InfrastrukturaPolecane tematy

Które technologie kreują metatrendy, a które to gwiazdy jednego sezonu?

Komentarz

„Ale to chyba ludzie decydują” – fraza z filmu „Chłopaki nie płaczą” była pierwszym, co przyszło mi do głowy, gdy zostałem poproszony o wytypowanie technologii, które mają szansę przetrwać próbę czasu. Szeroko rozumiany sektor „innowacyjności” – czerpiąc z trendów rynkowych – nieustannie dostarcza rozwiązania i produkty, które mają zostać z nami na dłużej. Na tym jednak jego moc sprawcza się kończy. Wprowadzona na rynek technologia musi zjednać sobie rzesze użytkowników i ma na to stosunkowo niewiele czasu. Odpowiednio wysoki budżet przeznaczony na promocję może ten czas nieznacznie wydłużyć. Nie jest jednak w stanie przesądzić jej losów. To konsumenci danej technologii podejmują ostateczną decyzję.

Które technologie kreują metatrendy, a które to gwiazdy jednego sezonu?

Cloud computing, Quantum computing, AI, 5G, IoT – przyglądając się bliżej kandydatom do miana megatrendu, warto przez chwilę zastanowić się nad ich początkami oraz wzajemnymi powiązaniami. Niewątpliwie najstarszym na liście jest AI. Jako idea pojawił się już w czasach antycznych. W obecnym rozumieniu, istnieje od ponad 60 lat. Okres ten można podsumować jednym zdaniem: „jeszcze nie teraz, ale już za chwilę”. Półwiecze bez spektakularnych sukcesów mogło przekreślić szanse AI na dalszy rozwój. Jednak chęć posiadania „inteligentnej maszyny” była i jest na tyle mocna, że przetrwała i po raz kolejny aspiruje do miana megagwiazdy.

Które technologie kreują metatrendy, a które to gwiazdy jednego sezonu?

Cloud computing, AI, IoT i 5G sprawią, że autonomiczne maszyny rolnicze, w oparciu o przetworzone dane zebrane z różnych źródeł, dobiorą optymalne dawki wody, nawozów i środków ochrony roślin – maksymalizując możliwe do uzyskania plony. Tym samym odsuną wizję globalnego deficytu żywności, która przy nieustannie rosnącej populacji i kurczących się obszarach ziemi uprawnej coraz wyraźniej rysuje się na horyzoncie.

Zupełnie inaczej wyglądały losy komputera kwantowego – opracowywanego w zaciszu laboratoriów, bez medialnego szumu. W roku 2020 zrobiło się o nim głośno za sprawą debiutu IBM Raleigh (ogłoszona w styczniu pojemność kwantowa równa 32) oraz maszyny opracowanej przez Honeywell o pojemności dwukrotnie wyższej. Teoretyczne możliwości obliczeniowe obu maszyn są na tyle imponujące, że rozbudzają nadzieje na skok technologiczny, który przyćmi rewolucję mikroprocesorową. Z kolei IoT, cloud computing oraz 5G to najmłodsi kandydaci na naszej liście, wyrastający w otoczeniu niezaprzeczalnej gwiazdy XXI wieku – internetu. Choć plasują się na bardzo odległych biegunach, jeżeli chodzi o aspekty technologiczne, to próbują odpowiedzieć na trzy zgłaszane przez rynek potrzeby – ma być więcej (IoT), łatwiej (chmura) i szybciej (5G). Moim zdaniem, to zupełnie wystarczy, aby poważnie rozważać je w tym wyścigu.

Czy któraś z przywołanych technologii jest murowanym kandydatem do tytułu megatrendu? W kategorii indywidualnej raczej nie. Nic jednak nie będzie w stanie zatrzymać ich odpowiednich kombinacji. Cloud computing, AI, IoT i 5G sprawią, że autonomiczne maszyny rolnicze, w oparciu o przetworzone dane zebrane z różnych źródeł, dobiorą optymalne dawki wody, nawozów i środków ochrony roślin – maksymalizując możliwe do uzyskania plony. Tym samym odsuną wizję globalnego deficytu żywności, która przy nieustannie rosnącej populacji i kurczących się obszarach ziemi uprawnej coraz wyraźniej rysuje się na horyzoncie.

Czy sprostają też wyzwaniom autonomizacji samochodów osobowych? Ze względu na dużo większe prędkości, z jakimi poruszają się te pojazdy, złożoność sytuacji, w jakich uczestniczą oraz bezpośrednie zagrożenie ludzkiego życia w razie pomyłki, w tym przypadku generowane są olbrzymie ilości danych (ponad 11 TB dziennie). Dlatego jeszcze przez kolejną dekadę nie pojawią się samochody, które powierzą ich przetwarzanie chmurze obliczeniowej, z którą skomunikują się przez 5G. Z pewnością jednak semi-inteligentne urządzenia – czerpiące dane z chmury – będą w stanie wykonać za nas część powtarzalnych czynności, pomogą zoptymalizować zużycie energii, zrobić zakupy czy zbudować plan dnia. Czy za 10 lat będziemy wymieniali je jednym tchem obok silnika parowego, mikroprocesora, internetu i telefonu komórkowego? Wątpliwe.

Istnieje wiele zmiennych w równaniu dotyczącym utrzymywania się konkretnych trendów. Jednak w czasach, gdy mierzymy się z kolejnymi ogólnoświatowymi kryzysami, coraz częściej to celowość technologii będzie decydować o ich dalszym rozwoju. Potrzebujemy rozwiązań, które pomogą nam poradzić sobie z konsekwencjami zmian klimatycznych, migracjami, nierównościami społecznymi i pandemiami. Które technologie najlepiej wesprą świadomy biznes i zaangażowane organizacje w radzeniu sobie z tymi problemami? I jeśli faktycznie to ludzie zadecydują, to czy wybiorą mądrze? Pokaże nadchodząca dekada.

Filip Stankowski, Automotive Solution Architect, Hicron

Tagi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *