ProgramowaniePolecane tematy

Inbound oraz m-mailing odpowiedzią na nowy algorytm Google

Zapowiadane od dawna zmiany w mobilnej wersji wyszukiwarki Google weszły w życie 21 kwietnia br. Nowy algorytm promuje witryny dostosowane do urządzeń przenośnych. Zmiana algorytmu w znaczącym stopniu dotknie polskie firmy, gdyż zaledwie 7% stron internetowych w Polsce spełnia wymagania stawiane przez sektor urządzeń mobilnych.

Inbound oraz m-mailing odpowiedzią na nowy algorytm Google

Zmiany dotkną również sektor reklamowy na urządzeniach mobilnych, gdyż działania SEM (SEO + PPC) będą znacznie mniej skuteczne w związku z brakiem responsywnej strony internetowej. Wielu reklamodawców stanie w obliczu problemu przygotowania skutecznej kampanii reklamowej w Google. Być może jednak jest już gotowe rozwiązanie…

Automatyczne dostosowanie strony dzięki Responsive Web Design

Z jednej strony zmiana algorytmu wymusza na reklamodawcach dostosowanie stron internetowych do urządzeń mobilnych, aby w mobilnej wersji wyszukiwarki mogły one być odpowiednio wysoko pozycjonowane poprzez działania SEM. Z drugiej – otwiera rynek dla agencji, które będą mogły zaprojektować strony internetowe w taki sposób, by płynnie i automatycznie mogły one dostosowywać swój wygląd do dowolnego urządzenia przenośnego w technologii Responsive Web Design (RWD). Nie chodzi tu jednak o kod HTML, tylko o stworzenie koncepcji zbudowania strony. Urządzenia mobilne (smartfony, tablety, smartwatche) dają przecież dużo więcej możliwości wejścia w interakcję z użytkownikiem, niż strony postawione na komputerach lub laptopach. Warto więc wykorzystać nową technologię urządzeń mobilnych i zbudować stronę tak, aby w końcu zerwać z koncepcją przeniesienia jej 1:1 lub okrojenia do minimum informacji.

75% przychodów reklamowych Facebooka wygenerowanych zostało z reklam na urządzeniach mobilnych, wynika z danych spółki za I kwartał 2015 roku. Zrozumiałe jest zatem, że zmiana algorytmu wyszukiwania, która weszła w życie 21 kwietnia br., stanowi przede wszystkim odpowiedź na zwiększenie udziału firmy Google w rynku reklam mobilnych, na którym ewidentnie dominuje Facebook.

Jeżeli reklamodawca zastanawia się nad nową, funkcjonalną stroną zareklamowania swojej aktualnej oferty w internecie, warto, by przygotował responsywną stronę lądowania (podstronę) z prostym formularzem kontaktowym do pozostawienia danych (numeru telefonu lub adresu e-mail) wraz ze zgodą na kontakt. Na taką stronę lądowania reklamodawca będzie mógł zawsze przekierowywać ruch z reklam w Google lub umożliwić nawiązanie bezpośredniego kontaktu telefonicznego, wykorzystując funkcję dzwonienia (callto) z reklamy w Google.

Przekierowania użytkownika na stronę lądowania znane z reklamy display i e-mailingu są również możliwe dzięki SMS-om. Jeszcze zanim Google zmienił algorytm wyszukiwania na urządzeniach mobilnych, wprowadziliśmy na polski rynek dwie usługi, znane w mobile marketingu jako inbound (użytkownik oddzwania na podany w SMS-ie numer telefonu) oraz m-mailing (użytkownik klika podany w SMS-ie link). Pozwalają one wejść w interakcję z użytkownikiem, w zależności od scenariusza przeprowadzenia kampanii SMS-owej.

SMS najskuteczniejszą formą reklamy

Obie usługi CQN są możliwe do wykorzystania również w reklamach Google, ponieważ łączy je jeden istotny element – responsywna strona lądowania. Jednak przygotowanie i napisanie skutecznej reklamy, która pozwoli przekierować i skonwertować ruch, nie jest już tak proste. Zarówno inbound, jak i m-mailing mają tę przewagę nad reklamami wyświetlanymi na urządzeniach mobilnych, że trafiają bezpośrednio do użytkownika, na jego telefon komórkowy drogą SMS-ową. W odróżnieniu od innych reklam, wiadomość SMS jest czytana w ponad 90% – żadna reklama nie zwraca takiej uwagi.

Obie usługi mogą też stanowić odpowiedź na nowy algorytm Google, który pośrednio wymusza na reklamodawcach postawienie responsywnych stron internetowych. Co ciekawe, ani Facebook, ani Google nie działają zbyt skutecznie w branży mobile marketingu (rozumianej jako wysyłanie SMS-ów/MMS-ów, a nie wyświetlanie reklam na urządzeniach mobilnych). Rynek ten może zostać zdominowany przez międzynarodowych operatorów telekomunikacyjnych – oczywiście, jeśli zrozumieją, że nie warto rezygnować z SMS-ów na rzecz promocji usługi dostępu do internetu mobilnego oraz komunikatorów. Największą szansę stanowi bowiem połączenie wszystkich mediów cyfrowych, tak jak ma to miejsce w zintegrowanym performance marketingu.

Marcin Kostecki jest prezesem agencji ClickQuickNow

Tagi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *