Sektor finansowyCDOCIOPolecane tematy

Jak się sprawdzają wirtualne piaskownice?

Aż 20% złożonych w Urzędzie Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF) wniosków o dopuszczenie usługi płatniczej na rynek dotyczy rozwiązań opartych na technologii rozproszonych rejestrów. Do ich obsługi Departament Innowacji Finansowych UKNF utworzył we współpracy z Krajowym Depozytem Papierów Wartościowych (KDPW) piaskownicę Distributed Ledger Technology (DLT). Tym samym UKNF buduje markę instytucji nie tylko sprawującej nadzór, ale także dbającej o rozwój rynku poprzez ułatwienie absorpcji innowacji przez sektor finansowy.

Jak się sprawdzają wirtualne piaskownice?

Na początku roku Urząd Komisji Nadzoru Finansowego we współpracy z Krajowym Depozytem Papierów Wartościowych powołał do życia Piaskownicę Wirtualną Sandbox DLT. To kolejny z projektów wspierających wprowadzanie na rynek finansowy produktów i usług innowacyjnych – w tym wypadku rozwiązań opartych o technologię blockchain (piaskownica jest oparta na środowisku Hyperledger Fabric). Ich twórcy będą mieli szansę zweryfikować poprawność swojego rozwiązania pod względem prawnym i technologicznym w bezpiecznym środowisku. Dodatkowo weryfikację w infrastrukturze poprzedza udział w programie Innovation HUB, w ramach którego eksperci UKNF konsultują z twórcami ich pomysły.

Cyfryzacja UKNF służy innowacji

Piaskownica DLT to utworzona przez UKNF przy współpracy KDPW przestrzeń, umożliwiająca testowanie i doskonalenie rozwiązań rejestrów rozproszonych. Nie jest to pierwszy przykład zastosowanie tej metody przez UKNF. Inicjatywy te podlegają Departamentowi Innowacji Finansowych FinTech w oparciu o Cyfrową Agendę Nadzoru. Ten realizowany od końca 2019 schemat wsparcia UKNF dla innowacji i technologii zaowocował powstaniem programu Innovation HUB, wirtualnej piaskownicy regulacyjnej oraz piaskownicy PSD2 i DLT.

W tym ostatnim obszarze KNF współpracuje blisko z KDPW, pionierem wykorzystania technologii rejestrów rozproszonych na rynku finansowym. Eksperci z KDPW wsparli UKNF m.in. w pozyskaniu kompetencji technologicznych oraz budowie infrastruktury. “Trzy lata temu zawarliśmy z KDPW porozumienie o współpracy w tym zakresie. Jego efektem jest właśnie piaskownica DLT. Dzięki porozumieniu mogliśmy zaimplementować wiele z doświadczeń KDPW, które Depozyt zebrał np. przy budowie usługi e-voting” – mówi Zbigniew Wiliński, dyrektor Departamentu Innowacji Finansowych w Urzędzie Kontroli Nadzoru Finansowego (UKNF).

Departament Innowacji Finansowych posiada obecnie narzędzia, które pozwalają startupom, ale i większym firmom, zweryfikować, sprawdzić pomysły. “Zamiast jak dotychczas jedynie modelować działanie rozwiązania, można przetestować je w piaskownicy, uruchomić i sprawdzić w bezpiecznej infrastrukturze czy i jak działa, aby następnie płynnie przejść do procedur związanych z pozyskaniem licencji” – mówi Sławomir Panasiuk, wiceprezes zarządu KDPW S.A. “Ideą przewodnią jest udrożnienie rozwoju innowacji w sektorze – technologia rozproszonych rejestrów posiada ogromny potencjał w tym względzie, który jednak wymagał procesu wdrażania zgodnie z prawem i bezpiecznie dla użytkowników” – dodaje Zbigniew Wiliński.

Efekty współpracy obu podmiotów plasują polski rynek w czołówce rynku europejskiego i światowego pod względem przygotowania do bezpiecznej, systemowej adaptacji rozwiązań DLT. Poprzedziły one m.in. regulacje na poziomie europejskim, to jest rozporządzenie DLT Pilot Regime, które weszły w życie w marcu 2023 r. oraz nadchodzące rozwiązania zawarte w rozporządzeniu Markets in Crypto-assets (MiCA).

Krok przed regulacjami, krok przed globalizacją

Rozporządzenie DLT Pilot Regime określa ramy dalszego rozwijania technologii w sektorze finansowym, przede wszystkim porządkując i wyjaśniając jakie miejsce w systemie prawnym zajmują.

Jak się sprawdzają wirtualne piaskownice?

DLT Pilot Regime to szansa dla szerszego wykorzystania technologii rejestrów rozproszonych. Doskonałym przykładem są kryptoaktywa, których status porządkuje DLT Pilot Regime. Dotychczas do naszego programu Innovation Hub zgłaszały się podmioty z prośbą o interpretację pod jaką ustawę podlegają kryptoaktywa. Najczęściej była to ustawa o instrumentach finansowych, ale niekiedy po analizie musieliśmy przyznać, że dane rozwiązanie nie podlega aktualnie żadnym obowiązującym w tym momencie przepisom
– mówi Zbigniew Wiliński, dyrektor Departamentu Innowacji Finansowych w UKNF.

Jak zwraca uwagę Sławomir Panasiuk, obszar technologii DLT był w zasadniczej mierze szarą strefą pod względem prawnym. “Bardzo dobrze, że powstały regulacje jak DLT Pilot Regime i MiCA, bo zyskaliśmy prawne ramy. To zarazem nie są rozwiązania końcowe, bo DLT Pilot Regime jest rozporządzeniem, które pozwala na czasowe wykorzystanie infrastruktury. To wada, ale z drugiej strony trudno mówić o innej regulacji przy braku doświadczeń” – mówi Sławomir Panasiuk.

W konsekwencji, DLT Pilot Regime nie musi być także obierana jako podstawa prawna dla budowy rozwiązania w tych technologiach. Przykładem jest projekt depozytu papierów wartościowych opartego na rejestrach rozproszonych, który przygotowuje KDPW. “Przeanalizowaliśmy pod kątem wykorzystania DLT Pilot Regime. Rozporządzenie stwarza takie możliwości, ale uznaliśmy, że w związku ze wspomnianą czasowością ograniczenia jeśli chodzi o wartość, wolumen rejestrowanych instrumentów a także potrzebą połączenia z tradycyjnym systemem płatności, będziemy raczej tworzyć go na bazie tradycyjnych przepisów” – komentuje Sławomir Panasiuk.

Zarazem, jak zaznaczają obaj rozmówcy, widać wyraźnie, że instytucje z Unii Europejskiej dążą do uporządkowania i udrożnienia zagadnień związanych z rozproszonymi rejestrami na terenie Unii Europejskiej. Alternatywą jest utrata w tym obszarze sprawczości i kontroli. Być może standardem stałyby się wówczas rozwiązania i usługi zaproponowane przez Big Tech albo podmioty azjatyckie. W obu przypadkach powstałe daleko poza Unią, która stanie się tylko ich odbiorcą, a nie twórcą. DLT Pilot Regime jest próbą zapobieżenia takiemu scenariuszowi.

W dłuższej perspektywie, dla rozwoju rynku rozwiązań DLT w europejskich finansach większe znaczenie będzie miała MiCA. Jej wpływ dotyczy bowiem nie tylko twórców i dostawców rozwiązań, ale przede wszystkim nadzorców. “Miejmy nadzieję, że to wyzwoli niezbędne sprofesjonalizowanie rynku. Obecnie rynek kryptoaktywów jest nadzorowany zupełnie inaczej niż rynek tradycyjny. A przecież obroty i wartości ryzyka są równie duże. Trzeba zadbać o bezpieczeństwo inwestorów” – wyjaśnia Sławomir Panasiuk. Mówiąc obrazowo, dom maklerski posiadający obrót rzędu kilku milionów złotych jest dziś dokładnie nadzorowany, prowadzi rachunki papierów wartosciowych, musi mieć bank płatnika, kapitały płynne, systemy back-upy, by wymienić tylko kilka z obowiązków. Tymczasem giełda kryptowalut, która posiada ponad 100 mln zł obrotu – nie jest nadzorowana przez nikogo i nie posiada nawet wymogu zapewnienia systemów backup’owych. “Takie są też w związku z tym, według zawartej w MiCA koncepcji, obowiązki dla instytucji takich jak UKNF: nie tylko nadzorcy rynku, ale także animatora jego bezpiecznego, dynamicznego rozwoju” – dodaje Zbigniew Wiliński.

Piaskownice częścią procesu innowacji

Przepustką do piaskownic, jest program Innovation Hub. Działa on od 2018 roku, powstał niemal równocześnie z powołaniem Departamentu Innowacji. Skupia zespół prawników, adwokatów, radców, którzy usuwają niepewność regulacyjną podmiotów. “Przez prawie pięć lat w programie uczestniczyło około 300 podmiotów, nie tylko startup ‘ów, ale i dojrzałe podmioty, takie jak banki pragnące wejść w obszar innowacyjnych finansów. Dotychczas było to często powodem wycofywania się z planowanych innowacji. Dopóki nie powstał Departament Innowacji oraz Innovation HUB, Urząd komunikował się z zainteresowanymi w odmienny sposób: należało dostarczyć rozwiązanie, wystąpić o pozwolenie i była wydawana zgoda lub nie” – podkreśla Zbigniew Wiliński.

Obecnie podmioty, także tradycyjne, jak giełda czy banki, czy depozyt, mogą weryfikować swoje pomysły, np. w piaskownicy DLT – projekty tokenizacji budynków. “W ramach Innovation Hub specjaliści z Departamentu Innowacji UKNF badają pomysł pod kątem przepisów krajowych, unijnych i wydają opinię, z którą można dalej aplikować o przetestowanie rozwiązania w infrastrukturze piaskownicy” – mówi Zbigniew Wiliński.

Blockchain kruszy bariery

Zainteresowanie technologią DLT ze strony KDPW ma już 7 letnią tradycję. Stopniowo rozwijane rozwiązanie do obsługi głosowań podczas zgromadzeń akcjonariuszy (eVoting) stało się pierwszą usługą dostępną na Platformie Blockchain dla Rynku Kapitałowego, którą uruchomił Depozyt. W planach są kolejne, ponieważ technologia DLT jest najbardziej obiecującym sposobem rozładowania kumulujących się obciążeń w procesie posttransakcyjnym. Aby jednak bezsprzeczne zalety technologii, wnoszącej zaufanie, niezaprzeczalność, bezpieczeństwo i otwartość mogły być wykorzystane – potrzeba weryfikacji konkretnych rozwiązań. Na tym właśnie etapie dotychczas osiadała na mieliźnie dobrze rokująca współpraca KDPW i różnych instytucji rynku kapitałowego oraz FinTechów. Bankom – brakowało zapewnienia o zgodności z przepisami, start-upom przestrzeni do przetestowania rozwiązań w wymiarze technicznym i regulacyjnym.

Dlatego, powołanie piaskownicy DLT właśnie pod auspicjami UKNF, stwarza zdaniem Sławomira Panasiuka wielką szansę pokonania dotychczasowych barier.

Jak się sprawdzają wirtualne piaskownice?

Nasze ambicje, żeby uruchomić sieć instytucji rynku kapitałowego, która by uruchamiała różnego typu usługi oparte o blockchain mają teraz szansę się ziścić. Tak nieoczywista i względnie słabo jeszcze doświadczona w praktyce technologia wymagała rzetelnej weryfikacji rozwiązań. Dlatego zależało nam, żeby uruchomić taką możliwość w Urzędzie Komisji Nadzoru Finansowego w Departamencie Innowacji. I dlatego też chcieliśmy zostać partnerem technologicznym przedsięwzięcia, aby zapewnić transfer kompetencji technicznych dla UKNF i przyspieszyć powstanie takiej struktury
– wyjaśnia Sławomir Panasiuk, wiceprezes zarządu KDPW S.A..

Wiceprezes KDPW liczy na silny impuls dla rozwoju rozwiązań opartych o blockchain. A co za tym idzie – do budowy platformy współpracy, owocującej upowszechnieniem się technologii DLT, dostarczaniem na rynek kolejnych usług. “Jeżeli będą podmioty tworzące rozwiązania w rozproszonych rejestrach, będziemy mogli z nimi kooperować. Także w zakresie infrastruktury, szczególnie – rozpraszania rejestrów. Trudno bowiem mówić o rozproszonych rejestrach, co jest podstawą bezpieczeństwa i niezaprzeczalności blockchain, jeśli węzły pozostają „rozproszone” w ramach jednej organizacji. W tym momencie jesteśmy gotowi i możliwa jest rozbudowa kompetencji w taki sposób, żeby do rozproszonego rejestru, gdzie są banki domy maklerskie, KDPW czy giełda, dołączał KNF jako nadzorca, który może na bieżąco obserwować i wręcz walidować pracę rozwiązania. Taka sytuacja ma już miejsce w przypadku naszego e-votingu” – dodaje Sławomir Panasiuk.

Poprzeczka nadal pozostaje jednak zawieszona wysoko. Co zresztą jest dobrym prognostykiem. Jak podkreślają zgodnie Zbigniew Wiliński i Sławomir Panasiuk, polski rynek finansowy jest bardzo wymagający – w zasadniczej mierze scyfryzowany, nowoczesny. “Rozwiązanie, także w technologii blockchain, musi wykazywać się rzeczywiście dodawaniem nowej wartości. Może to być skrócenie łańcucha, zdjęcie barier. W żadnym wypadku nie sprawdzi się cyfrowe odbicie analogowego procesu” – mówi Sławomir Panasiuk.

Budujmy kompetencje wewnątrz

Nie można także zapomnieć o tym, jak wysoki jest próg wejścia do takiej kooperacji w ramach sieci firm i instytucji korzystających ze wspólnej platformy blockchain. Niezbędne jest pozyskanie kompetencji – nie sprawdzi się pozyskiwanie ich w formie zewnętrznej usługi, od dostawcy. “Wiedza o tworzeniu smart kontraktów, ochronie danych, praktykach zapisywania w blokach w kontekście ochrony danych, wiedza o niezbędnych certyfikatach bezpieczeństwa, przechowywaniu danych – tego nie można zamówić u dostawcy „z półki” i nie można nie mieć nad tym kontroli” – podkreśla Sławomir Panasiuk.

Pomimo tego ryzyka, sytuacja po uruchomieniu piaskownicy DLT i całego procesu absorpcji innowacji do sektora finansowego, jest bardzo obiecująca. „Dzięki porozumieniu z KDPW – musieliśmy i mogliśmy zbudować kompetencje techniczne w zakresie blockchain. W Europie i na świecie jest niewielu dobrych specjalistów. Dlatego podobnych piaskownic w Europie w zasadzie nie ma, jesteśmy prekursorami. Co za tym idzie – to na naszym rynku mają szansę szybciej wdrożone zostać innowacje” – mówi Zbigniew Wiliński. Większość zapytań podmiotów zainteresowanych udziałem w programie Innovation HUB dotyczy usług płatniczych. Ale aż 20% z nich już dziś produktów i usług związanych z rejestrami rozproszonymi. „Dzisiaj jesteśmy przygotowani na ich obsługę, przetestowanie i zdecydowane skrócenie procesu zatwierdzania i licencjonowania tych rozwiązań. To jest kluczowa wartość dodana, możliwość bezpośrednio porozmawiania z nadzorem, uzyskania opinii, interpretacji i testów mając na wyciągnięcie ręki specjalistów występujących teraz w podwójnej roli: nadzoru, ale i wsparcia. Liczymy się zatem ze znacznym wzrostem liczby takich zapytań” – dodaje Zbigniew Wiliński.

Dynamiczny nadzór

Inicjatywy realizowane w ramach Agendy Cyfrowego Nadzoru budują mocną pozycję UKNF na europejskiej scenie. Wspomnieć można dodatkowo o realizowanych przez UKNF hackathonach. Powstające na nich rozwiązania mają szansę implementacji a ich twórcy – oferty pracy w strukturach UKNF i realizacji swoich wizji. To także element budowy własnego potencjału i poznawania rynku specjalistycznych kompetencji.

Obie instytucje, KDPW i UKNF, łączy to podejście – KDPW był m.in. współorganizatorem hackathonu krypto z czołowymi partnerami globalnymi w zakresie technologii i najlepszymi uczelniami w kraju, a KNF jest organizatorem m.in. hackathonu Supervision_Hack A. Gdyby spojrzeć szerzej – chętnie organizuje je także resort finansów. “Właśnie z Ministerstwa Finansów przyniosłem do UKNF pomysł na hackathony. Tam był to sprawdzony i efektywny model, który potwierdził się także w naszym Urzędzie. A zarazem ta praktyka spotyka się ze zdziwieniem i zaskoczeniem ze strony pokrewnych instytucji europejskich – tam się tego po prostu nie robi” – mówi Zbigniew Wiliński. A trzeba podkreślić, że wszystkie otrzymane w ramach hackatonu propozycje rozwiązań są wdrażane w naszym Urzędzie i wspierają efektywnie procesy nadzorcze z wykorzystaniem najnowszych technologii. “Trzeba powiedzieć, że instytucje naszego rynku, w tym właśnie nadzór, wyróżniają się na tle Europy dynamiką. Upatrujemy w tym szansy na mniej lub bardziej formalne zbudowanie pozycji nie tylko polskiego, ale może i europejskiego ośrodka innowacji FinTech” – podsumowuje Sławomir Panasiuk.

Tagi

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *