Praca

Pasje sprawiają, że człowiek lepiej egzystuje także w życiu zawodowym

Z Jackiem Bugajskim, właścicielem firmy doradczej w obszarze SAP cloud oraz cybersecurity – SNOK i partnerem firmy SE16N, rozmawiamy o pasjach i tym, jak ważne są w życiu, także zawodowym; utrzymaniu work-life-balance; skąd – obok pasji, którą jest praca w IT – wzięła się też ta związana z nurkowaniem i fotografowaniem podwodnych światów; stronie praktycznej fotografii podwodnej; co jest w niej najtrudniejszego; jakie niesie za sobą niebezpieczeństwa; roli fotografii w ochronie podwodnego świata; a także gdzie warto fotografować i czy warto łączyć pasję z biznesem.

Pasje sprawiają, że człowiek lepiej egzystuje także w życiu zawodowym

Jak ważne są pasje w życiu? Zyskujemy dzięki nim równowagę i work-life-balance?

Uważam od zawsze, że w życiu potrzebna jest równowaga – wspomniany work-life-balance. Praktykuję to podejście od wielu lat. De facto staram się robić zawsze to, co jest bliskie memu sercu. Łączę więc pasję biznesową z podróżniczo-przygodową. Moim konikiem nie jest wyłącznie nurkowanie i fotografowanie podwodne. To, co robię w IT też nim jest. Od młodości moje ukierunkowanie na IT – począwszy od komputera Atari 800XL, poprzez studia informatyczne i pracę – wynikało z pasji.

Natomiast obecnie moje zainteresowania mocno się rozszerzyły i zwróciły się ku naturze oraz podziwianiu jej na całym świecie. Z kolei moje hobby – jakim jest fotografia podwodna – wiąże się także z chęcią pokazania innym ludziom kawałka tego tajemniczego, dla wielu nieznanego czy wręcz obcego świata. Pasje sprawiają, że człowiek pełniej i lepiej egzystuje. Jeśli bowiem poświęci się wyłącznie sprawom służbowym i pracy, bardzo mocno się tym obciążając to zaczyna szwankować jego życiowy balans. Potrzebujemy w życiu równowagi – dla mnie to nurkowanie i fotografia.

Powiedziałeś, że IT też jest dla Ciebie pasją. Jak udaje Ci się pogodzić te, tak różne zainteresowania? Czy któreś z nich jest dominujące, ważniejsze?

Biznes jest bardzo ważny, bo umożliwia mi uprawianie drugiej pasji, a także trzeciej i czwartej. Poza nurkowaniem i fotografią, lubię też kitesurfing i snowboard. Uwielbiam także podróżować i poznawać nieznane mi do tej pory rejony świata. Nie tak dawno byłem np. na wyprawie w Peru, gdzie udało mi się zobaczyć imponujące pozostałości dawnej cywilizacji. IT jest co prawda moim głównym źródłem dochodów, ale żeby była jasność – nie robię tego, bo muszę. Ja to po prostu lubię. W szczególności teraz gdy spełniam się w roli business developera, który kreuje i pozycjonuje na rynku nowe rozwiązania. Zwłaszcza w obszarze cybersecurity, które jest w obszarze moich zainteresowań od lat.

Staram się natomiast tak wszystko pogodzić, aby zawsze był czas na złapanie oddechu. Jak się pracuje na wysokich obrotach to wiadomo, że każdy termin jest zły na wyjazd. Ale po latach praktyki doszedłem do takiego podejścia, że zawsze znajdzie się jakiś dogodny termin. Wyprawę najpierw się planuje, a potem po prostu na nią jedzie – bez patrzenia w tył, że coś tam się zawali. Zresztą jak wszystko jest dobrze przygotowane to nic się nie zawala. Dotychczas wyprawy planowałem na pół roku, rok wcześniej. 2020 rok wszystko niestety zmienił. Moja zaplanowana na ubiegły rok wyprawa na Galapagos została z powodu pandemii odwołana. Czy dojdzie w tym roku do skutku, nie będę pewnie wiedział do ostatniej chwili.

Czy pasje pomagają w życiu zawodowym, a jeśli tak to w jaki sposób?

Temat ten wiąże się z tym, o czym już wspominałem. Nurkowanie i fotografowanie pomaga mi złapać równowagę i dystans. Kontakt z zupełnie innym światem, innymi ludźmi, którzy mają problemy dalekie od naszych, zmienia perspektywę spojrzenia na współczesny świat.

Jeśli podróżuje się np. po Indonezji, odwiedza lokalne wioski, można zobaczyć szczęśliwe dzieci żyjące bez internetu, smartfona czy nawet prądu. Uzmysławia to, że są jeszcze na tym świecie zakątki dosyć szczęśliwe, a pozbawione całej tej otoczki, w której obecnie żyjemy. Nam wydaje się przecież, że bez technologii nie da się normalnie funkcjonować.

Kolega, który nurkuje, twierdzi, że pod wodą zapomina o całym świecie, wycisza się, odpręża i osiąga stan wewnętrznej równowagi…

I dokładnie tak jest. Już po pierwszym zanurzeniu pod wodę zapominasz o wszystkim. Odcinasz się od codzienności i tego co zaprzątało Ci wcześniej głowę. Pod wodą człowiek skupia się wyłącznie na nurkowaniu, przestaje myśleć o wszystkim i dla mnie jest to najlepszy odpoczynek, nie tylko w psychicznym, ale w zasadzie w każdym wymiarze.

Pasje sprawiają, że człowiek lepiej egzystuje także w życiu zawodowym
Cenoty (Meksyk) fot. Jacek Bugajski

Co było pierwsze – nurkowanie czy fotografia?

Fotografią interesowałem się od dawna, od kiedy tylko dostałem AMI 66, bardzo prosty aparat. Zacząłem wtedy chodzić na szkolne kółko fotograficzne, gdzie m.in. samodzielnie wywoływałem zdjęcia. Nurkuję od ponad 20 lat. Jednak na początku nie łączyłem tego z fotografowaniem. Kierowała mną wtedy potrzeba udowodnienia samemu sobie, że mogę przełamywać kolejne bariery, pobijać swoje własne rekordy. Dlatego skupiłem się  na nurkowaniu technicznym, robiłem specjalistyczne kursy, trimiksy, nurkowanie podlodowe, wrakowe – wszystko co trudne i niebezpieczne. Po jakimś czasie moje zainteresowanie uległo weryfikacji i przestałem ryzykować. Zamiast tego zacząłem nurkować w oceanach i morzach, które zafascynowały mnie mnogością życia, barw i form.

Przygodę z fotografią podwodną zacząłem od małego, kompaktowego aparatu. Po kilku wyprawach doszedłem jednak  do wniosku, że możliwości takiego aparatu są zbyt ograniczone. Wtedy pojawił się pierwszy poważny aparat w obudowie do zdjęć pod wodą. Dziś nurkuję z pełną lustrzanką firmy Nikon D850.

Jak byś miał odpowiedzieć jednym zdaniem – na czym polega dobra fotografia?

To uchwycenie odpowiedniego momentu – często niepowtarzalnego – w danej chwili i przekazanie go w taki sposób, żeby wywołać u osoby oglądającej emocje. Dlatego też zawsze pod wodą mam przy sobie aparat i staram się być nieustannie gotowym na zrobienie zdjęcia. Szukam też coraz ciekawszych okazji.

Jak wygląda fotografowanie podwodne od strony czysto praktycznej?

Są zdjęcia, na zrobienie których masz krótką chwilę, bo obiekt pojawia się dosłownie na moment i zaraz znika. Są to np. zdjęcia rekinów czy ujęcia ławicy ryb. Jest to więc połączenie doświadczenia ze szczęściem. Natomiast gdy mówimy o zdjęciach makro to obiekt przeważnie jest statyczny lub porusza się w nieznaczny sposób – w grę wchodzi więc już czas na przygotowanie się do uchwycenia kadru. Odpowiednie ułożenie do zdjęcia czy dobranie właściwego światła. Na ogół podczas nurkowań wspiera mnie w tym dedykowana osoba z bazy – divemaster, który wie, gdzie szukać morskich stworzeń, a poza tym pomaga ze sprzętem, którego jest naprawdę sporo.

Pasje sprawiają, że człowiek lepiej egzystuje także w życiu zawodowym
Oliver’s Squat Lobster – fot. Jacek Bugajski

Zdjęcia makro robi się w dużym spokoju, wykonując kilkadziesiąt ujęć, z których później wybiera się najlepsze. Czyli podczas godziny nurkowania fotografuję zaledwie kilka obiektów. Zwłaszcza, że staram się robić zdjęcia „nieustawiane”. Nie dotykam zwierząt, nie przeszkadzam im. Staram się, aby zdjęcia były jak najbardziej naturalne. A jeśli chodzi o same sprawy techniczne to najczęściej nurkuję do głębokości 30 metrów, czyli raczej rekreacyjnie i bezpiecznie. Tu chodzi bardziej o obserwowanie podwodnego świata, a nie dokonywanie jakiś wyczynów związanych z osiąganiem znacznych głębokości. Te głębsze nurkowania zdarzają się natomiast tam, gdzie są rekiny. Wtedy schodzimy na 40-45 metrów pod wodę. Nurkowanie oprócz samej frajdy przebywania w tym środowisku jest dla mnie także okazją  do robienia fajnych zdjęć.

Jakie niebezpieczeństwa niesie za sobą fotografowanie podwodne?

Przy takim nurkowaniu jakie ja uprawiam muszę przede wszystkim uważać na zwierzątka niepozorne, ale trujące, jak np. blue-ringed octopus. Jej jad może zabić człowieka praktycznie natychmiast. Niebezpieczne są też różnego rodzaju małe, trujące ślimaczki czy ryby skorpenowate z kolcem na grzbiecie. Te maleństwa są dużo bardziej groźne niż płochliwe zazwyczaj rekiny, które w zdecydowanej większości nie są groźne dla człowieka. Do fotografowania tych mniej przyjaznych – np. żarłaczy białych – wykorzystuje się już klatki.

Co jest ważniejsze w tej pasji – być dobrym nurkiem czy dobrym fotografem?

Nurkowanie i fotografia podwodna to dziś dla mnie nierozłączne tematy – nie byłoby jednego bez drugiego. Jednak odpowiednie przygotowanie i doświadczenie w nurkowaniu jest niezbędne. Trzeba umieć stabilnie wisieć w toni, w szczególności, kiedy robi się zdjęcia makro i kiedy mikro drgania ręki powodują, że od razu tracimy ostrość. Sam mam na koncie ok. 900 nurkowań. Może nie jest to oszałamiająca liczba, ale one oraz kursy techniczne pozwoliły mi już na tyle opanować sztukę balansu pod wodą, aby dobrze czuć się operując wielkim aparatem, a przy okazji nie uszkadzać przestrzeni wokół siebie podczas nurkowań w jaskiniach czy na rafie.

Co jest najtrudniejsze w fotografii podwodnej?

Najtrudniejsze jest to, aby bardzo szybko przygotować się na zmieniające się warunki. Trzeba potrafić sprawnie przestawiać aparat na odpowiedni tryb, dobrać czułość ISO, wielkość przesłony i czas, przemyśleć dobrze kadr i na koniec złapać fotografowany obiekt w odpowiednim momencie. Jest to więc połączenie fascynacji tym co się widzi, z wykorzystaniem warsztatu i umiejętności. I to jest z jednej strony duże wyzwanie, a z drugiej, fantastyczna, nieustająca przygoda. Cały czas szukam bowiem ciekawych zwierząt i wyjątkowych, idealnych kadrów. A każdy jest inny, więc jest to nieustanne poszukiwanie.

W fotografii wspaniałe jest właśnie to, że jest niepowtarzalna. Wybitne zdjęcie coś opowiada, coś chce przekazać i jest to też forma wyrazu samego fotografa. Szukam więc wciąż dobrego momentu, aby opowiedzieć ciekawą historię, bo po pierwsze, pokazuję ludziom to z czym nigdy nie mieli do czynienia, a po drugie, chcę oddać całe piękno fotografowanego obiektu. Jestem wielkim fanem fotografii makro. Ona pozwala na pewnego rodzaju skupienie i przemyślenie kadru. Aczkolwiek pływanie z rekinami czy mantami – które mają pięć metrów po rozpostarciu swoich „skrzydeł” – jest wrażeniem iście epickim.

Pasje sprawiają, że człowiek lepiej egzystuje także w życiu zawodowym
Rekin (Fidżi) fot. Jacek Bugajski

Na jakich akwenach lubisz nurkować i fotografować?

Mój ulubiony akwen to trójkąt koralowy, czyli Filipiny, Malezja i Indonezja. Tam jest obecnie najpiękniejsza rafa i wielka różnorodność form – od dużych zwierzaków jak rekiny, po te najmniejsze ze świata makro. Kapitalnym miejscem jest Anilao na północy Filipin, gdzie byłem w 2020 roku. Jest to prawdziwa mekka dla fotografów makro. Koncentracja tych wszystkich ciekawych i rzadkich okazów jest ogromna. Jeśli natomiast chodzi o duże zwierzęta morskie to moim ulubionym miejscem są wyspy Soccoro oraz Galapagos. Tam, dzięki sprzyjającym prądom morskim, występuje wiele gatunków rekinów, olbrzymie ławice ryb, manty czy płaszczki. A gdy widzisz ławicę ponad 100 rekinów młotów przepływających Ci nad głową to robi niesamowite wrażenie.

Wierzę. Powiedz, jak ważny w tym wszystkim jest sprzęt i technologia?

Dla mnie sprzęt nurkowy to coś na co obecnie nawet specjalnie nie zwracam uwagi. Ma być sprawny i bezpieczny. Co do sprzętu fotograficznego, to zaczynałem przygodę z tańszą obudową firmy Ikelite. Niedawno „przesiadłem” się na topową, aluminiową obudowę Nauticam. Aparat Nikon D850 jest zaś jednym z najlepszych sprzętów, jeśli mówimy o amatorskim profesjonalizmie. Ma on matrycę 45 megapikseli i ogromne możliwości. Do tego mam lampy błyskowe, choć powoli skłaniam się ku światłom LED, które oświetlają obiekty w sposób ciągły co umożliwia robienie szybkich, seryjnych zdjęć. Poza tym dobieram odpowiednią optykę, czyli obiektywy oraz szkło powiększające do zdjęć supermakro. Dzięki takiemu zestawowi mogę robić zdjęcia, które nadają się spokojnie do drukowania w dużych rozmiarach. Mam sklep bigbluefun.com, w którym można je kupić na arkuszach 1×1,4 m. Takie zdjęcie na ścianie wygląda imponująco.

Czy połączenie Twojej pasji z biznesem nie byłoby dobrym pomysłem na przyszłość? Są pewnie ludzie, którzy o tym marzą – robić to co się kocha i jeszcze na tym zarabiać…

Myślałem kiedyś czy nie założyć własnej bazy nurkowej np. na Bali. Ale jeśli takie przedsięwzięcie związane z pasją staje się biznesem, o który trzeba dbać od rana do wieczora to – wcześniej czy później – przestaje być pasją, a my przestajemy czerpać z tego przyjemność. Po jakimś czasie pojawia się też znużenie. Dlatego też myślę, że posiadanie kilku pasji – a także jakiegoś stabilnego dochodu, dzięki któremu można je realizować – plus równowaga między tym wszystkim to recepta na sukces.

Pasje sprawiają, że człowiek lepiej egzystuje także w życiu zawodowym
The Ring Of Fire (Indonezja) fot. Jacek Bugajski

Jak postrzegasz rolę fotografii w ochronie podwodnego świata?

W Indonezji, czy innych państwach wyspiarskich, do których tak lubię podróżować, ludzie przyzwyczajeni byli przez lata do tego, aby wszystkie nieczystości kierować do rzek lub bezpośrednio do oceanu. Widok pływających wysp śmieci czy obumierającej rafy koralowej jest przerażający. Na szczęście w ostatnich latach podejmowanych jest wiele działań w kierunku edukacji lokalnych społeczności i zmiany ich nawyków. Ja staram się dołożyć do tego mały kamyczek.

Stąd też pomysł na cykl zdjęć pokazujący skutki niszczycielskiej działalności człowieka, prezentujący ile pod wodą jest zanieczyszczeń, śmieci i plastiku i jak negatywny wpływa ma to na mieszkańców podwodnego świata.

Skończmy naszą rozmowę jednak pozytywnie. Czy jako podwodny fotograf masz jakieś niezrealizowane marzenia?

Oczywiście. Moim marzeniem jest wyprawa na wyspy Cocos na Oceanie Spokojnym. To  mekka nurkowa gdzie można podziwiać duże zwierzęta. Chciałbym też ponurkować w rejonach Antarktydy, porobić zdjęcia zanurzonym górom lodowym, fokom, lwom morskim. Nie wiem tylko czy uda mi się zrealizować to marzenie, bo chyba za bardzo lubię ciepło. Natomiast zwierzętami, które bardzo chciałbym sfotografować są wieloryby i orki. To bardzo piękne i majestatyczne stworzenia.

Tagi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *