PracaProgramowaniePolecane tematy

Pandemia spowodowała wzrost zainteresowania programowaniem

Branża IT wciąż potrzebuje specjalistów, a programowanie to najczęstszy wybór osób, które podjęły decyzję o przekwalifikowaniu się. Okazuje się, że próbę taką podejmują nawet ci, którzy nie mieli nigdy nic wspólnego z branżą nowych technologii. W ostatnich miesiącach szczególnym powodzeniem na rynku pracy cieszyli się specjaliści wysokiej klasy, ale także początkujący testerzy.

Pandemia spowodowała wzrost zainteresowania programowaniem

Pandemia koronawirusa zmusiła wiele osób do przedefiniowania swoich celów zawodowych. Niektóre sektory gospodarki zostały zamrożone. Część z nich – jak branża turystyczna, gastronomiczna czy eventowa – nadal boryka się z ogromnymi problemami, a co za tym idzie zwolnieniami. Tym zmianom opiera się jednak sektor IT. Marcowe dane Biura Statystyki Pracy – agencji rządowej w USA – wskazują, że w ciągu następnej dekady zatrudnienie w branży technologicznej wzrośnie o 11%, a to przyniesie około pół miliona nowych miejsc pracy w USA do 2029 roku. W Polsce – według portalu pracuj.pl – gotowość przebranżowienia deklaruje z kolei 40% zatrudnionych i nawet 65% bezrobotnych.

Według ogólnoeuropejskiego raportu opublikowanego w marcu przez Red Hat, firmę z branży IT mającą też swoje przedstawicielstwo w Polsce, 51% ankietowanych nabyło nową umiejętność od początku pandemii COVID-19, a kodowanie było najpopularniejszym sposobem na poprawę perspektyw zawodowych. Z danych Red Hat można wysnuć wniosek, że o karierze w branży IT coraz częściej myślą osoby, które do tej pory w żaden sposób nie były związane z sektorem technologii cyfrowej. Aż 79% badanych nie pracowało nigdy w sektorze IT, a 71% nie posiadało wykształcenia naukowego, technicznego ani udokumentowanych wysokich umiejętności matematycznych. Główną motywacją związaną z przebranżowieniem było po prostu poszukiwanie nowej pracy, która da stabilność i bezpieczeństwo zatrudnienia.

Wysoki poziom zarobków, korzystne opodatkowanie

Po początkowych zawirowaniach w sektorze IT, spowodowanych głównie problemami kontrahentów, branża nowych technologii przeszła do ofensywy wywołanej przez nowe okoliczności. Po pierwsze, ludzie zmuszeni zostali do pracowania czy uczenia się z domu. A po drugie, wiele firm zdało sobie sprawę z faktu, że muszą przyspieszyć swoją cyfrową transformację. Dlatego też znacząco wzrósł popyt na narzędzia automatyzujące pracę, komunikację, rozwiązania chmurowe czy dotyczące cyberbezpieczeństwa.

“Na rynku pracy zwiększyło się także zapotrzebowanie na osoby wysoko wykwalifikowane, które z miejsca są wartością dodaną dla firmy. Najbardziej pożądanymi na rynku pracy w sektorze IT są specjaliści Security, Big Data czy DevOps” – wskazuje Marek Czyżewski, CEO serwisu Pravna.pl

Rzeczywiście wysokiej klasy specjaliści z branży IT są poszukiwani na rynku pracy, a odbicie tego widać w zarobkach. Według „Raportu z badania społeczności IT 2021”, przygotowanego przez portal Bulldogjob – ponad połowa pracowników IT otrzymała podwyżki w 2020 roku. Z kolei nawet 75% respondentów spodziewa się wzrostu wynagrodzenia w 2021 roku. Według analizy, osoby zatrudnione na specjalistycznych stanowiskach w IT mogą liczyć nawet na 18 tys. zł przy zatrudnieniu w formie B2B.

Wpływ na zarobki ma też system podatkowy. Wielu programistów może skorzystać z tzw. ulgi IP BOX. Przysługuje ona tym, którzy poprzez zajmowanie się badaniem i rozwojem zwiększają udział nowych technologii w polskim PKB. Innowacyjne firmy lub osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą mogą rozliczać się na podstawie referencyjnej 5% stawki podatku CIT/PIT w odniesieniu do dochodów z kwalifikowanych praw własności intelektualnej. Kwalifikowanym prawem własności intelektualnej mogą być m.in. autorskie prawa do programu komputerowego. “Nasza praktyka pokazuje, że do uzyskanie pozytywnej opinii wymagane jest zebranie odpowiedniej argumentacji, a cały proces bazujący na uzyskaniu interpretacji trwa około 3-4 miesięcy” – mówi Marek Czyżewski.

Testerzy mogą liczyć na zatrudnienie

Sektor IT to jedna z tych branż, którego nie zalała fala zwolnień, jednak według portalu nofluffjobs.com, aż 77% juniorów w Polsce miało lub ma problem ze znalezieniem pracy w branży. To niepokojąca tendencja, na którą mogła wpłynąć pandemia i czasowe wstrzymanie rekrutacji juniorów. Szefowie firm decydowali się na bezpieczniejsze rozwiązania, czyli przyjmowanie bardziej doświadczonych i zweryfikowanych pracowników. Wpływ na mniejsze zatrudnienie wśród juniorów miało też przejście na pracę zdalną – mentorzy mieli bowiem utrudnioną możliwość współpracy z nowymi osobami na rynku IT, a ich pomoc szczególnie w pierwszych miesiącach pracy jest często niezbędna. Dane z ankiety Red Hat potwierdzają natomiast, że nie jest to tylko polska tendencja – spośród nowych programistów 49% pracowało w pełnym wymiarze czasu, a 11% nadal było bezrobotnych.

Więcej powodów do zadowolenia mają testerzy, którzy swojego pierwszego zajęcia szukają w branżach niezwiązanych wprost z programowaniem. Analitycy rynku, wskazują, że zapotrzebowanie na testerów w sektorze medycznym, finansowym czy e-commerce wzrosło o ponad 15%. Widać zatem, że to te branże najlepiej radzą sobie w czasie pandemii np. dlatego, że coraz więcej zakupów robimy w sieci czy chętniej korzystamy z bankowości mobilnej. Nowe technologie pozwalają firmom odzyskać stabilność i podnieść konkurencyjność, ale zanim wypuszczą one nowy produkt, czyli aplikację, która będzie ich wizytówką, muszą zająć się nim testerzy.

Aplikacje są coraz bardziej skomplikowane, rośnie liczba funkcji, które należy sprawdzić, więc w pierwszej kolejności potrzebni są testerzy manualni, a następnie automatyczni, którzy zajmują się m.in. cyberbezpieczeństwem. Według raportu Devire, jedna piąta testerów na polskim rynku mogła liczyć w 2020 roku na wzrost zarobków nawet o 30%. Zarobki testerów początkujących zaczynają się już od 4 tysięcy netto, a seniorzy automatyczni mogą liczyć na ok. 15 tys. zł.

Tagi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *