PracaBiznes

Kontrakting zyskuje na znaczeniu na polskim rynku pracy

Spowolnienie gospodarcze ma coraz większy wpływ na kondycję polskiego rynku pracy – firmy zmuszane są do cięcia płac oraz zatrudnienia, przy jednoczesnym szukaniu alternatywnych sposobów na pozyskiwanie zasobów do realizacji zleceń. Stąd, w dobie pandemii koronawirusa, coraz większego znaczenia nabiera kontrakting.

Kontrakting zyskuje na znaczeniu na polskim rynku pracy

Deficyt najbardziej pożądanych na rynku specjalistów spowodował, że znaczenie umowy o pracę znacząco się zmieniło. Kiedyś była ona dla pracowników najważniejsza. W ostatnich latach, stała się z kolei swego rodzaju uwiązaniem, utrudniającym sprawną migrację pomiędzy organizacjami oferującymi lepszą możliwości rozwoju, bardziej ambitne zadania czy też wyższe zarobki. To pracodawcom trudniej było zatrzymać tych najbardziej kreatywnych pracowników na dłużej.

Obecnie, w dobie wirusa COVID-19, Konfederacja Lewiatan alarmuje, że coraz więcej firm rozważa wejście w fazę zwolnień grupowych. Te lawinowe redukcje zatrudnienia, które najprawdopodobniej dotkną praktycznie każdą z branż, w optymistycznym wariancie – szacowanym przez resort rodziny, pracy i polityki społecznej – mają pozbawić pracy 1,4 miliona osób. Z kolei w wariancie pesymistycznym bezrobocie sięgnie 10%. Wiele firm traci zlecenia i wraz z malejącym popytem na produkty oraz usługi szuka oszczędności – także redukując zatrudnienie. Eksperci Konfederacji Lewiatan podkreślają, że już teraz wielu przedsiębiorców nie ma środków na wypłatę wynagrodzeń.

Kontrakting – alternatywa na zwolnienia?

Jak wskazują przedstawiciele firmy rekrutacyjnej Bergman Engineering, w opanowaniu sytuacji kryzysowej pomóc ma kontrakting. To dość nowy trend na polskim rynku pracy, który z powodzeniem stosowany jest na zachodzie. Jednym z jego liderów jest światowy gigant Google, który współpracuje z ponad dwustu tysiącami pracowników – mniej niż połowa z nich (102 tys.) zatrudniona jest na pełen etat, a ponad połowa (121 tys.) znajduje się właśnie na kontrakcie.

„Ten trend cały czas rośnie. Zgodnie z badaniami CXC, do 2025 roku w światowych korporacjach pracownicy kontraktowi mają stanowić od 30 do 50% ogółu pracowników. W Polsce te liczby także będą wzrastać, bo próby utrzymania firmy przy konieczności zmniejszania kosztów jej prowadzenia będą generować inwestycje w rozwiązania najbardziej ekonomiczne i opłacalne” – przekonuje Tomasz Szpikowski, CEO Bergman Engineering.

Kontrakting zyskuje na znaczeniu na polskim rynku pracy

Sposób na uzupełnienie zespołów czy pozyskiwanie wykwalifikowanych specjalistów

Obecnie firmy na całym świecie sięgają po pracowników kontraktowych uzupełniając swoje zespoły, pozyskując specjalistów o wąskich kompetencjach czy też wykorzystując ten model do rozwijania biznesu. Potwierdzają to choćby badania Booz&Company, zgodnie z którymi, organizacje radzące sobie najlepiej podczas recesji to nie te, które wyłącznie obniżają koszty, ale te, które inwestują środki w badania i rozwój. W dłuższej perspektywie daje im to bowiem wzrost rentowności oraz konkurencyjności.

Do podobnych wniosków doszli zresztą eksperci Gartner. Zbadali oni sytuację rynkową 30 firm, które wyszły obronną ręką z globalnego kryzysu finansowego w latach 2007-2009 – okazało się, że wszystkie zainwestowały w rozwój zamiast obniżać koszty. Wszystkie też odniosły rynkowy sukces.

Korzyści dla obu zainteresowanych stron

Firma wynajmując specjalistów w modelu kontraktingu nie ponosi odpowiedzialności za zapewnienie im tradycyjnych świadczeń – składek ZUS, zdrowotnych czy zaliczek na podatek PIT. Działa to na podobnych zasadach, co umowa o dzieło czy też umowa zlecenie podpisywana z osobami fizycznymi, z tym że w tym wypadku kontrakt zawarty zostaje pomiędzy przedsiębiorstwami rozliczającymi się na podstawie faktur VAT. Konkretnie między firmą poszukującą pracowników a firmą, która pracowników dostarcza. Pracodawca nie musi więc wiązać się umową na czas nieokreślony, a często nawet zapewniać miejsca czy sprzętu do pracy, bo większość osób na kontrakcie pracuje zdalnie. Może również najmować wykwalifikowanych specjalistów do projektów krótko czy długoterminowych, a cała opieka nad pracownikiem, także w kwestii płatnych urlopów czy zasiłków chorobowych, leży po stronie wynajmującego. To on musi też  wypełnić powstałą w tym czasie lukę kadrową.

Kontraktingowi towarzyszy szereg korzyści dla obu zainteresowanych stron, twierdzą specjaliści Bergman Engineering. Pracownicy, podpisując kolejne kontrakty, mierzą się bowiem z nowymi przedsięwzięciami i mogą poszerzać swoje umiejętności. Dzięki temu zdobywają zróżnicowane doświadczenie, a ich wartość, na obecnie bardzo trudnym rynku pracy, rośnie w szybkim tempie. Jednocześnie, mają zapewnione bezpieczeństwo zatrudnienia, gdyż są związani z firmą kontraktującą umową o pracę lub działają na zasadzie B2B. Pracodawcy z kolei zyskują dostęp do specjalistów, którzy pozwalają na realizację ustalonych zadań, bez większego nadwyrężania budżetu. ”Warto zauważyć, że kontrakting nie jest niczym innym, niż próbą sformalizowania tego, co i tak dzieje się na rynku” – podsumowuje Tomasz Szpikowski.

Tagi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *