Pytanie jest oczywiście podchwytliwe. Nie dość, że nie ma powszechnej zgody co do tego czym ta edukacja przyszłości jest, to jeszcze każdy będzie to liczył inaczej.
Zwolennicy przeliczania wszystkiego na pieniądze uznają, że w Polsce edukacja warta jest około 64 mld zł, bo tyle wynosi subwencja oświatowa. Jednak według UNESCO, każdy zainwestowany w rozwój edukacji 1 USD zwróci się 10-15 razy, więc w obszarze finansowym można powiedzieć, że w Polsce edukacja warta jest blisko 25% PKB naszego kraju, mniej więcej tyle co cały przemysł.
Kompetencje przyszłości i transformacja edukacji
Jest to możliwe tylko dzięki konsekwentnemu zwiększaniu nakładów na oświatę, które w ciągu dekady blisko się podwoiły oraz inwestowaniu w to, co ma największy potencjał rozwojowy w skali kraju – kompetencje przyszłości. W tym obszarze Polska coraz szybciej staje się standardem dla innych państw. Jesteśmy jedynym, dużym krajem, w którym każda szkoła podstawowa jest wyposażona w nowoczesny sprzęt oraz szybki internet. Choć wiadomo, że sprzęt jest jedynie fundamentem, na którym można coś budować, to bez nowoczesnej szkoły nie będzie szkoły przyszłości.
Warto jednak czasem nabrać szerszej perspektywy. Miałam niedawno przyjemność reprezentować Polskę podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ, którego tematyką była w tym roku właśnie transformacja edukacji. Usłyszałam tam historie osób, które potrafiły codziennie godzinami przemierzać pustkowia i przeprawiać się wpław przez rzeki, byle dotrzeć do jedynej szkoły w okolicy. O ile podstawowa edukacja była dla nich warta tylu wyrzeczeń to nowoczesnej edukacji poświęcali nieraz całe życie.
Dla nich misją edukacji przyszłości było to, aby dostęp do niej był równy, a niestety nie wszędzie tak jest. Kraje wysoko rozwinięte (w tym Polska) inwestują w edukację 43 razy więcej niż kraje rozwijające się. Pokazuje to jak wiele musimy zrobić także w skali świata dla zapewnienia każdemu dziecku szansy, aby realizowało swój potencjał, choćby w podstawowym wymiarze.
43% – wg UNICEF – dzieci nie jest w stanie zrealizować w pełni swojego potencjału rozwojowego. Inne dane mówią, że zaledwie ok. 10% studentów (a dotyczy to krajów rozwiniętych) wie jaką ścieżkę kariery wybrać.
I właśnie miara utraconego potencjału jest ostatnią, która wyłania się z dyskusji. Według UNICEF, 43% dzieci nie jest w stanie zrealizować w pełni swojego potencjału rozwojowego. Inne dane mówią, że zaledwie ok. 10% studentów (a dotyczy to krajów rozwiniętych) wie jaką ścieżkę kariery wybrać. Zakładając, że w skali świata proporcje są takie same, mowa tu o tym, że co najmniej kilkaset milionów młodych ludzi ma problem z dopasowaniem edukacji do własnych potrzeb i aspiracji. Nic w tym zresztą dziwnego.
Edukacja nie drogowskazem, a kompasem przyszłej kariery
Znaczna część (niektóre szacunki mówią o 65%) dzisiejszej młodzieży szkolnej będzie pracować w zawodach, których nawet nie znamy. To oznacza, że edukacja przyszłości musi być dla ucznia nie tyle drogowskazem przyszłej kariery, co kompasem pozwalającym na określanie własnego kierunku rozwoju. Ten proces nie będzie się jednak odbywać w próżni – w świecie zdefiniowanym przez nowe technologie kluczowe będą umiejętności, których maszyny (na razie) nie posiadają, czyli kreatywność i współpraca z innym ludźmi.
Na polskim gruncie ta zmiana już postępuje – od września 2023 roku do szkół ponadpodstawowych wejdzie nowy przedmiot – Biznes i Zarządzanie. Jego założenia skomponowane są tak by jak najwięcej czasu poświęcić na zespołową realizację uczniowskich projektów, których tematykę będą proponować oni sami. Także matura będzie zawierać praktyczny projektowy komponent. Wnioski ze zmiany w tym obszarze posłużą potem do przyjrzenia się także innym przedmiotom w duchu edukacji pozwalającej na odkrywanie talentów i ich wykorzystywanie.
Skoro wiemy już, że edukacja przyszłości to dla nas coś wartego 25% PKB, dotykającego setek milionów ludzi i czemu ludzie potrafią oddawać niemal całe życie, to warto pokusić się o podsumowanie tego czym ona jest. Tak jak napisałam na wstępie, nie ma jednej definicji, ale co do kilku rzeczy należy się zgodzić.
Znaczna część (nawet 65%) dzisiejszej młodzieży szkolnej będzie pracować w zawodach, których nie znamy. To oznacza, że edukacja przyszłości musi być dla ucznia nie tyle drogowskazem, co kompasem pozwalającym na określanie własnego kierunku rozwoju.
Wierzymy, że edukacja przyszłości to przede wszystkim misja odkrywania talentów i urzeczywistniania w pełni potencjału obecnego w każdym dziecku. Aby to osiągnąć szkoła musi być nowoczesna, program nauczania dopasowany do potrzeb, a uczący skupieni na kształtowaniu kluczowych kompetencji takich jak praca zespołowa, analityczne myślenie, kreatywność czy zdolność rozwiązywania problemów.
To wymaga także współpracy między wszystkimi uczestnikami procesu dydaktycznego – uczniami, rodzicami, nauczycielami, kierownictwem szkół, przedsiębiorcami czy administracją publiczną. Jestem jednak przekonana, że jest to możliwe do osiągnięcia – w końcu, jak już ustaliliśmy, tak wiele jest na szali.
Justyna Orłowska, pełnomocnik Prezesa Rady Ministrów ds. GovTech – Szef Centrum GovTech