Branża ITRynek

Przed firmami stoi wyzwanie przygotowania się na falę unijnych regulacji technologicznych

Pod koniec 2022 roku Rada Unii Europejskiej przyjęła wspólne stanowisko w sprawie rozporządzenia o sztucznej inteligencji (AI). W grudniu przyjęto też nową dyrektywę o cyberbezpieczeństwie NIS 2, którą państwa członkowskie mają wcielić w życie do października 2024. Tego typu prace toczące się w Unii Europejskiej nad nowymi regulacjami technologicznymi powinny skłonić firmy do podejmowania działań, które zawczasu przystosują je do funkcjonowania w coraz bardziej wymagającym środowisku prawnym, uważają prawnicy DLA Piper. 

Przed firmami stoi wyzwanie przygotowania się na falę unijnych regulacji technologicznych

Choć dostosowanie się do tworzącego się reżimu prawnego oznacza dodatkowe koszty, a ostateczny kształt regulacji nie jest jeszcze znany – jak to ma miejsce w przypadku przepisów dotyczących sztucznej inteligencji – firmy powinny uważnie obserwować dialog toczący się w Brukseli, wskazują eksperci. Jak się okazuje, część z nich już to robi i proaktywnie wprowadza rozwiązania, jakich może wkrótce wymagać Komisja Europejska oraz inni regulatorzy.

“Obserwujemy, że już dziś część firm dobrowolnie opracowuje polityki dotyczące m. in. wykorzystania sztucznej inteligencji uwzględniając w nich wytyczne i rekomendacje unijne. W ten sposób firmy pokazują klientom, że są świadome zagrożeń, jakie niosą nowe technologie i poważnie podchodzą do kwestii bezpieczeństwa. To też sposób na budowanie zaufania i wyróżnienie się na tle konkurentów” – wskazuje Ewa Kurowska-Tober, szefowa praktyki IPT w DLA Piper w Warszawie, współkierująca Globalnym Zespołem Ochrony Danych Osobowych, Prywatności i Cyberbezpieczeństwa.

Przykładem takich działań może być kodeks etyczny brytyjsko-szwedzkiego koncernu farmaceutycznego AstraZeneca, który informuje o wartościach i zasadach, jakimi kieruje się firma przy wykorzystaniu sztucznej inteligencji oraz o wymaganiach stawianych dostawcom usług technologicznych.

Drugim powodem, dla którego przedsiębiorstwa powinny już dziś myśleć o działaniach dostosowawczych, jest fakt, że nie mogą pozwolić sobie na odkładanie digitalizacji do czasu, aż będzie znany ostateczny kształt regulacji. Dlatego pomimo dekoniunktury gospodarczej nadal inwestują w nowe technologie i starają się minimalizować ryzyko regulacyjne związane z ich wykorzystaniem.

“Proces tworzenia nowych rozwiązań, np. aplikacji, czasami zabiera nawet około dwóch lat. Jeśli w trakcie nie uwzględni się przyszłych wymagań regulacyjnych, może to oznaczać, że funkcjonalność takiego rozwiązania będzie mocno ograniczona, opóźni się wprowadzanie go na rynek, a także wzrosną koszty projektu. Aby zapobiec takiej sytuacji, wiele firm stara się od samego początku angażować prawników w prace nad projektem” – podsumowuje Ewa Kurowska-Tober.

Tagi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *