biznes, ich pracownicy, to wszyscy na tym korzystają. Dlatego musimy opowiadać się za parytetem płci.

Czy możesz porównać sytuację kobiet w Europie i w Stanach Zjednoczonych?

Nie wiem, czy jestem w stanie zrobić to z perspektywy „twardych” danych. To, co mogę powiedzieć, opiera się na tym, co widzę. Widzę, że podejmowanych jest wiele wysiłków, aby zwiększać włączanie i uczestnictwo kobiet poprzez różne organizacje i społeczności, organizacje pozarządowe, środowiska akademickie, ale i firmy, biznes, korporacje. Sukces tych działań jest jednak ciągle ograniczony.

Zaczynamy zdawać sobie sprawę, że musimy zmienić cały ekosystem powiązań. Powinniśmy zacząć od ekspozycji, eskalowania tematu, następnie zaangażowania, zachęty i wzmocnienia pozycji kobiet, uświadomienia wpływu na ekonomię, nie zapominając o kwestiach sprawiedliwości społecznej, sojusznictwa i empatii. Tak wiele elementów tego ekosystemu wymaga zmiany. Tymczasem każda ze wspomnianych wcześniej organizacji odnosi się zaledwie do jednego z elementów tej układanki.

Proces wyrównywania szans następuje powoli, ponieważ zmiany same w sobie są trudne. Konieczne są zmiany sposobu w jaki przyciągamy ludzi do nauki, jak uczymy przedmiotów ścisłych, w tym jak angażujemy i jak wzmacniamy uczniów w nauce; i w końcu jak dostosowujemy do różnych grup praktyki stosowane w miejscu pracy.

To, czego potrzebujemy, to zbiorowy krok naprzód i zmiana wielu aspektów na raz. Trzeba pamiętać, że w tym systemie powiązań jest bardzo wielu interesariuszy: rodzice, nauczyciele, wychowawcy, mentorzy, pracodawcy i rządy. Wszyscy muszą zrobić krok naprzód. Wierzę, że gdyby istniała nadrzędna, holistyczna strategia, moglibyśmy dokonać tej zmiany. Wiele organizacji próbuje to robić.

Przykład ze Stanów Zjednoczonych. W grudniu 2022 roku byłam w Białym Domu. Amerykański rząd ogłaszał wówczas uruchomienie ogólnokrajowego programu wspierającego równość szans. Wówczas odbył się też STEM Equity Summit, którego głównym celem było zwiększenie udziału dziewcząt i innych niedostatecznie reprezentowanych mniejszości w dziedzinach STEM. Utworzono STEM Opportunity Alliance, który jest sojuszem pomiędzy rządem, organizacjami pozarządowymi, korporacjami i środowiskiem akademickim. Są to tego typu działania i wysiłki, które mogą przynieść trwałe zmiany i wywrzeć pozytywny wpływ.

Czy inicjatywy takie, jak konferencja Perspektywy Women in Tech Summit w Warszawie, w którym brałaś udział w czerwcu, pomagają w wyrównywaniu szans?

Jak najbardziej! Służą wielu celom. Po pierwsze, kobiety mogą zobaczyć wzorce do naśladowania wśród przemawiających na scenie prelegentek. Mogą usłyszeć o doświadczeniach innych, a to zawsze jest inspirujące. Buduje też ich wewnętrzną siłę i odporność. Pokazuje, że istnieje wiele sposobów, aby osiągnąć sukces w dziedzinach uważanych za „męskie”. Jest to jeden z aspektów, który pomagają kobietom przebyć tę „podróż”. Pozwala zrozumieć, że wiele z nas stało przed takimi samymi wyzwaniami, przed jakimi one stoją dziś. Drugi aspekt to interakcja międzyludzka i rozumienie, co społeczność kobiet myśli w danym momencie, jakie ma wartości, doświadczenia i aspiracje. Pozwala na porównywanie własnych doświadczeń z innymi. To również ogromna wartość.

Podczas Women In Tech Summit odbywają się również sesje mentoringowe. Niesamowite jest to, że w rozmowie jeden na jeden można podzielić się jakimiś przemyśleniami, uzyskać wskazówki dotyczące tego, co można zrobić. Na kongresie odbywały się również dedykowane zajęcia, istniała możliwość interakcji z firmami, które chcą zatrudnić kobiety lub organizacjami które ułatwiają im uzyskanie specjalistycznego wykształcenia w naukach ścisłych.

Takie spotkania wspierające kobiety mają również tę przewagę, że z wielu, pojedynczych głosów budują wspólny głos, który staje się słyszany. Jeśli nie jesteś w stanie „podnieść” swojego głosu – z jakiegokolwiek powodu został wyciszony, albo po prostu boisz się, to zawsze możesz „przekazać” go zbiorowości. Silny głos wspólnoty pomaga kształtować politykę, publiczną percepcję jakiegoś problemu. Pomaga również kształtować uwarunkowania społeczne. Myślę, że tego typu wydarzenia odgrywają ogromną rolę.

Przeszedłbym teraz do Twojej roli jako naukowczyni. Na profilu na LinkedIn umieściłaś takie oto motto: „Teraz, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, innowacja staje się ratunkiem dla biznesu. Inspiracja jest siłą napędową innowacji. Cel zaś jest kołem ratunkowym dla inspiracji.” Co to oznacza?

Kiedy dołączyłam do 3M, pracowałam nad rozwiązywaniem problemów, o których wiedziałam, że pomagają klientom. Moim pierwszym projektem było stworzenie lepszej jakości taśmy klejącej, która utrzymuje jednorazową pieluchę w miejscu na „kręcącym się” dziecku. Stworzenie lepszego rozwiązania pokazało mi, że wywieram realny wpływ. Dało mi poczucie sensu tego, co robię.

Cała nauka jest w dużej mierze oparta na treści. Kontekst, który inspiruje dziewczynki, po prostu nie istnieje w edukacji. Dlatego właśnie nie widzą siebie w naukach ścisłych. Jeśli dodamy do tego stereotypy związane z płcią, uprzedzenia, wizerunek medialny, to zmiana tej sytuacji jest bardzo trudna do zrealizowania.

Warto pamiętać, że problemy, nad którymi pracujemy mogą być bardzo trudne i wymagające. Dla mnie takie były, ponieważ nigdy wcześniej nie miałam doświadczenia w tej dziedzinie. To może dziwić, ale nigdy wcześniej nie widziałam jednorazowej pieluchy. Dorastałam w Indiach, a w tamtych czasach używano tam pieluch materiałowych. Nie znałam więc obszaru, którym miałam się zająć i stojącej za nim technologii. Nie wiedziałam nic o polimerach. Jednak inspiracja – którą było pomaganie rodzicom i dziecku w zagwarantowaniu maksymalnej wygody – dała mi poczucie celu.

Zawsze łatwiej jest przezwyciężyć trudności i wyzwania, jeśli są inspirujące. Jeśli inspiruje cię wyższy cel i kontekst. Daje ci to zarówno możliwość utrzymania się, ciekawej pracy, ale i wykazania się odpornością, wymyślania innowacji. Wiem, że przy wszystkich wyzwaniach, przed którymi stoimy, innowacje są tym, czego potrzebują organizacje. Nie tylko korporacje, ale każda organizacja!

Po pandemii nastąpiło wśród ludzi swego rodzaju przebudzenie, jeśli chodzi o to, dlaczego pracujemy, jak pracujemy, gdzie pracujemy i dla kogo chcemy pracować. Dlatego uważam, że ludzie, firmy, organizacje i liderzy – którzy są w stanie wskazywać cel w swoim działaniu – mogą inspirować ludzi. Tak jest w moim przypadku.

Nauka ma zastosowanie w codziennym życiu. To wskazuje mi cel. Dzięki zastosowaniu nauki mogę pomóc. To, co jest dla mnie bardzo inspirujące, to również moja rola jako Chief Science Advocate w 3M. Nikt nie dorasta z myślą, że chce objąć takie stanowisko. Ale stworzono je i zaproponowano mi rolę rzeczniczki nauki. Dzięki temu zdałam sobie sprawę, jak wiele mogę zrobić szerząc wiedzę, informując, wpływając i zachęcając ludzi do kariery w STEM. Inspirując w tym zakresie kobiety i niedostatecznie reprezentowane mniejszości.

Jestem też Corporate Scientist, co oznacza, że osiągnęłam najwyższy poziom naukowy, jaki można zdobyć w 3M. To też część mojej roli.

Czym zajmujesz się w 3M jako naukowczyni?

W moim laboratorium ostatnio pracowałam nad nowymi typami materiałów klejących do zastosowań przemysłowych, ale powstających w sposób odpowiedzialny. Wszystkie moje projekty mają na uwadze ekologię i zrównoważony rozwój. 3M kładzie bardzo duży nacisk na ten aspekt.

Stereotypy są bardzo powszechne i funkcjonują w wielu dziedzinach i na wielu poziomach. Powiedzmy, że masz córkę w wieku 6 lat. Gdy poprosisz ją o narysowanie osoby naukowca zajmującej się przedmiotami ścisłymi, to narysuje dziewczynkę. Jednak, gdy tylko podrośnie – myślę, że już w wieku ok. 10 lat – zaczyna rysować wyłącznie chłopców.

Kolejne projekty również będą dotyczyły najważniejszych wyzwań, przed którymi stoi świat. Są trzy megatrendy, które 3M uważa za bardzo ważne. Po pierwsze są to zmiany klimatyczne i niedobór zasobów naturalnych. Po drugie zmiany demograficzne i społeczne. Po trzecie zaś konwergencja, przenikanie się świata fizycznego i cyfrowego. Szukam w tych obszarach projektów, w których możemy wprowadzić innowacje.

Jakie Twoim zdaniem są najważniejsze innowacje, które powstały w ostatnim czasie na świecie?

Jeśli miałabym myśleć o ostatnich dekadach, to Internet. On zmienił wszystko.

Wspomniałaś jednak o trzech globalnych wyzwaniach, przed którymi stoimy. Kiedy myślisz o nich, to w jakim kierunku powinna ewoluować nauka, aby odpowiedzieć na nie?

Cóż, powinniśmy znaleźć rozwiązania, które można skalować i które mają zastosowanie do wyzwań i możliwości, jakie niesie ze sobą dany megatrend. Mówimy na przykład o zmianach klimatu i niedoborze zasobów. Dekarbonizacja, czyli zmniejszenie emisji CO2 jest dużym trendem w ramach tego megatrendu. Powinniśmy próbować odpowiedzieć na pytanie, co firmy powinny zrobić, aby pomóc w dekarbonizacji, nie tylko własnej działalności, ale także swoich klientów. Powinniśmy zastanowić się jak prowadzić bardziej odpowiedzialną produkcję i konsumpcję. Jak tworzyć rozwiązania, które pozwolą nam neutralizować wpływ na zmiany klimatu.

Do tego dochodzą zmiany społeczne i demograficzne, które należy wziąć pod uwagę w swoich działaniach. Należy upewnić się, że mają zastosowanie do sposobu, w jaki ewoluuje społeczeństwo, które np. zmienia swoje zachowania zakupowe. Zmienia się sposób, w jaki ludzie żyją i pracują. Czy jednak wystarczająco odpowiadamy na nowe potrzeby i wspieramy ich w nowych procesach?

A co ze starzejącym się światem? Co robimy, aby wspierać osoby starsze, które będą chciały prowadzić dłuższe, aktywne, niezależne życie? A jak odpowiadamy na coraz szybszą urbanizację? I jaki to będzie miało wpływ na nasze życie i planetę?

Wreszcie mamy konwergencję świata fizycznego i cyfrowego. Mamy do czynienia z automatyzacją i robotyzacją w przemyśle. Istnieje cyfrowa augmentacja ludzkiego doświadczenia. Jak można temu zaradzić? Jaki wpływ będzie miała na nas ewolucja sztucznej inteligencji? A co z demokratyzacją technologii? To jest również bardzo poważny problem.

W 3M staramy się przyglądać każdemu megatrendowi – wyzwaniom i możliwościom, jakie ze sobą niosą. Zastanawiamy się, jak przyspieszyć realizację ich pozytywnych aspektów, a jednocześnie w jaki sposób usunąć negatywne aspekty aktualnych megatrendów. Czytelnicy mogą odwiedzić stronę: 3M.com/Forward, aby dowiedzieć się więcej.

W jaki sposób 3M próbuje odpowiedzieć na te wyzwania?

Mamy całą gamę rozwiązań i produktów adresujących te wyzwania. Prowadzimy badania i działania w zakresie przeciwdziałania zmianom klimatu, pracujemy nad stworzeniem obiegu zamkniętego w produkcji czy też bierzemy aktywny udział w projektach wspierających różnorodne społeczności. To są filary naszej działalności. Mamy w 3M bardzo silne filary zrównoważonego rozwoju.

Zaczynamy zdawać sobie sprawę, że musimy zmienić cały ekosystem powiązań. Powinniśmy zacząć od ekspozycji, eskalowania tematu, następnie zaangażowania, zachęty i wzmocnienia pozycji kobiet, uświadomienia wpływu na ekonomię, nie zapominając o kwestiach sprawiedliwości społecznej, sojusznictwa i empatii.

Przykład produktu: większość ludzi do pakowania wciąż używa plastikowej folii bąbelkowej. My wymyśliliśmy coś co zastąpi tę folię – papierową poduszkę stworzoną na bazie kirigami (sposób nadawania kształtu przedmiotom tworzonym z papieru poprzez nacinanie go w trakcie składania – przyp. red.). Scotch Cushion Lock Protective Wrap to struktura 3D, która ochroni pakowane przedmioty, a jednocześnie wyeliminuje użycie plastiku.

Mamy też gąbki typu Scotch-Brite Greener Clean. Wykorzystywane są do codziennych czynności, takich jak sprzątanie i mycie naczyń. Wykonane zostały jednak z włókien pochodzących z recyklingu.
Rozwijamy też koncepcję tzw. zielonego wodoru. Aby ten proces wytwarzania energii był bardziej skuteczny, można wykorzystać nasz nanostrukturalny katalizator irydowy, który poprawia wydajność ekologicznego wodoru.

Stworzyliśmy też komponenty do powłok dachowych, które oczyszczają powietrze i przez to mają pozytywny wpływ na klimat Smog Reducing Roofing Granules. Mamy pasywne folie okienne Sun Control Window Film, które odbijają część promieniowania słonecznego i utrzymują chłód w miejscu pracy, pozwalając lepiej zarządzać temperaturą w pomieszczeniu Inne folie okienne – Sun Control Window Film Prestige – wpuszczają światło, ale nie przepuszczają ciepła. Produktów 3M wspierających zrównoważony rozwój jest bardzo wiele.

Masz na koncie 77 patentów. Który z nich uważasz za najważniejszy?

To trudne pytanie. To tak, jakbyś miał dwójkę dzieci i miał powiedzieć, które z nich kochasz bardziej. Tymczasem ja mogę tylko powiedzieć – w zależności od tego, jak bardzo mój syn i moja córka się ze mną kłócą – które bardziej kocham danego dnia (śmiech).

Moje patenty dotyczą wielu różnych obszarów. Dla mnie wszystkie są bardzo ważne ze względu na ludzi, z którymi pracowałam i problemy, które wspólnie rozwiązaliśmy. Niektóre z nich pozwoliły na uporanie się z naprawdę dużymi wyzwaniami, nawet jeśli nie udało się ich skomercjalizować. Inne okazały się równie trudne do skomercjalizowania, mimo, że były stosunkowo prostymi pomysłami. W ciągu 30 lat odebrałam wiele lekcji, które uczyniły mnie lepszą naukowczynią, twórczynią nowych, innowacyjnych produktów.

O moich osiągnięciach naukowych lubię myśleć z perspektywy czasu, od momentu powstania pomysłu, przez realizację koncepcji i innowacje stojące za danym pomysłem, po zwiększenie skali tworzenia gotowych rozwiązań i komercjalizację gotowego produktu. Mogę wtedy patrzeć na cały projekt, jak się rozwijał w czasie. Myślę, że tego przede wszystkim nauczyła mnie ta duża liczba patentów. Każdy z nich ma szczególne miejsce i szczególne znaczenie na mojej drodze zawodowej.

Wróciłbym do Twojej roli jako Chief Science Advocate.

Stanowisko to zostało utworzone, po tym, gdy firma 3M przeprowadziła pierwszą ankietę State of Science Index. Wyniki pokazały, że ludzie nie interesują się nauką. Twierdzą, że gdyby nie istniała, ich życie niczym by się nie różniło. Tymczasem ankietowani wypełniali ankietę na komputerach przenośnych i telefonach komórkowych, a to przecież świadczy o tym, że nauka realnie wpływa na ich życie. Jednocześnie jednak jest dla nich niewidoczna, jest niedoceniana i traktowana jako coś oczywistego. To jest – naszym zdaniem – duży problem. Stworzenie stanowiska rzecznika ds. nauki to również praktyczna realizacja misji naszej marki, czyli zastosowania nauki w codziennym życiu.

Zastanawialiśmy się co oznacza, że ludzie mówią „nie obchodzi mnie nauka” skoro z naszych doświadczeń wynika, że ludziom zależy na nauce? Z tych samych ankiet wynika bowiem także, że chcą, aby ich dzieci wiedziały więcej o nauce. Aż 82% ankietowanych stwierdziło, że chce, by ich dzieci robiły karierę naukową. Wiemy więc, że ludzie rozumieją czym jest nauka, choć jej nie dostrzegają. Chcieliśmy to zmienić.

Pomyślałam, że podzielę swoją pracę jako Chief Science Advocate na trzy, prostsze działania – A, B i C. A polega na promowaniu nauki, pokazywaniu, że jest ona częścią naszego codziennego życia. Chodzi o to, aby ludzie mogli zrozumieć, w jaki sposób wpływa na ich życie. Tego brakuje, skoro – gdy wypełniając ankietę na komputerach – mówią jednocześnie, że nauka nie ma dla nich znaczenia. Chciałam, aby uznali rolę nauki w życiu, docenili ją, wyrwali się z apatii, którą odczuwają.

Działanie B to przełamywanie barier. Pokazywanie, że nauka nie jest tylko dla „geniuszy”. Wiele osób tak właśnie uważa. Staram się także przełamywać granice, uprzedzenia i przekonania, które ludzie mają na temat tego, kto może, a kto nie może zajmować się przedmiotami ścisłymi. Nauka nie jest przecież tylko dla mężczyzn. Każdy może się nią zajmować.

Działanie C to pokazanie kontekstu, oraz komunikacja, komunikacja i jeszcze raz komunikacja. Z własnych doświadczeń wiem, jak ważny jest ten aspekt. Świadczą o tym także moje doświadczenia matki chłopca i dziewczynki. Widzę różnice w ich zachowaniu. Treść jest wystarczająca, aby zmotywować mojego syna. Dla mojej córki zdecydowanie potrzebujemy kontekstu.

W działaniu C chodzi więc o kontekst i działającą na wyobraźnię komunikację, pokazanie w zrozumiały sposób co robią naukowcy, jakie problemy potrafią rozwiązać i jak nauka poprawia jakość życia. To najważniejsze elementy mojej strategii jako Chief Science Advocate.

W ramach pełnienia przeze mnie tej roli zrealizowaliśmy wiele projektów, które podnoszą świadomość, przełamują bariery, wzmacniają przekaz. W pierwszym roku stworzyliśmy dla naukowców przewodnik na temat tego, jak opowiadać historie o swoich dokonaniach. Ludzie mówili bowiem, że naukowcy komunikują się w bardzo zły, niezrozumiały sposób. Są zbyt elitarni. Przewodnik nasz jest bezpłatny i można go pobrać ze strony 3M, a następnie nauczyć się opowiadać fascynujące historie.

Stworzyliśmy podcast o nazwie Science Champions, w którym analizujemy dane z badań State of Science Index. Omawiamy je z edukatorami, innowatorami, nauczycielami i liderami. Próbujemy zrozumieć, dlaczego opinia publiczna mówi to, co mówi i co muszą zrobić naukowcy i jak zmienić system.

Stworzyliśmy serię o nazwie Beyond the Beaker. Ludzie w naszych badaniach twierdzili bowiem, że naukowcy nie dbają o ludzi. Ale co to znaczy, skoro naukowcy to przecież też ludzie? W serii tej przedstawialiśmy naukowców jako ludzi, którzy grają w piłkę, uczą się tańczyć, są aktywni w swojej społeczności.

Podczas pandemii stworzyliśmy też serię filmów Science at Home, w której naukowcy 3M przeprowadzali proste eksperymenty, a ludzie mogli je obserwować. Ja np. przeprowadziłam eksperyment, w którym w butelce umieszcza się sodę oczyszczoną i ocet. Wydzielający się dwutlenek węgla nadmuchuje balon. Następnie wyjaśniałam, dlaczego tak się dzieje.

Film dokumentalny Not the Science Type to kolejne, innowacyjne działanie, które uruchomiliśmy. Okazało się, że w czasie pandemii wszyscy oglądali filmy dokumentalne. Nasz film wciąż można obejrzeć na stronie 3M. Tymi działaniami staraliśmy się – nawet w czasie pandemii – przyciągnąć ludzi do nauki. Upewnić się, że wciąż przełamujemy bariery.

W tym celu również dużo piszę o takich tematach, jak wspieranie nauki czy zachęcanie do niej kobiet, aby poprawić ich niedostateczną reprezentację. Nasze dane pokazują, że 70% ankietowanych uważa, że jeśli nie przyciągniemy kobiet i dziewcząt do nauki, będzie to miało negatywne konsekwencje. Dlatego 3M prowadzi wiele takich programów, a ja przemawiam na całym świecie na takich wydarzeniach, jak Perspektywy Women in Tech Summit.

Chcę informować, wpływać i inspirować kolejne pokolenia. Chcę pokazać, że płeć, rasa i pochodzenie nie mają znaczenia. Nauka potrzebuje, abyś był sobą. Dzięki temu staje się skuteczniejsza.

Tagi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *