Branża ITRynekPolecane tematy

IOVO: blockchain pomoże zarabiać na udostępnianiu naszych danych osobowych

Opracowana przez Polaków technologia może „naprawić Facebooka” – powiedziała Brittany Kaiser na konferencji w Nowym Jorku. Była dyrektor Cambridge Analytica ogłosiła, że chce walczyć o prawa internautów do własności danych i z tego powodu zdecydowała się dołączyć do zespołu polskiej firmy IOVO. Projekt wspiera też Jeffrey Wernick — inwestor, który finansował takie startupy jak Uber i Airbnb.

IOVO: blockchain pomoże zarabiać na udostępnianiu naszych danych osobowych
Przed kamerami amerykańskich stacji telewizyjnych Brittany Kaiser raz jeszcze odniosła się do afery z udziałem największego serwisu społecznościowego na świecie. „Wielkie korporacje i hurtownie danych przywłaszczają cyfrowe informacje na nasz temat, handlują nimi za naszymi plecami zarabiając ogromne kwoty”- alarmuje była dyrektor Cambridge Analytica, firmy zamieszanej w wyciek danych z Facebooka. Przed wybuchem skandalu zrezygnowała ona ze swojego stanowiska, aby m.in. zająć się poszukiwaniem rozwiązań, które mogą pomóc internautom w ochronie ich prywatnych informacji.

Jak zarządzać prawem do swoich danych osobowych?

Zdaniem Brittany Kaiser, jednym z podstawowych i notorycznie łamanych praw człowieka we współczesnym świecie, jest prawo do zarządzania własnymi danymi. Dotychczas brakowało technologii, która mogłaby to prawo egzekwować, jednak wraz z powstaniem IOVO pojawiła się nadzieja na zmianę. „To rozwiązanie może naprawić Facebooka i pozostałe portale społecznościowe, diametralnie zmieniając zasady gry”— powiedziała dziennikarzom Kaiser.

IOVO opiera się na technologii DAG. To blockchain czwartej generacji pozwalający nie tylko na bezpieczne przechowywanie cyfrowych informacji i kontrolowanie dostępu do nich, ale także na pobieranie mikropłatności za udostępnienie naszych danych. „Teraz każdy internauta będzie mógł samemu decydować komu i w jakim zakresie udostępnia dane, a za każde wyświetlenie otrzyma stosowne wynagrodzenie”- tłumaczy Krzysztof Gagacki, twórca IOVO. „Do tej pory na takich informacjach zarabiały duże firmy. Dzięki naszemu rozwiązaniu odzyskamy nad nimi kontrolę i sami będziemy je monetyzować. To koniec dzikiej inwigilacji i wyzysku”— dodaje współtwórca IOVO.

Blockchain zapewniające kontrolę nad dostępem do naszych danych

Blockchain to informacje zapisywane kryptograficznie w rozproszonym rejestrze. Według analityków z MarketsandMarkets, rynek rozwiązań opartych o tę technologię w 2017 r. osiągnął wartość 415,5 mln USD. Do roku 2022 wart będzie już ponad 7,5 mld USD. Oznacza to wzrost na poziomie 79,6% rdr. Firmy sięgają po nią przede wszystkim ze względu na transparentność, najwyższy poziom bezpieczeństwa i brak możliwości niepożądanej ingerencji w zapisane treści. Jest to obecnie najbezpieczniejsza forma przechowywania informacji. „Nie możemy mówić o sobie, że jesteśmy wolnymi ludźmi, gdy nie posiadamy prawa do własnych danych”– komentuje Jeffrey Wernick.

IOVO opiera się na technologii DAG. To blockchain czwartej generacji pozwalający nie tylko na bezpieczne przechowywanie cyfrowych informacji i kontrolowanie dostępu do nich, ale także na pobieranie mikropłatności za udostępnienie naszych danych. „Teraz każdy internauta będzie mógł samemu decydować komu i w jakim zakresie udostępnia dane, a za każde wyświetlenie otrzyma stosowne wynagrodzenie”- tłumaczy Krzysztof Gagacki, twórca IOVO. „Do tej pory na takich informacjach zarabiały duże firmy. Dzięki naszemu rozwiązaniu odzyskamy nad nimi kontrolę i sami będziemy je monetyzować. To koniec dzikiej inwigilacji i wyzysku”— dodaje współtwórca IOVO.

Fundament transparentnego dostępu do danych użytkowników internetu

„Infrastruktura IOVO jest fundamentem, na którym powstawać będą zdecentralizowane aplikacje. To nowa internetowa konstytucja obiegu danych, która przyznaje fundamentalne prawa własności i prywatności danych wszystkim użytkownikom. Portale takie jak Facebook mogą się z nią zintegrować, aby w transparentny i kontrolowany sposób korzystać z danych swoich użytkowników. Na tym jednak nie kończą się zastosowania IOVO” – opowiadają przedstawiciele IOVO.

Już dziś scenariuszy jest sporo, a ich liczba cały czas rośnie. Jak przewidujeKrzysztofGagacki, z opracowanej przez IOVO sieci korzystać będą m.in. banki, kupując od jej użytkowników dostęp do informacji potrzebnych w procesach scoringowych. Dzięki nowej technologii wzrośnie także skuteczność targetowania reklam online. Internauci będą mogli sprzedawać hurtowniom danych indywidualnie wyselekcjonowane i dokładniejsze dane niż te zbierane obecnie za pośrednictwem plików cookies lub innych metod śledzenia użytkowników sieci.

„W sieci IOVO każde wyświetlenie danych wymaga zgody ich właściciela oraz uiszczenia na jego rzecz stosownej mikroopłaty. W ten sposób użytkownik wybiera, jakie dane chce w danej sytuacji zmonetyzować. Może również odrzucić propozycję zachowując pełną anonimowość. W praktyce oznacza to, że internauci będą mogli partycypować w budżetach reklamowych. To początek „data democracy” — wyjaśnia Krzysztof Gagacki i dodaje, że jeśli nie podejmiemy odpowiednich działań na rzecz cyfrowej wolności, nasze dzieci nie będą wiedział czym jest prywatność.

Jak przewidujeKrzysztofGagacki, z opracowanej przez IOVO sieci korzystać będą m.in. banki, kupując od jej użytkowników dostęp do informacji potrzebnych w procesach scoringowych. Dzięki nowej technologii wzrośnie także skuteczność targetowania reklam online. Internauci będą mogli sprzedawać hurtowniom danych indywidualnie wyselekcjonowane i dokładniejsze dane niż te zbierane obecnie za pośrednictwem plików cookies lub innych metod śledzenia użytkowników sieci.

Brittany Kaiser przekonuje zaś, że brak zasad w tworzeniu internetu doprowadził do utworzenia scentralizowanej ekonomii danych i kultury eksploatacji jego użytkowników. „IOVO ma szansę naprawiać problem z danymi w sieci, o którym mówi dziś cały świat, jednak nikt nie ma pomysłu, jak wyzwolić ludzkości z cyfrowych wyłudzeń. Prawne regulacje tu nie wystarczą. Sprawy zaszły za daleko. Z tego impasu może wyzwolić nas wyłącznie technologia zabezpieczająca nasz internetowy kapitał” – przekonuje była dyrektor biznesowa Cambridge Analytica.

Tagi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *