CIO

Krótki słowniczek pojęć związanych z chmurą obliczeniową

Aby ułatwić podróż do chmury, powstała w ITwiz idea budowy słownika pojęć chmurowych. Nie chodzi tu o dokładny opis czy porównanie usług oferowanych przez poszczególnych dostawców, ale uniwersalny słownik pojęć, który pozwoli normalizować codzienną komunikację w zespołach rozwoju i utrzymania. W pewnym sensie zapotrzebowanie na takie opracowanie potwierdziła konferencja ITwiz „Cloud computing – jak dobrze przygotować migrację do chmury”, która odbyła się w listopadzie 2018 roku. Opinie jej uczestników wyraźnie wskazywały potrzebę powstania takiego materiału.

Krótki słowniczek pojęć związanych z chmurą obliczeniową

W poniższym opracowaniu zwróciliśmy uwagę na naszego odbiorcę i jego rolę. Na jej podstawie sugerujemy dla kogo dane pojęcie słownika cloud computing może być potencjalnie ważne, a nawet krytyczne. Mamy nadzieję, że nasza propozycja spotka się z Państwa aprobatą i już wkrótce, na stronie ITwiz (https://itwiz.pl/slownik-cloud-computing/) wspólnie będziemy go rozbudowywali. Zacznijmy jednak od krótkiej historii…

Wirtualizacja, czyli początek elastyczności, pojemności i ciągłości

Około dekadę temu przedsiębiorstwa wchodziły w erę wirtualizacji serwerów i jedno po drugim wprowadzały strategię Virtualization First. Było to nie tylko opłacalne, ale też bardzo modne. Począwszy od instytucji finansowych, poprzez sektor energetyczny, administracji państwowej, a na małych przedsiębiorstwach kończąc, różne platformy wirtualizacji zawładnęły na dobre światem maszyn x86.

Korzystanie z rozwiązań cloud computing to zmiana dalece większa od zamiany wirtualizacji na kontenery. To aplikacje w modelu atomowym, czyli składające się z wielu powtarzalnych mikrousług, elastycznie skalowanych w zależności od potrzeb. To gotowe moduły rozpoznawania mowy, obrazów czy nawet ludzkich emocji. To także zasilane ogromną mocą obliczeniową mechanizmy AI, w pewnym sensie zarezerwowane dla chmur publicznych ze względu na skonsolidowaną moc obliczeniową, jaką te dysponują.

Zmieniło się wiele, szczególnie w zakresie elastyczności, pojemności, ciągłości, a także wydajności. Z czasem najbardziej nawet krytyczne systemy zostały przeniesione na platformy VMware czy Hyper-V, a prostota manipulacji zasobami, łatwość wykonywania kopii zapasowych czy budowy środowisk DR tylko napędzała dominację wirtualizacji. Udało się to, ponieważ twórcy wiodących rozwiązań zadbali o to, aby świat administratorów serwerów nie wiele się zmieniał. I tak każdy komponent infrastruktury w procesie P2V (Physical-To-Virtual) otrzymał przedrostek „v”, stając się bezpośrednim, wirtualnym odpowiednikiem fizycznego brata. Wzrosła popularność serwerów kasetowych (blade), pamięci masowych i sieci SAN.

Nowa rzeczywistość jednak nie zmieniała architektury uruchamianych aplikacji i nie wymagała znaczących inwestycji specjalistów. Personel techniczny bardzo chętnie i sprawnie pozyskał potrzebną wiedzę, zdobył doświadczenie wymagane do sprawnego zarządzania środowiskami VMware, Citrix czy Microsoft. Jeszcze przez jakiś czas problemem pozostawały niedostosowane do nowych warunków postulaty licencyjne, ale z czasem nawet najbardziej konserwatywni producenci oprogramowania dopasowali polityki do obowiązujących realiów. Nomenklatura, poza wspomnianym „v”, pozostawała jednak bez zmian.

Chmura wymusza zmiany architektoniczne

Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w przypadku środowisk chmury obliczeniowej, szczególnie publicznej. Choć te zostały zbudowane na solidnym fundamencie wirtualizacji, zmieniły dużo – i będą zmieniać jeszcze bardziej. Polityka Cloud First pojawia się już w wielu organizacjach, a dla start-upów jest naturalna, często jedyna. Tym razem taka zmiana to dalece więcej niż optymalizacja i elastyczność. Chmura publiczna jest atrakcyjna i chętnie wybierana, ponieważ buduje ofertę w modelu XaaS, na dodatek przy realnym rozliczeniu Pay-as-you-go (płacisz, kiedy używasz). To wymusza zmiany architektoniczne aplikacji, a co za tym idzie, powstają zupełnie nowe pojęcia, nie używane wcześniej w klasycznym IT.

Korzystanie z rozwiązań cloud computing to zmiana, dalece większa od zamiany wirtualizacji na kontenery. To aplikacje w modelu atomowym, czyli składające się z wielu powtarzalnych mikrousług, elastycznie skalowanych w zależności od potrzeb. To gotowe moduły rozpoznawania mowy, obrazów czy nawet ludzkich emocji. To także zasilane ogromną mocą obliczeniową mechanizmy AI, w pewnym sensie zarezerwowane dla chmur publicznych ze względu na skonsolidowaną moc obliczeniową, jaką te dysponują.

Aby nauczyć się korzystać z dobrodziejstw kolejnej rewolucji informatycznej, wymagany jest wielowymiarowy rozwój technologiczny naszych kompetencji. Od inżynierów, przez architektów, programistów, po menedżerów IT, zmiana ta wymaga nowych koncepcji i nowych pojęć.

W świecie pełnym ASAP-ów, deadline’ów i innych akronimów korporacyjnych kolejne, szczególnie te specjalistyczne skróty i pojęcia, mogą bardzo utrudnić życie. Dlatego poniżej przedstawiamy słowniczek przetrwania, który planujemy z czasem rozbudowywać. Staraliśmy się zaproponować opis najbardziej podstawowych pojęć, które w pracy ze środowiskami chmurowymi są często używane, ale dla niewtajemniczonych reprezentantów różnych grup mogą stanowić wyzwanie. Dlatego też pojęcia te zostały opatrzone wskaźnikiem sugerującym, w jakim stopniu dane pojęcie może być przedmiotem zainteresowania poszczególnych odbiorców. Zapraszamy do zapoznania się z nimi.

Maciej Wolski, Datacenter Services Lead w Sidel
Krzysztof Waszkiewicz, architekt

Artykuł ukazał się na łamach Magazynu ITwiz nr. 5-6/2019. Zamów poniżej:

Magazyn ITwiz 5-6/2019

Tagi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *